To jedno z najczęściej zadawanych pytań – i nic dziwnego, bo to właśnie opony w największym stopniu definiują charakter roweru, jego komfort i możliwości. Rocznie przejeżdżamy na gravelach tysiące kilometrów – zarówno na zawodach, jak i podczas wielodniowych wypraw. Testujemy kilkanaście modeli opon rocznie w różnych warunkach – od suchych szutrów, przez górskie kamienie, po błoto i asfalt. Dlatego dzielimy się tym, co naprawdę działa. Bez marketingowych bajek, tylko praktyczne wnioski i konkretne podpowiedzi.
Krok 1: Zacznij od adekwatnego ciśnienia
Zanim zaczniesz kombinować z szerokością czy bieżnikiem, ustaw prawidłowe ciśnienie. To najtańszy i najbardziej efektywny sposób na poprawę komfortu, przyczepności i kontroli nad rowerem. Najczęstszy błąd? Zbyt twardo napompowane opony. Na asfalcie jeszcze jakoś się toczy, ale w terenie opona przestaje pracować – nie pochłania nierówności, traci trakcję, a rower staje się nerwowy. Skorzystaj z darmowych kalkulatorów ciśnienia – uwzględniają wagę, szerokość opony, obręczy i warunki pogodowe. Różnica jest odczuwalna od pierwszego kilometra. Tu jeden z nich – wolftoothcomponents.com/pages/tire-pressure-calculator
Krok 2: Załóż najszersze opony, jakie się mieszczą
Szerokość opony ma bezpośredni wpływ na komfort, pewność prowadzenia i odporność na uszkodzenia. Większa objętość to więcej powietrza, które działa jak naturalna amortyzacja. Do tego szersze opony trudniej przebić – są bardziej odporne na dobicia i lepiej trzymają w zakrętach. W nowoczesnych gravelach 45 mm to już standard, ale wiele konstrukcji bez problemu przyjmie gumy 50, a choćby 57 mm. Im więcej miejsca w ramie, tym więcej możliwości.
Krok 3: Dobierz bieżnik do swoich tras
Nie ma sensu zakładać opony z agresywnym bieżnikiem, jeżeli jeździsz głównie po asfalcie i ubitych szutrach. To samo dotyczy ścigania, gdzie jak najniższe opory toczenia to podstawa. Semi-slicki, jak Pathfinder Speca, Girona Bontragera czy Caracal Hutchnisona, sprawdzają się tam idealnie – toczą się lekko i dają przewidywalność. jeżeli jednak regularnie wpadasz w.. piach, błoto albo na odcinki techniczne, lepszym wyborem będą opony z pełnym bieżnikiem. Popularne rozwiązanie to tzw. mallet: z przodu agresywniej, z tyłu gładko. gwałtownie i bezpiecznie.
Tak wiem, iż u fryzjera mallet to coś innego, podobnie w MTB, gdzie oznacza różne wielkości kół!
Krok 4: Zastanów się nad systemem tubeless
Tubeless pozwala jeździć na niższym ciśnieniu bez ryzyka snake bite’ów. Uszczelnia drobne przebicia, daje więcej komfortu i mniej stresu. Ale ma też swoje minusy — trzeba pamiętać o uzupełnianiu mleka co kilka miesięcy. Dla osób, które jeżdżą rzadko albo po prostu nie chcą się tym zajmować, klasyczna dętka wciąż jest sensownym wyborem. Mniej zabawy, więcej prostoty.
Krok 5: Czy warto „wzmacniać” opony?
W gravelowych ultramaratonach i wyprawach po bezdrożach niezawodność liczy się bardziej niż masa. Dlatego opony z dodatkowym opasaniem i lekkie wkładki piankowe to dziś standard w rowerach długodystansowych. Z kolei w szybkich wyścigach nikt nie myśli o wkładkach – liczy się niska masa i minimalne opory. Nasze doświadczenie? Wkładka plus mleko to rozwiązanie, które pozwala jeździć tysiące kilometrów bez stresu o awarie.
Niuans – opony wzmacniane, ze względu na mniejszą elastyczność, mają generalnie lekko wyższe opory toczenia niż standardowe, także w identycznym modelu. Dlatego zawodnicy na wyścigach UCI stosują je rzadko.
Krok 6: Dobierz opony do swojego stylu jazdy
Nie ma jednej idealnej opony dla wszystkich. Wszystko zależy od tego, gdzie jeździsz, jak jeździsz i co jest dla ciebie ważniejsze – prędkość, komfort, trakcja, czy może bezawaryjność. Dlatego warto testować różne konfiguracje, eksperymentować z ciśnieniem, bieżnikiem i szerokością. Opona to jeden z tych komponentów, które potrafią kompletnie zmienić charakter roweru – i w tym cały urok gravela.
I jeszcze coś – jeżeli chcemy sprawdzić rzeczywiste opory toczenia w podobnych oponach sięgamy po niezależne testy na bicyclerollingresistance.com/cx-gravel-reviews