Wbrew pozorom to wcale nie jest oczywiste, iż najlepsi zawodnicy na świecie automatycznie mają do dyspozycji najlepszy możliwy osprzęt. A może inaczej — to nie tylko od możliwości finansowych teamu i listy sponsorów zależy, na czym ostatecznie jeżdżą. Podczas mojej ostatniej wizyty na Tajwanie miałem możliwość bardzo dokładnie obejrzeć rower Alana Hetherley. Ten, na którym startował przez ubiegły sezon. To był jego osobisty, teamowy rower. I co? jeżeli przyjrzycie się detalom, zobaczycie, iż rower różni się od tego, który trafi do sprzedaży w okresie 2026. I nie chodzi tylko o malowanie.

Lista sponsorów zespołu oznacza również inną specyfikację niż ta, jaką znajdziecie w wersji seryjnej. I wcale nie zawsze lżejszą. Najlepszy przykład to kokpit. Seryjne Anthemy Advanced SL mają zgrabne, jednoczęściowe, kompozytowe kokpity.


Tymczasem w rowerze Alana znajdziecie klasyczny mostek i kierownicę. Dlaczego? Bo sponsorem teamu jest PRO — marka należąca do Shimano. Tak samo, jak cała reszta osprzętu, który Alan ma na rowerze i na którym jeździ w wyścigach. Nic więc dziwnego, iż i pozostałe elementy to „fanty” marek powiązanych. Zawieszenie? Tradycyjnie Fox. To najczęstsze połączenie z Shimano — tak jak RockShox paruje się ze Sramem.


I jeszcze coś. jeżeli przyjrzycie się detalom, zauważycie, iż niektóre komponenty również odbiegają od specyfikacji seryjnej wersji roweru, która mógłby trafić do sprzedaży – stał zresztą obok. Choćby korba. Shimano nie ma w tej chwili w ofercie korby XTR z miernikiem mocy. Co więc znalazło się w rowerze Alana?


Klasyczna korba z pająkiem SRM — firmy słynącej z dokładności. To właśnie SRM oferuje odpowiedni pająk pasujący do korb XTR, więc ten wybór był naturalny. Poza tym znów „fanty” od sponsorów — sztyca Foxa, siodełko Gianta i reszta dodatków. Tryb to 10-45 z.


Czego nie kupicie? Opon. Na upartego bylibyście w stanie odtworzyć choćby malowanie, bo obok stała bardzo podobna rama. Ale opony Maxxis w wersji Test Pilot nie są dostępne w sprzedaży. Alan mówił mi, iż najnowszy trend wśród zawodników polega na stosowaniu bardzo skromnego bieżnika, ale za to miękkiej mieszanki na samych klockach. Przypuszczam, iż tutaj jest dokładnie tak samo.

Tuż obok — a propos jazdy na najlepszym możliwym sprzęcie — stał jeszcze jeden rower, na którym Alan jeździł. I zdecydowanie był cięższy od tego startowego.


Bo Alan brał udział w dopracowywaniu najnowszej generacji Anthema Advanced SL. Tyle iż ten prototyp był aluminiowy. Konstrukcyjnie jest już bardzo bliski finalnej wersji — sposób osadzenia tłumika, punkt obrotu tylnego wahacza, ogólna linia ramy. Ale nie da się pomylić materiału. Podobno był to drugi z przygotowanych prototypów.


Nie wiem, czym różnił się od pierwszego. To jednak właśnie na jego podstawie zaakceptowano nową konstrukcję Anthema — z tłumikiem przeniesionym z dolnej części ramy i z nowym, nie-maestrowym zawieszeniem. Kolejny prototyp był już kompozytowy.

Z Złoto Alana Złote!
Tekst i zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski
To także może cię zainteresować








