Apple nie ugnie się przed Europą, więc nie dostaniesz pomocnej funkcji

konto.spidersweb.pl 2 godzin temu

Jeżeli oglądaliście konferencję Apple, to zauważyliście, iż jedną z najważniejszych nowości w najnowszych słuchawkach AirPods Pro była funkcja tłumaczeń na żywo. Nie skorzystacie z niej w Europie.

Apple poinformował na swoich stronach, iż funkcja tłumaczeń na żywo nie będzie dostępna dla użytkowników znajdujących się fizycznie na terenie Unii Europejskiej i mających region konta ustawiony na Europę. Żadna z funkcji nie będzie działać. Apple nie podaje powodu, ale wszyscy wiemy co za tym stoi – niechęć do dostosowania się do prawodawstwa Unii Europejskiej.

Apple nie będzie się uginał – nie dostaniecie funkcji, które mają być kluczowe

Według przepisów obowiązujących na terenie Unii Europejskiej nie można tak o przetwarzać danych użytkowników. Chronią nas przepisy RODO oraz prawa o sztucznej inteligencji. Podczas rozmów mogą paść dane osobowe i inne ważne informacje, które podlegają ochronie przetwarzania i zapewnieniu bezpieczeństwa. Firmy muszą poinformować Unię w jaki sposób będą wywiązywać się z tych przepisów i jak będą chroni dane Europejczyków. Z powodzeniem robi to Google, który od jakiegoś czasu oferuje funkcję tłumaczeń na żywo, inne firmy również zaczynają wchodzić na ten rynek. I jest Apple.

Firma nie chce się udostępniać nowych funkcji, bo raz, iż będzie musiała zapewnić odpowiedni poziom bezpieczeństwa i przetwarzania danych, ale to nie jest główny problem. Na terenie Unii Europejskiej obowiązuje Digital Markets Act (akt o rynkach cyfrowych), który nakłada obowiązek udostępniania swojego systemu innym dostawcom niż firma. I tego Apple broni jak niepodległości, twierdząc, iż gdy to zrobi, to narazi użytkowników na poważne zagrożenia bezpieczeństwa. Tak naprawdę chodzi o zablokowanie dostępu. Dopóki nie musisz się dzielić, to możesz trzymać użytkowników w złotej klatce, do której tylko ty masz klucze.

Unia Europejska powinna dać Apple po łapach

Sprzedawanie niepełnego produktu nie powinno mieć miejsca, więc najlepiej gdyby na Apple zostały nałożone kary, a choćby zakaz sprzedaży. Unia już kilkukrotnie dopięła swego – to dzięki niej pożegnano tragiczne złącze lightning i to ona sprawiła, iż na iPhonie zainstalujecie aplikacje spoza App Store. Szkopuł w tym, iż podczas tych decyzji prezydentem USA był Joe Biden, który nie interweniował, gdy amerykańskim firmom udowadniano, iż nie są wszechwładne.

Tymczasem nowy prezydent USA otwarcie zapowiedział, iż nie pozwoli na szykanowanie Apple i innych gigantów. Tym samym Unia Europejska straciła swoją największą broń, bo wizja odcięcia od tak dużego rynku działała na Apple pobudzająco. Teraz firma wie, iż może sprzedawać niepełne produkty i nikt jej nic nie zrobi. Użytkownicy i tak kupią, bo nowe AirPodsy zapowiadają się naprawdę dobrze. Po prostu nie możemy mieć fajnych rzeczy, bo gigant z Cupertino nie chce podporządkować się przepisom o wykorzystywaniu danych Europejczyków.

Więcej o Apple przeczytasz w:

Idź do oryginalnego materiału