Ze składanych telefonów zniknie paskudna bruzda. Wreszcie

konto.spidersweb.pl 5 godzin temu

Branża telefonów w końcu rozwiązuje problem, który spędzał sen z powiek fanom mobilnych technologii – zagięcie ekranu. To nie żart – już przyszłoroczne sztandarowce mają zaoferować ekrany wolne od tej bolesnej bruzdy.

Prace na zapleczu największych światowych laboratoriów trwały od lat, bo zagniot po środku towarzyszył składanym telefonom niczym nieproszony gość na imprezie. Producenci poprawiali zawiasy, zmieniali materiały, a efekty – jak wiadomo – bywały różne. Ale w 2026 r. możemy spodziewać się prawdziwego przełomu. I to nie ze strony chińskich producentów, tylko ze współpracy… Apple i Samsunga.

Apple i Samsung – zgrany duet

Zaskakujące? Tylko na pierwszy rzut oka. Samsung – lider wśród składanych wyświetlaczy – nie dość, iż szykuje własnego Galaxy Z Folda 8 bez zagięcia, to jeszcze zgodził się zaopatrywać w nowe panele Apple’a. Przyszły składany iPhone, nad którym Apple pracuje od lat, będzie korzystać z tej samej laserowo wycinanej metalowej płytki rozpraszającej naprężenia. To ona ma zapewnić gładkość ekranu i zniknięcie znienawidzonej fałdy.

Amerykanie postawili poprzeczkę wysoko: ich stricter crease-free requirement sprawił, iż Samsung musiał ulepszyć swoją technologię, wprowadzając zaawansowane mikrostruktury i laserowe wiercenie. To reakcja na legendarną niechęć Apple do kompromisów i – jak mówi Ming-Chi Kuo – chęć wywindowania jakości o krok dalej choćby od koreańskiego giganta.

On July 17, 2025, Fine M-Tec announced an investment of approximately KRW 17.5 billion to support the growing foldable device market and increased demand for ultra-precision laser processing capacity. The investment period spans from July 17, 2025, to January 20, 2027.

Source:… https://t.co/KkWnRnsNrR

— 郭明錤 (Ming-Chi Kuo) (@mingchikuo) July 17, 2025

Nowe zawiasy, nowe materiały, stare marzenia – jak to działa?

Proces osiągnięcia gładkości totalnej w składanych ekranach jest wart swojej ceny. Klucz to nie tylko panel AMOLED, ale rewolucyjny zawias z laserowo wycinaną, ultra-cienką metalową płytką, która rozprowadza naprężenia podczas składania. Wyobraźcie sobie jak mistrz origami delikatnie łamie papier tak, by nie zostawić śladu – to właśnie robi technologia Fine M-Tec dla nowych składaków.

Dzięki temu użytkownicy będą mogli przez tysiące cykli otwierać i zamykać swoje urządzenie bez obaw o brzydki ślad pośrodku ekranu. Oczywiście nie obędzie się bez podskoku ceny za zestaw nowych bajerów – kosztowne laserowe mikrowiercenie będzie dawać się we znak.

iPhone 18 Fold i Galaxy Z Fold8 – co już dziś wiemy?

Galaxy Z Fold7

Według najświeższych przecieków składany iPhone otrzyma 7,8-calowy główny ekran, 5,5-calowy ekran zewnętrzny, podwójny aparat główny oraz touch ID w przycisku (czyli bez Face ID, być może po raz pierwszy od lat). Urządzenie ma być niezwykle smukłe – 4,5 mm po rozłożeniu oraz 9–9,5 mm po złożeniu. Debiut oczekiwany jest w drugim półroczu 2026 r.

Równolegle Samsung szykuje Folda 8. Najnowszy model, w odróżnieniu od aktualnego Fold7 ma już zupełnie gładki wyświetlacz dzięki tym samym rozwiązaniom co w przypadku Apple’a. Apple swoim rygorem wymusza postęp także u lidera rynku, który przez lata sam określał standardy dla składanych telefonów.

Przyszłość bez zagięć – czy to początek złotej ery składaków?

Jeszcze kilka lat temu składane telefony wydawały się ciekawostką dla nielicznych, dziś mają szansę wkroczyć na salony z przytupem. Zamiast ostrych kompromisów związanych z mechaniką i wytrzymałością producenci skupiają się na jakości ekranu i smukłości obudowy. Apple, spóźniony z wejściem na ten rynek, postanowił pójść na całość i zamówiło najdoskonalszy panel dostępny na świecie.

A Samsung? Po raz kolejny udowadnia, iż innowacje są napędzane nie tylko przez własny dział R&D, ale również przez zdrową konkurencję. Kreśląc po ekranie Galaxy Z Folda palcem już nie poczujemy głębokiej rynny pod opuszkiem – a przynajmniej tak zapewniają inżynierowie.

Idź do oryginalnego materiału