Trendy 2025: eMTB dostaje chińskiego kopa

magazynbike.pl 3 dni temu

Na wstępie przepraszam za ten kolokwializm w tytule, ale doskonale według mnie łączy to, co się właśnie wydarzyło na rynku rowerów elektrycznych. Niespodziewane wkroczenie do gry systemu DJI Avinox spowodowało, iż niemożliwe stało się możliwe, dostaliśmy lekki rower z pełną mocą i dużą baterią. Przyjecie przez klientów na razie jedynej marki wyposażonej w ten zestaw, czyli AM Flow, pokazuje, iż to jest przyszłość, a my powinniśmy owoce zebrać już w tym roku.

Opinie użytkowników na oficjalnym forum AM Flow potwierdzają nasze spostrzeżenie, iż choć system i rower jest nowy, to dopracowany i generalnie udany. Z szerszego punktu widzenia to istotne na tyle, ze… DJI, wcześniej hegemon na rynku dronów, musiał podziałać na pozostałe firmy, zarówno na producentów rowerów, jak i napędów, jako otrzeźwiający prysznic. choćby jeżeli się do tego nie przyznają, wskazał kierunek.

Czego się więc spodziewać? Nowe generacje elektryków muszą być, jeżeli chcą być konkurencyjne, nie tylko lżejsze, ale muszą mieć też większe i lekkie baterie. Bez DJI’a ten proces i tak by miał miejsce, ale w tej sytuacji będzie szybszy. Pozostali producenci za kulisami na pewno odrabiają już lekcje – bo jeżeli nie, to DJI z chęcią zajmie ich miejsce. To zresztą już widać, ze jeżeli firma jest mniejsza, jak Forbidden, a tym samym może reagować elastyczniej, już wchodzą we współpracę z Chińczykami, pierwszy model kanadyjskiej marki z Avinoxem ma się pojawić już w okresie 2025. Na razie pozostałych producentów silników częściowo chroni fakt, że… podobno DJI ma problem z zaspokojeniem popytu.

Test nowy Specialized Turbo Levo SL 2024

Nie zmienia to faktu, ze choć DJI zaskoczył, to technologia nie jest aż tak egzotyczna, by była dostępna tylko dla tej firmy. W tle czają się już nowe, lekkie jednostki napędowe, czy to ZF, czy Brose, które w rowerach jeszcze nie są dostępne. Ale np. można spodziewać sie w przyszłym roku nowej generacji Turbo Levo SL Specializeda, a więc kolejnego konkurenta wśród eMTB SL, do którego jak do tej pory równali inni. Jednocześnie firmy typu Cannondale pokazują, iż rowery typu Moterra SL z użyciem dotychczasowych komponentów potrafią być atrakcyjne. Niecałe 20 kg, Shimano EP8 i wystarcząjaca bateria 600 Wh są dostępne już teraz!

Nasze doświadczenia z nowymi modelami elektryków typu Slash+ Treka pokazują, iż ograniczenie częściej stanowi nie brak mocy – bo tu choćby słabsze TQ czy Fazua sa wystarczające – ale mała pojemność baterii i związany z tym ograniczony zasięg. Ze słaba silnikiem i małą baterią dostajemy sprzęt, który wprawdzie jest lekki, ale i stanowi rodzaj kompromisu, który nie dla wszystkich jest dla przełknięcia. Dlatego tez w okresie 2025 spodziewamy się, ze minimalna bateria powinna mieć koło 600 Wh – a nie 400, jak do tej pory – albo rower pozwala na jej rozbudowę w formie Range Extendera. Inna opcja to taka konstrukcja ramy, gdzie można użyć różnej wielkości baterii według potrzeb.

Tu zresztą firmy typu Orbea czy Canyon już pokazują, iż na etapie zamówienia klient może wybrać wielkość baterii zgodnie z potrzebami. Nie ma sensu jednak podsuwanie opcji zbyt małej tylko po to, by rower był lżejszy za wszelką cenę. Nie tędy droga! Tu firmy powinny przyłożyć się bardziej do edukacji użytkowników, by pomóc w wyborze, a nie tylko „mamić” liczbami.

Po co komuś odpowiednik elektrycznej G Klasy Mercedesa, który co prawda ma ponad 700 KM, ale rzeczywisty zasięg na poziomie 250 km?

Idź do oryginalnego materiału