32 cale jadą dalej. Trzy nowe prototypy z Bespoked pokazują, iż rewolucji już nic nie zatrzyma

magazynbike.pl 3 dni temu

Gdy kilka tygodni temu pisałem o pierwszych rowerach na kołach 32”, czułem, iż temat dopiero nabiera tempa. Bespoked tylko to potwierdził: na hali pojawiły się trzy kolejne prototypy, każdy inny, każdy opowiadający własną historię, ale wszystkie łączące się w jeden wniosek – większe koła przestają być ciekawostką, a zaczynają być realnym kierunkiem rozwoju.

Bike Ahead Experimental Prototype 32″ – najbardziej zaawansowany hardtail 32”, jaki dotąd powstał

Bike Ahead Composites przywiózł do Bespoked projekt, który od razu stał się jednym z najczęściej fotografowanych. Z zewnątrz wygląda jak ich The Frame, ultralekki karbonowy hardtail znany z kategorii 29er, ale to tylko pozory. Tu wszystko kręciło się wokół nowych, monolitycznych, karbonowych kół BiTurbo 32”, które w tej wielkości robią jeszcze większe wrażenie niż w standardowych rozmiarach.

To, co Bike Ahead powiedział o swoim projekcie, jest adekwatnie esencją całej dyskusji o dużych kołach. Używam pełnego cytatu, tłumacząc go dosłownie:

„Decydujący impuls dała obecna dyskusja o 32 calach. Czy większe koła naprawdę oferują przewagę, czy to tylko marketing? Na to pytanie można odpowiedzieć wyłącznie na szlaku. Dlatego Bike Ahead uruchomił ‘Project 32-inch – Experimental Prototype’. Czy większe koła sprawiają, iż rower jest szybszy? Argumenty za to lepsze pokonywanie przeszkód i większa przyczepność. Przeciw – większa masa i gorsze przyspieszenie. Ta dyskusja przypomina debatę o kołach 26 i 29 cali. Wszyscy wiemy, jak się skończyła. Ale to nie znaczy, iż z 32 calami będzie tak samo. Pierwsze wrażenia z jazdy prototypu są jednak ekscytujące i pokazują potencjał większych kół.”

Dla Bike Ahead stworzenie prototypu nie było drogą przez mękę. Produkują już The Frame w Portugalii, a wykończenie robią w niemieckim Würzburgu, więc proces modyfikacji mógł powstać szybko. Z ramy 29er wycięli tylny trójkąt, przygotowali nowy zestaw karbonowych haków, a następnie scalili projekt tak, by zmieścić większe koło. Żeby utrzymać kontrolę nad geometrią, dogadali się z Intend i stworzyli specjalną wersję upside-down Samurai XC pod koła 32”, ustawioną na 80 mm skoku, ale z możliwością dalszej regulacji.

To, jak prototyp wygląda na żywo, robi ogromne wrażenie – zwłaszcza z ich charakterystycznym 75-gramowym siodłem, lekką kierownicą Wonderbar, tuningiem częsciami Hopp i pełnym zestawem części Wolf Tooth. Całość waży 9,6 kilograma, czyli mniej niż większość seryjnych karbonowych hardtaili 29”.

Najważniejsze jednak są koła. Karbonowy monokok BiTurbo w większej średnicy okazuje się rozwiązaniem, które omija typowe problemy dużych kół, takie jak spadek sztywności czy wzrost masy obrotowej. Nie trzeba tu wzmacniać obręczy pod szprychy, nie ma ryzyka deformacji przy dużym naprężeniu, a masa rozłożona jest korzystniej. Co najciekawsze – Bike Ahead twierdzi, iż wraz ze wzrostem średnicy ich konstrukcja zyskuje jeszcze więcej względem klasycznego koła.

Do tego dochodzi istotny element układanki: Maxxis przygotował już formy do Aspenów 32×2.4. To jeszcze nie są opony komercyjne, ale wystarczająca liczba sztuk trafiła już do branży, żeby każdy producent marzący o 32” mógł budować swoje pierwsze prototypy. Koła i opony zaczynają istnieć równolegle, a kiedy te dwa elementy łączą się w jednym czasie, projekty ruszają lawinowo.

Black Sheep 32″ – tytanowy powrót wizjonera z Kolorado

Black Sheep Bikes to firma, która nigdy nie bała się eksperymentów. W ich katalogu znajdziesz wszystko – od 24-calowych fat-bike’ów po 36-calowe gravele. Dlatego widok hardtaila na 32” nie zaskoczył mnie specjalnie, ale historia tego roweru już tak. To projekt z 2019 roku, który wówczas nie mógł być sensownie jeżdżony, bo brakowało kół i opon w tej wielkości. Rower był ciężki, ociężały i gwałtownie trafił w kąt.

Teraz wraca odmieniony. Dzięki lekkim obręczom Astral Outback 32” i tubelessowym Aspenom waga spadła o ponad dwa kilogramy, a właściciel marki, James Bleakley, powiedział krótko: „spins up super fast”. I wierzę mu, bo tytanowa rama z podwójną górną rurą i regulowanymi hakami wygląda jak dzieło sztuki użytkowej. Jest tu masa charakteru – od w pełni odpinanego tylnego trójkąta, po manualnie formowany widelec Deathplosion z tytanowymi „liśćmi”, które mają filtrować drobne drgania. Ten rower żył wcześniej jako 29er, bo technologia 32” była zbyt wczesna. Dziś odzyskuje swój pierwotny sens.

I tu najciekawsze – wygląda na tyle proporcjonalnie, iż zrobiłem mu zdjęcia ze względu na widelec. I dopiero już w domu, przeglądając foty, zorientowałem się, iż koła są większe niż zwykłe 29 cali!

Leovelo x Bike Ahead – najlepsze 32” Bespoked? Prawdopodobnie tak

Trzecim rowerem, który absolutnie przyciągał spojrzenia, była wspólna praca Leovelo i Bike Ahead. Włoski Columbus przygotował specjalny zestaw stalowych rur, z którego powstała rama El Grandito. Bike Ahead dostarczył swoje prototypowe komponenty, czyli obręcze 32”, kokpit THE UNIT ICR i sztycę THE STRAIGHT, wszystkie w pięknym customowym malowaniu. Do tego doszły lekkie piasty Tune, kultowe siodełko Brooks C13 i mechaniczny napęd SRAM z tuningiem CeramicSpeed.

Ten rower wygląda jak zwiastun butikowej, eleganckiej przyszłości dużych kół: krótki tylny trójkąt dodaje mu zwinności, karbonowy widelec Columbus Adventure równoważy stalową ramę, a malowanie Bike Ahead sprawia, iż całość wygląda bardziej jak galeria sztuki niż rower testowy. 10,4 kilograma – świetny wynik jak na stalowego hardtaila z ogromnymi kołami.

Co wynika z trzech prototypów?

Najważniejsze jest to, iż temat 32” przestaje być abstrakcją. Koła już są. Opony już się pojawiły. Ramy powstają jedna po drugiej. Najwięksi producenci zaczynają testy w ciszy, a mali robią z tego sztukę.
To dokładnie ten moment, który pamiętamy z czasów starcia 26″ z 29″. Najpierw sceptycyzm, potem prototypy, potem niszowe projekty, a na końcu cała branża stwierdzająca: „OK, to ma sens”.

W przypadku 32” widać, iż pytanie nie brzmi już „czy to się wydarzy”, ale „jak szybko”.

Tekst i zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski

Tak wyglądała nasza pierwsza jazda na kołach 32 cali

Rowery na kołach 32 cali coraz bliższe seryjnej produkcji
Co w trawie XC piszczy i czy są to 32 cale?
Idź do oryginalnego materiału