Test długodystansowy: Leatt Endurance Clip-In – CeraMAG 8.0Ti i Endurance 6.0

magazynbike.pl 1 dzień temu

Leatt, marka z Cape Town w RPA, kojarzona przede wszystkim z ochraniaczami i odzieżą, poszerzyła ofertę o nową linię komponentów, w tym o kierownice, mostki, chwyty i pedały. Shimano i Crankbrothers od dawna dominują w segmencie pedałów, dlatego dobrze widzieć, iż mniejsi producenci próbują konkurować z największymi. W nasze ręce trafiły dwie wersje: topowe CeraMAG Endurance 8.0Ti Clip-In oraz tzw. średnia półka Endurance 6.0 Clip-In. Pedałów były używane od marca do teraz, w różnych rowerach, przez dwie osoby, z kilkoma różnymi parami butów, w tym także Leatta (link do testu).

Szutroza Kwileń – Justyna Jarczok w akcji, pedały i buty Leatt w teście

Testy obejmowały zarówno starty w imprezach ultra – w tym kilka zwycięstw – jak i codzienne treningi, w tym na trenażerze. Używane są nadal, w trudnych warunkach jesienno-zimowych, także na szosie.

Leatt CeraMAG Endurance 8.0Ti

Korpus pedału został wykonany z magnezu poddanego obróbce CNC i pokrytego powłoką ceramiczną (CeraMAG). Dlaczego magnez? Rzecz oczywista – jest to metal o bardzo niskiej masie, w pełni poddający się recyklingowi, a ceramiczna powłoka ma zapewniać maksymalną odporność na zużycie i korozję.

Nowe, w wersji CeraMag pierwszy dzień jazdy

Dla przypomnienia – Magnez jest najbardziej reaktywnym metalem konstrukcyjnym. Oznacza to, iż bardzo łatwo wchodzi w reakcje z wodą i elektrolitami. W praktyce — deszcz, błoto, pot, wilgoć, piasek, sól zimowa czy choćby kwaśny odczyn gleby mogą uruchomić proces korozji. Największy problem to fakt, iż kiedy powłoka ochronna zostanie przerwana (uderzenie, zarysowanie, uszkodzenie mechaniczne), magnez zaczyna korodować od środka, często pod powłoką, zanim pojawią się widoczne objawy. To różni go od aluminium, gdzie korozja postępuje zwykle wolniej i bardziej powierzchniowo.

Platforma zapewnia solidne podparcie

Wymiary „platformy”, czyli magnezowego korpusu wynoszą 48 × 58 mm. Oś pedału to tytan tz. Grade-5, dzięki czemu masa całkowita wynosi 298 gramów za parę, czyli około 149 gramów za pedał. Przynajmniej oficjalnie – bo nasza brudna sztuka ważyła 147,3 g, czyli odrobinę mniej. Wewnątrz korpusu pracuje w pełni serwisowalny system trzech łożysk: samosmarująca tuleja LSL, łożysko igiełkowe i przemysłowe łożysko kulkowe. Czterostopniowe uszczelnienie ma utrzymywać wnętrze suche w każdych warunkach.

Ta sama sztuka z pary, zważona po sezonie

Dwustronny system wpięcia jest kompatybilny z klasycznymi blokami SPD. Mechanizm posiada regulację napięcia sprężyny, a pedały oferują 5° luzu roboczego. Konstrukcja została przetestowana i certyfikowana według EFBE EPAC XC TRI-TEST (kategoria 3), z dopuszczalną masą całkowitą 130 kg.

Cena sugerowana: 1599 zł, rynkowa ok. 1200 zł. Dostępna jest też wersja bez tytanowje osi, kosztująca ok. 800 zł.

Pedały są bardzo podobne, najłatwiej rozpoznać je po kolorze osi

Leatt Endurance 6.0 Clip-In

Wersja 6.0 ma ten sam rozmiar platformy 48 × 58 mm. Korpus powstaje z aluminium 6061-T6, wytłaczanego i wykańczanego CNC. Powierzchnia jest kulkowana (proces polega na bombardowaniu powierzchni metalu drobnymi kulkami), co poprawia odporność zmęczeniową i zmniejsza ryzyko powstawania pęknięć. Oś z kutego i obrabianego CNC stali CrMo SNCM220 jest projektowana z myślą o pracy w trudnych warunkach. Masa oficjalnie jednego pedału to 191 gramów, a pary 382 gramy. U nas na wadze pedał ważł 184,8 g.

Oś ze stali CrMo jest po prostu czarna a nie złota

Łożyskowanie jest takie samo jak w wersji CeraMAG: tuleja LSL, łożysko igiełkowe i przemysłowe łożysko kulkowe, zamknięte w systemie czterech uszczelnień. Mechanizm wpięcia także jest identyczny: dwustronny, zgodny ze SPD, z powłoką redukującą tarcie i regulacją sprężyny, z pięciostopniowym luzem.

Cena sugerowana: 730 zł, rynkowa ok. 430 zł.

Zdjęcie z grudnia

Kompatybilność i praca mechanizmu

Pedały są kompatybilne z klasycznymi blokami Shimano SPD, a w zestawie znajdują się niebrandowane bloki bardzo zbliżone do oryginalnych Shimano. Podczas testu używaliśmy zarówno bloków Leatt, jak i oryginalnych Shimano, a pedały współpracowały z oboma bez żadnych problemów. To nie zawsze norma – kompatybilność co prawda istnieje, ale bloki potrafią mieć luzy.

To także

W obu modelach zastosowano wyraźny wskaźnik ustawienia napięcia sprężyny, co ułatwia konfigurację. Wpięcie jest bardzo wyraźne, z głośnym „kliknięciem”, a 5° luzu pracuje płynnie. Wypinanie również ma wyraźny i przewidywalny charakter. Na tle innych systemów najbliżej im oczywiście do Shimano, a różnią się od Crankbrothers, w których mechanizm działa znacznie bardziej miękko. Pedały Time w tej subiektywnej skali byłyby w połowie drogi od miękko do twardo.

komisyjne ważenie

Zakres regulacji wspomnianego napięcia jest na tyle duży, iż przy maksymalnym naciągnięciu konieczne było poluzowanie – awaryjne zejście roweru wymagało za dużo siły!

nawet napisy jak nowe

Stan po wielu miesiącach jazdy

Zdjęcia wykonane po teście pokazują, iż pedały mają jedynie minimalne ślady użytkowania. Największe obawy dotyczyły wersji magnezowej, ponieważ w przeszłości różne firmy miały problemy z zabezpieczeniem magnezu przed korozją. Ba, katastrofalne – dlatego też to materiał przez cały czas stosowany niespecjalnie często. W tym przypadku nie pojawiły się żadne niepokojące ślady. Pedały magnezowe wykazują minimalny luz na osiach, co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę, iż przejechały większą liczbę kilometrów, w tym wyścigi ultra. Planujemy je rozebrać i dorzucić zdjęcia wnętrza do testu.

Szutroza Kwileń, 1 msc. na dystansie 250 km

Poza tym jak przystało na udany test niespektakularnie, bo obydwie pary działają praktycznie tak, jak na jego początku. Najbardziej cenimy w nich łatwość wyczucia wpięcia i wypięcia oraz fakt – w szczególności w parze z butami Leatta – iż powierzchnia podparcia robi wrażenie choćby większej niż jest w rzeczywistości.

Pierwszy dzień testów, Toskania, Bike Connection Einter 25

Podsumowanie

Leatt udanie debiutuje w segmencie pedałów: zarówno magnezowe CeraMAG Endurance 8.0Ti, jak i aluminiowe Endurance 6.0 okazały się trwałe, przewidywalne i odporne na długotrwałą eksploatację w różnych warunkach. Po wielu miesiącach jazdy obie pary działają praktycznie tak jak na początku, a mechanizm wpięcia i wypięcia pozostaje wyraźny, pewny i łatwy do wyczucia. Realistycznie rzecz biorąc aluminiowe opłacają się bardziej – kosztują 3 razy mniej, a ważą tylko 70 gramów więcej.

W drodze po zwycięstwo w Ultra Duch Sanu (wersja gravel, 270 km, 6 Open).

Bezpośredni linki do produktów

Pedals CeraMAG Endurance 8.0Ti Clip-in
Pedals Endurance 6.0 Clip-in

Tekst: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Rupert Fowler, Grzegorz Radziwonowski, Szutroza

To także może cię zainteresować

Test Leatt ProClip 8.0 Endurance – buty XC i gravel, które dobrze znoszą długie dystanse
Ultra Duch Sanu – relacja z trasy GRAVEL 270 pojechanej na MTB
Kwilień znów dał w kość. Druga edycja Szutrozy nie zawiodła
Idź do oryginalnego materiału