
Cykl menstruacyjny kobiet był pierwotnie zsynchronizowany z cyklem księżycowym. Zmieniło się to znacząco wraz z rozwojem sztucznego światła i telefonów. Takie wnioski przedstawili naukowcy z Niemiec.
To może brzmieć jak ezoteryczna ciekawostka z forum astrologicznego, ale w rzeczywistości to poważne badania naukowe. Zespół z Uniwersytetu Juliusza Maksymiliana w Würzburgu (Niemcy) opublikował w prestiżowym czasopiśmie Science Advances wyniki, które mogą zmienić sposób, w jaki patrzymy na wpływ Księżyca na ludzki organizm.
Według naukowców kobiecy cykl menstruacyjny był kiedyś zsynchronizowany z cyklem Księżyca, czyli trwał około 29,5 dnia, tak jak czas między kolejnymi pełniami. Ale wraz z rozwojem cywilizacji, zwłaszcza z pojawieniem się sztucznego światła i ekranów LED, ta naturalna harmonia zaczęła się rozpadać.
Księżyc a kobiecy cykl
W ramach badania Charlotte Forster, chronobilolożka z Würzburga i jej zespół przeanalizowali długoterminowe zapisy menstruacyjne kobiet z ostatnich 50 lat.
Wyniki pokazały, iż cykle menstruacyjne kobiet, których zapisy sporządzono przed wprowadzeniem diod elektroluminescencyjnych w 2010 r. i upowszechnieniem się telefonów, były znacząco zsynchronizowane z cyklem pełni i nowiu. Po 2010 r. cykle były zsynchronizowane głównie w styczniu, kiedy siły grawitacyjne między Księżycem, Słońcem a Ziemią osiągają największą wartość – mówi Förster.
Jak działa nasz wewnętrzny zegar księżycowy?
Wyniki badań sugerują, iż ludzie mogą reagować nie tylko na światło księżyca, ale także na cykle grawitacyjne spowodowane przez Księżyc, jak twierdzi zespół badawczy z Würzburga. Jednak nasze badanie pokazuje, iż zwiększona ekspozycja na sztuczne światło poważnie zaburza synchronizację między cyklem menstruacyjnym a cyklem księżycowym – wyjaśnia Charlotte Förster.
Zgodnie z tym, sztuczne światło w nocy nie tylko „przyćmiewa” naturalne cykle księżycowe, ale także skraca długość cyklu menstruacyjnego. Ponieważ jednak ciągła synchronizacja jest możliwa tylko wtedy, gdy długość cyklu jest zbliżona do długości cyklu księżycowego, to skrócenie z kolei zmniejsza prawdopodobieństwo synchronizacji.
Zło tkwi w niebieskim świetle
Zespół z Würzburga wskazuje konkretną przyczynę: sztuczne światło nocą, a zwłaszcza światło emitowane przez ekrany. Tu oczywiście pojawia się bardzo ważne pytanie. Dlaczego światło ma wpływa na kobiety właśnie teraz, a nie sto lat temu, gdy ulice rozświetlały już żarówki? Przecież sztuczne światło towarzyszy nam na masową skalę od ponad 100 lat.
Wyjaśnienie jest bardzo proste. Bo światło LED, które zaczęło dominować po 2010 r., zawiera dużą ilość niebieskiego światła.
Diody LED mają znacznie wyższą energię niż latarnie gazowe i żarówki. Ponadto charakteryzują się wysokim udziałem światła niebieskiego, na które nasze fotoreceptory w oku są szczególnie wrażliwe. Właśnie dlatego światło LED ma znacznie silniejszy wpływ na ludzi niż poprzednie źródła światła – podkreśla Charlotte Förster.
Więcej na Spider’s Web:
Kiedyś zsynchronizowani, dziś rozdzieleni przez ekrany
Nie chodzi o to, by wyłączyć wszystkie światła i żyć przy świecach. Badacze zwracają jednak uwagę, iż ograniczenie ekspozycji na sztuczne światło po zmroku może pomóc nie tylko w lepszym śnie, ale też w zachowaniu naturalnej równowagi hormonalnej.
Warto więc pomyśleć o tym, gdy wieczorem po raz setny sięgamy po telefon. Może Księżyc, choć nie widać go zza okna, przez cały czas czeka, by przypomnieć nam o rytmach, które kiedyś rządziły całym życiem na Ziemi.