Firma Trek przedstawiła nowy produkt, łączący w sobie zarówno funkcję lampki rowerowej, jak i radaru. CarBack jest w stanie wykryć pojazdy nadjeżdżające z tyłu z odległości do 240 metrów i zapewnia nam widoczność do 2 km w ciągu dnia. Przyznam, iż po kilku dniach jeżdżenia z nim, głównie na rowerze szosowym ciężko mi bez niego gdziekolwiek wyjść! Płynność działania, przystępna cena czy łatwa integracja z nawigacją gwałtownie przekonały mnie do siebie – zdecydowanie jest to produkt warty sprawdzenia, zwłaszcza jeżeli chcecie poruszać się po drogach z jeszcze większą pewnością siebie, bez sprawdzania co chwilę czy za Wami coś nie nadciąga. Przejdźmy jednak do szczegółów…
Najważniejsze cechy i detale
- Widoczność w dzień do 2 km
- Radar wykrywający zbliżające się z tyłu samochody z odległości do 240 m
- Zgodność z ANT+ dla współpracy ze wszystkimi komputerami GPS
- Widoczny wskaźnik naładowania
- Ładowanie przez USB- C
- Po sparowaniu z aplikacją Trek Accessory pokazuje na telefonie odległość i odstęp pojazdu nadjeżdżającego z tyłu
- Cztery tryby migotania: dziennie 90 lm, dzienne ciągłe 25 lm, nocne ciągłe 5 lm oraz nocne 5 lm
- Proste i wszechstronne mocowanie tylne Quick Connect Plus
- Wymiary 28,9 x 28,2 x 37,3 mm
- Wskaźnik wodoodporności IPX7
- Waga: 100,1g ( z elementem mocującym )
- Cena: 869 zł
CarBack czym adekwatnie jest i jak działa
Jak już sama nazwa wskazuję jest to radar, którego główną funkcją jest informowanie nas o zbliżającym się pojeździe z odległości do 240 metrów. Nie jest to innowacyjny produkt na rynku, ale zdecydowanie może pochwalić się niższą ceną w stosunku do konkurencji. Zapewnia też bardzo dobrą widoczność w dzień, jako klasyczna lampka rowerowa wynoszącą do 2 km, w zależności od wybranego trybu pracy.
Podczas zbliżania się samochodu do podłączonego urządzenia (telefonu czy nawigacji) trafia sygnał, który następnie w sposób dźwiękowy i wizualny, po lewej stronie ekranu informuje nas o jego aktualnym położeniu – w momencie, gdy zostaniemy wyminięci, linia zmieni swój kolor na zielony. Tak samo sytuacja wygląda w przypadku rzędu samochodów, a co by więcej mówić po jeździe już kilka dni z tym urządzeniem, potrafi także wykryć rowerzystów jadących za nami blisko w znacznej prędkości.
Poprzez górny przycisk możemy zarówno uruchomić urządzenie, jak i zmieniać tryby migotania według własnych preferencji, czasu jazdy czy stopnia naładowania baterii. Podłączenie do urządzenia jest banalnie proste, wystarczy wejść w tryb dodawania nowego urządzenia, a po wcześniejszym uruchomieniu radaru będzie widnieć jako gotowa pozycja do dodania. Trek uruchamia również nową aplikację, która umożliwia na używanie radaru bez nawigacji rowerowej.
Mocowanie i wrażenia z użytkowania
W zestawie z radarem znajduję się element montażowy, na obejmę, coś w stylu paska od zegarka, do którego mocujemy radar przez wsunięcie. Całość wydaje się solidna i proces montażu jest prosty w przypadku klasycznej okrągłej sztycy.
ALE jedna ważna uwaga – to nie jest element do montażu na sztyce o aerodynamicznym kształcie. Przekonałam się o tym podczas jazdy po nierównym terenie nie raz, a radar obracał się i zmieniał swoje położenie, co jednocześnie wiązało się z jego brakiem działania. Rozwiązaniem jest dodatkowe mocowanie pod siodełko, które pasują do większości siodełek od Bontragera (ale nie innych firm)
Urządzenie samo w sobie jest zgrabne, lekkie i kompaktowe. Port ładowania USB-C jest szczelnie chroniony, pełne ładowanie zajmuje do 4 h, a maksymalny czas pracy, przy najmniejszym trybie migotania wynosi do 7 h. Zresztą podczas pracy radaru, po lewej stronie będziecie praktycznie na bieżąco widzieć status baterii w formie 4 kresek, gdzie jedna wynosi 25%. Całość jest oczywiście wodoodporna na poziomie wskaźnika IPX7, jak podaje Trek.
CarBack używałam do tej pory wyłącznie na szosie – w końcu na niej spędzam najwięcej czasu w ruchliwych drogach, zwłaszcza w okolicy centrum Wrocławia – i ciężko ukryć moje pozytywne wrażenia. Radar działa płynnie, bez problemów na bieżąco informuje mnie o stanie i w miarę precyzyjnie o ilości samochodów znajdujących się za mną. Opcja zarówno dźwiękowa, jak i wizualna bardzo mi odpowiada, a zielony pasek w momencie, gdy pojazd przejechał i jestem “bezpieczna” jest ciekawym dodatkiem.
Z ciekawych rzeczy zaobserwowanych do tej pory radar wykrywa również rowerzystów jadących za Wami blisko i ze znaczną prędkością – wtedy zachowuję się tak samo, jak w przypadku samochodów. Poza tym, jako lampka już najsłabsza opcja światła zapewnia dobrą widoczność na drodze, a podczas jazdy łatwo do niej sięgnąć przy przełączyć tryb w razie potrzeby.
Podsumowanie
Nowy radar rowerowy CarBack od Treka jest dostępny od dzisiaj w sprzedaży za 869 złotych. I tak naprawdę jest to produkt hybrydowy, bo w końcu świetnie się też sprawdza jako lampka i dodatkowa widoczność na drodze sama w sobie. Ja już wiem, iż będzie to moje obowiązkowe wyposażenie na jakiekolwiek szosowe jazdy i treningi, ale bez wątpienia sprawdzę ją również na innych rowerach w teście długodystansowym i na pewno podzielę się wrażeniami z użytkowania w jego pełnej recenzji. Na chwilę obecną wiem, iż dzięki temu produktowi czuję się po prostu pewniej i mniej zestresowana podczas jazdy w ruchu drogowym, a przecież właśnie o to chodzi. jeżeli szukacie radaru rowerowego na nadchodzący sezon, zdecydowanie sprawdźcie tą pozycję.
Link do produktu: trekbikes.com