Ile gravela w gravelu? Poradnik dla zagubionych

magazynbike.pl 2 dni temu

Czy gravel to jeszcze szosa na grubych oponach, czy już MTB z barankiem? To pytanie wraca jak bumerang przy każdej większej gravelowej imprezie. A trudno o lepsze miejsce, by zderzyć ze sobą różne światy niż Mistrzostwa Świata UCI Gravel. Tam właśnie spotykają się nie tylko zawodnicy z czołówki, ale też zawodnicy i pasjonaci, dla których gravel to codzienność. W ramach wizyty w SRAM Rider Hub mieliśmy okazję porozmawiać z dwoma przedstawicielami tych dwóch biegunów gravelowej rzeczywistości – Jasperem Ockeloenem i Nolem van Loonem, znanym jako Fat Pigeon.

Dwa światy gravela

Dzisiejszy gravel rozdziela się coraz wyraźniej na dwa kierunki:

  • gravel racing, czyli ściganie w stylu UCI, gdzie liczy się prędkość, aerodynamika i niskie opory toczenia,
  • gravel ultra, czyli jazda na setki i tysiące kilometrów, gdzie komfort i niezawodność są ważniejsze niż lekkość.

I choć oba te światy używają kierownicy typu “baranek”, to na tym podobieństwa się kończą.

W gravel racingu coraz większą rolę odgrywa aerodynamika i… szerokość opon. Paradoksalnie, szersze opony – 45, a choćby 50 mm – potrafią toczyć się lżej niż klasyczne 38–40 mm, zwłaszcza na nierównej nawierzchni. W ultramaratonach zaś takie opony oznaczają nie tylko szybkość, ale też komfort i odporność, wspierane często przez systemy amortyzacji.

Jasper Ockeloen i jego Canyon Grail – czyli gravel UCI w praktyce

Holender Jasper Ockeloen, były zawodowiec, dziś reprezentujący Canyona, startował m.in. w Unbound Gravel, gdzie regularnie kończy w czołówce. Brał też udział w testowaniu najnowszego Canyona Graila, zanim trafił do sprzedaży.

Oto jego aktualny setup wyścigowy, niemal seryjny, ale z kilkoma kluczowymi detalami:

  • kierownica węższa, z lekką flarą, inspirowana szosą,
  • napęd 1×13 SRAM XPLR, z koronką 48 z z przodu i kasetą 10–46,
  • pedały szosowe, choć na trudniejszych trasach zamieniane na MTB,
  • koła Zipp 303 Firecrest SW z pomiarem ciśnienia i szerokością wewnętrzną 25 mm,
  • opony 40 mm, czasem szersze (choć nie przyznał, w jakim rowerze to robi). Grail oficjalnie mieści do 42 mm (faktycznie 45 mm, w zależności od bieżnika i szerokości obręczy)

Ockeloen podkreślał, iż kluczem jest balans między aero a komfortem, a nowoczesne opony i felgi pozwalają na eksperymenty, które jeszcze kilka lat temu były nie do pomyślenia.

Nol van Loon, czyli “Fat Pigeon” i jego gravel-MTB

Z kolei Nol van Loon reprezentuje drugą stronę gravelowego spektrum – ultra i bikepacking. To na rowerze, który – nie bójmy się tego słowa – jest MTB z barankiem, a nie klasycznym gravelem, ukończył legendarne Silk Road Mountain Race w Kirgistanie.

Jego rower ważył 28 kilogramów z pełnym ekwipunkiem – w tym sprzętem biwakowym i kuchenką. Trasa SRMR to 1900–2000 km i około 30 000 metrów przewyższenia, a mimo ekstremalnych warunków Nol twierdzi, iż jego zestaw był w pełni bezawaryjny. choćby elektroniczne zawieszenie RockShox Flight Attendant po przypadkowym zalaniu i wysuszeniu wróciło do pełnej sprawności.

Co ciekawe, pozycja na jego rowerze została skopiowana 1:1 z klasycznego gravela, dzięki czemu nie wymagała żadnego okresu adaptacji.

Trek Checkpoint Ultra i przyszłość “amortyzowanych graveli”

Jeśli spojrzy się z tej perspektywy – czyli użycia w podobnym ultra – na nowego Treka Checkouta, który co interesujące także był na tej samej ekspozycji w SRAM Rider Hub, rower staje się mniej szalony. W dodatku z założenia ma wykorzystać zalety specjalnie stuningowej amortyzacji, przystosowanej do mniejszego skoku. Szczęśliwcy, którzy mogli już na nim jeździć, to właśnie podkreślają, jednocześnie wspominając, iż oczywiście “prawdziwe” MTB w trudnym terenie będzie lepsze.

Nie bez powodu Justinas Leveika już na prototypie tego modelu wygrał The Accursed i Trans Balkan – dwa z najtrudniejszych wyścigów ultra w Europie.

Co dalej z Canyonem Grail?

Na spotkaniu w SRAM Riders Hub obecny był też Ben Hilsdon, Global Communications Manager Canyona, którego spytałem o to, kiedy możemy spodziewać się kolejnej generacji Graila, wiedząc, iż obecny ma za mało miejsca na coraz szersze opony. I jednocześnie obserwując, iż zawodnicy sponsorowani przez Canyona, chcąc użyć takich szerokich gum sięgają po… Grizla, który daje podobne możłiwości. Ale Rosa Klöser, która wygrała na Islandii wyścig The Rift, używała Graila, który najwyraźniej mieścił opony szersze niż oficjalne 42 mm, a choćby 45 mm. Wiele wskazuje na to, iż to kolejna generacja tego modelu, właśnie z powiększonym miejscem na opony. Zobaczcie zresztą sami, ile mają te opony?

Podsumowanie: ile gravela w gravelu?

Gravel to dziś nie jedna kategoria, ale całe spektrum zastosowań. Od aerodynamicznych, szybkich maszyn w stylu UCI po ciężkie, niezniszczalne potwory na długie dystanse. Wspólne pozostają tylko baranek. Technologia idzie naprzód w obu kierunkach – raz w stronę efektywności, raz w stronę komfortu – i to właśnie dzięki temu gravel wciąż wymyka się prostym definicjom.

Zresztą dodam, iż uważnie badałem też rowery gravelowe na imprezach Italian Bike Festival i Bespoked i ten „rozjazd” gatunku wydaje się potwierdzać. Jedno jest pewne – napędy 1x są w natarciu, podobnie jak coraz szersze opony. Reszta to już wynikowa wyboru „UCi racing” czy „ultra”. CDN!

Tekst i zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski

Idź do oryginalnego materiału