Osoby szukające szalenie wydajnych i wyjątkowo trwałych nośników półprzewodnikowych już niedługo będą miały mniejszy wybór. Solidigm chce się teraz skupić na rynku AI.
Chociaż nazwa Solidigm dla wielu osób może brzmieć egzotycznie, to mowa o prawdziwym liderze branży. Firma ta pierwotnie była oddziałem Intela, ale w 2021 roku wykupił ją koreański gigant – SK hynix – za kwotę 9 miliardów dolarów (równowartość około 37,3 miliarda złotych). W jej szeregach obecnych było wielu specjalistów z ogromnym doświadczeniem. Zarówno w przypadku samych SSD, jak i pamięci NAND oraz firmware.
Solidigm nie chce kanibalizować oferty SK hynix?
Niestety, Solidigm oficjalnie wycofuje się z rynku konsumenckich nośników. Firma chce się skupić tylko na rozwiązaniach dla centrów danych oraz klasy enterprise. Mowa głównie o SSD do pracy ze sztuczną inteligencją. Modele Solidigm P44 Pro oraz P41 Plus otrzymały status EoL (End of Life), a więc zakończono ich produkcję oraz dalsze wsparcie. Użytkownicy domowi zaś odsyłani są do oferty firmy-matki, czyli SK hynix.
Co przyczyniło się do takiej decyzji? Głównie trudna sytuacja na rynku SSD, m.in. z powodu zalewu tanich rozwiązań z Chin, oraz nadpodaży pamięci. W efekcie ceny w ostatnich latach poszły w dół, a rozwiązania biznesowe są opłacalniejsze w produkcji. Wbrew pozorom krok ten wcale nie był taki nagły – już w październiku 2023 roku Solidimg zwolnił znaczną część pracowników skupiających się na rozwiązaniach konsumenckich.
Mimo wszystko to spora strata. Zarówno nośniki Solidigm P44 Pro, jak i P41 Plus oferowały bardzo dobrą wydajność. Osiągano to nie tylko świetną specyfikacją, ale i dopracowanym oprogramowaniem – Synergy 2.0, podczas gdy większość innych firm zdaje się na domyślne sterowniki Microsoftu. Co więcej ptaszki ćwierkają, iż kolejny konsumencki model był już w drodze, a część redakcji zdążyła choćby dostać egzemplarze testowe do recenzji.