Trudno powiedzieć, iż to zaskoczenie, bo iż nowy XTR w wersji Di2 nadejdzie, wiadomo było od dłuższego czasu. Poza tym, iż to logiczne – minęło wiele lat od premiery poprzedniej wersji – w sieci już kilka miesięcy temu można było znaleźć przecieki. Tym niemniej, w końcu oto jest, a my mogliśmy przetestować jego wersję przeznaczoną do rowerów elektrycznych. Oto nasze pierwsze wrażenia z jazdy na XTRze Di2 generacji nazwanej M9200.

Nowa konstrukcja – w pełni bezprzewodowa
Najważniejsze: nowy XTR Di2 to pierwsza wersja tej grupy zupełnie pozbawiona przewodów. Co oznacza, iż – jak mogliście się domyślać – zarówno w tylnej przerzutce, jak i w manetce znajduje się bateria. Poza tym, całość sprytnie zmodyfikowano w ten sposób, iż de facto pasuje do starszych wersji napędów z dwunastką z tyłu. Bo tak, jest to napęd 1×12.
Wersja do elektryków i analogów
Przy wszystkich podobieństwach do rozwiązań SRAM-a są i istotne różnice. Przede wszystkim – bateria w wersji do rowerów analogowych znajduje się w środku przerzutki, a nie z jej tyłu. Do montażu służy otwór w korpusie i przykrywka, która baterię chroni. Ładowanie odbywa się po jej wyjęciu na zewnątrz, dzięki specjalnej ładowarki.
Ale to nie koniec niespodzianek. jeżeli zdecydujecie się na wersję przerzutki do roweru elektrycznego, ta będzie pozbawiona baterii. Zamiast tego, z tyłu znajdziecie kabelek, który może prowadzić do centralnej baterii systemu e-bike. To właśnie tę wersję testowaliśmy – poza zasilaniem, tylne przerzutki są identyczne.
Nowy tłumik drgań i dwie wersje długości wózka
To właśnie tylna przerzutka jest tym elementem, w którym wydarzyło się najwięcej. Mamy tu oczywiście – jak we wszystkich napędach MTB najnowszej generacji – tłumik drgań. Tym razem jednak ma on inną postać: zastosowano dwie sprężyny, które działają jedna za drugą – w zależności od przełożenia. Dzięki temu naciąg wózka pozostaje na tym samym poziomie bez względu na bieg. I faktycznie, podczas jazd w Srebrnej Górze nie odnotowaliśmy żadnych problemów z naciągiem.
Testowaliśmy wersję z długim wózkiem i obsługą kasety 10–51, ale dostępna będzie również wersja ze średnim wózkiem i zakresem 9–45. To prawdopodobnie ta konfiguracja trafi do roweru Sławka Łukasika, który w enduro używa właśnie takich przełożeń i jeździ na XTR-ze.
Warunki testowe – co, gdzie i jak?
Naszych pierwszych wrażeń nie można nazwać pełnowymiarowym testem. Zostaliśmy zaproszeni przez Shimano Polska na ściśle tajne jazdy próbne w Srebrnej Górze, tuż po Wielkanocy. Wybrana grupa przedstawicieli mediów miała okazję przejechać się po trasach Enduro Srebrna Góra – trzykrotnie zjeżdżając kultową trasę D, na rowerach z nowym osprzętem.
Shimano – jak to Shimano – starało się do premiery ujawniać jak najmniej detali. Miejsce i czas testów nie były przypadkowe – mniej popularne szlaki i wybrana grupa osób. Dzięki obecności dwóch identycznych rowerów i obecności analogów mogliśmy od razu porównać funkcjonowanie nowego napędu w różnych konfiguracjach.
FreeShift, AutoShift i nowy HyperGlide
W testowanych elektrykach zastosowano nie tylko nowy napęd, ale też funkcje dostępne wyłącznie w e-bike’ach Di2 – czyli FreeShift i AutoShift. Wszystko działało bezproblemowo. Mamy tu do dyspozycji 12 biegów, a tryb zmiany został ulepszony pod kątem działania pod obciążeniem. Z jednym zastrzeżeniem – w jednym z rowerów wystąpiło sporadyczne skakanie łańcucha. Czy to jednostkowy przypadek? Sprawdzimy w teście długodystansowym.
Ważne: FreeShift i AutoShift do tej pory działały tylko z systemem LinkGlide. Tu po raz pierwszy mamy do czynienia z nowym wariantem – HyperGlide+.
Manetka: stara idea w nowej formie
Gwiazdą całego systemu jest jednak manetka. Działa z typową dla Shimano miękkością, a jej konstrukcja – podobnie jak w poprzednim XTR – stara się odwzorować sposób działania manetek mechanicznych. Dźwignie mają wyraźny skok i wyczucie, co zdecydowanie odróżnia je od przycisków SRAM-a AXS.
Nowa manetka ma też bardzo szeroki zakres regulacji, co pozwala dopasować ją do własnych preferencji. To coś, co bardzo nam się spodobało. Co więcej, dzięki aplikacji Shimano E-Tube można zmieniać jej funkcjonalność, a nowością jest trzeci, dodatkowy przycisk – pozwalający przypisać kolejne funkcje.
Różnice między elektrykami a analogami
Choć jeździliśmy głównie na elektrykach, mieliśmy okazję przetestować krótko także wariant do rowerów analogowych. Tu bateria znajduje się bezpośrednio w przerzutce, co – choć wymaga przyzwyczajenia przy jej montażu – jest bardzo funkcjonalne. Wersja analogowa manetki daje również możliwość zmiany dwóch biegów w jedną stronę. W elektrykach zrezygnowano z tego celowo – żeby chronić łańcuch przed zerwaniem.
Nowe hamulce XTR
Jak zawsze, Shimano przy okazji wprowadzenia nowego napędu zadbało również o hamulce. Nowa generacja dostępna jest w wariantach Trail/Enduro i Cross Country.
Testowana przez nas wersja Enduro pokazała, iż mamy do czynienia z dużym krokiem naprzód – hamulce są mocne, bardzo lekko działają, i co ważne, nie mieliśmy problemów z przegrzewaniem, mimo jazdy na ciężkich elektrykach. Nowością jest też możliwość łączenia elementów – dźwignie i zaciski pasują do siebie wzajemnie, co pozwala tworzyć hybrydowe konfiguracje.
Podsumowanie – dopracowany krok w przyszłość
Najbardziej cieszy fakt, iż zachowano w dużym stopniu wsteczną kompatybilność – zarówno pod względem zębatek, jak i liczby przełożeń. Użytkownicy dotychczasowego XTR-a mogą zatem po prostu wymienić manetkę i przerzutkę tylną.
Cieszy też konsekwencja Shimano w oferowaniu różnych wersji: dla XC, enduro i e-bike’ów. Szczególnie ciekawie wypada opcja z baterią połączoną z centralną baterią – bardzo praktyczna. Dodając do tego FreeShift i AutoShift, otrzymujemy napęd godny nowoczesnego roweru. Praktycznie bezobsługowy. I choć brzmi to abstrakcyjnie, cała elektronika w praktyce naprawdę upraszcza życie. I o to właśnie chodzi.
Sugerowane ceny detaliczne:
- Przerzutka XTR M9250 – 2664 zł
- Manetka XTR M9250 – 926 zł
- Bateria BT-DN320 – 209 zł
- Ładowarka baterii BT-DN320 – 225 zł
- Kaseta XTR M9200 – 2049 zł
- Zestaw hamulcowy XTR wariant XC (M9200) – 1069 zł / na jedno koło, bez tarczy
- Zestaw hamulcowy XTR wariant Enduro (M9220) – 1229 zł / na jedno koło, bez tarczy
- Mechanizm korbowy XTR M9200 – 1199 zł (bez tarczy i wkładu)
- Zębatka korby XTR M9200 – 799 zł
Nowego XTRa testowaliśmy w ramach płatnej współpracy z firmą Shimano Polska