Założenie:
- koła niecały rok jeżdżone.
- były już na serwisie bo ....coś buczało, brumiło itp
- dokładnie sprawdzić piastę co tam zrobili, rozłożyć w puder , sprawdzić jej stan czy się nadaje na dalsze użytkowanie ?
- ponoć trzeszczy tylne koło pod obciążeniem mocniejszym, sprawdzić szprychy, naciąg itd
Koła firmowe z jakiegoś roweru za ponad 7 koła ? to już dla mnie zdziwienie bo poziom jakości komponentów bardzo niski, choćby szprychy zwykłe stalowe malowane na czarno, piasta na 2 łożyskach maszynowych czyli oszczędność.
Koła do gravela ale w rozmiarze 27,5" i oponki 2,1 no taka zabawa....
Teza:
Zacząłem od ....zciągnięcia opony bo ponoć mleko w środku jest......hahahah nie było sucho, pusto i głucho, opona do rączki dla klienta a dla mnie reszta.
No to dalej idziemy, najpierw sobie sprawdzimy piastę i rozłożymy bębenek co tam słychać.
Piasta ma dwa łożyska maszynowe i widać iż jedno ktoś wymieniał, pewnie wtedy jak zostało zalane wodą .
Taśma do wymiany, uszkodzona
Dalej, jak woda zalazła łożysko to może dostała się do bębenka......taka nieokreślona maź może sugerować iż coś tam się dostało w minimalnym stopniu.
Jak już to odczyściłem i wymyłem całe szczęście nie ma rdzy na kuleczkach i bieżni, będzie dobrze.
Składamy z powrotem i przypominam kolejny raz, te mikrokuleczki nie lubią smaru stałego, bo geniusze na YT pakują tam towotu ile wlezie.....
Składamy ten bębenek z powrotem a potem piastę do kupy....
Także zostało do zrobienia koło na nowo.
Tak, tak, wyrzucamy badziewne szprychy.
I tutaj mała dygresja, koło trzeszczało bo po stronie tarczy szprychy były ponaciągane z wartościami z dupy tak i siak i tam gdzie miękko trzeszczały.
Nie będę się tu męczył z takim materiałem i udawał serwis, trza to zrobić na dobrych częściach na nowo porządnie i na lata użytkowania.
Ale to już następny odcinek jutro........
Spike😎
Sklep i serwis rowerowy