Spory zasięg, komfortowa jazda, wspomaganie pozwalające podjechać z łatwością na wszystkie górki na naszej drodze – między innymi to obiecuje producent rozsądnie wycenionego, elektrycznie wspomaganego roweru Eleglide T1 Step-Thru. A jak jest w rzeczywistości?
UWAGA: Z kodem VCUPMSPL kupisz rower Eleglide z rabatem 200 zł. Więcej info na końcu tekstu.
Rowery stają się dla wielu osób coraz częściej alternatywą dla samochodu. Ale jeżeli nasza droga do pracy czy na zakupy nie jest idealnie płaska, albo regularnie musimy mierzyć się z silnym wiatrem – łatwo się zniechęcić. Takie zniechęcenie nie grozi nam, jeżeli zdecydujemy się na rower z elektrycznym wspomaganiem. I taki właśnie sprzęt trafił do naszej redakcji. Jak wypadł?
Elektryczny Eleglide T1 Step-Thru (tzw. rower damski) – od czego zaczynamy?
Od odebrania przesyłki z bardzo solidnie zabezpieczonym rowerem. Zabezpieczeń, folii ochronnych, styropianu i dodatkowych kartonów jest tyle, iż nie musimy się martwić o to, w jakim stanie dotrze do nas nasz nowy rower.
Potem jest choćby jeszcze lepiej, bo w przesyłce dostajemy nie tylko sam pojazd, ale i komplet narzędzi (multitool z imbusami, klucze, śrubokręt) oraz akcesoriów, które pozwolą nam w prosty sposób złożyć całość bez konieczności posiadania jakichkolwiek własnych narzędzi.
Co ważne, w zestawie jest czytelna i kompletna instrukcja w języku polskim, więc choćby jeżeli ktoś nigdy nie montował zakupionego wysyłkowo roweru, nie powinien mieć z tym większych trudności.
Bonusowo do roweru elektrycznego dostajemy manetkę, która po zamontowaniu pozwoli na jazdę bez pedałowania. Trzeba tylko pamiętać, iż według polskich przepisów tak doposażonym rowerem nie można jeździć po drogach publicznych bez rejestracji i ubezpieczenia. jeżeli natomiast manetki nie zamontujemy – a jest zupełnie opcjonalna – nasz elektrycznie wspomagany rower jest według prawa… po prostu rowerem i możemy się nim poruszać na takich samych zasadach, jak klasycznym jednośladem napędzanym wyłącznie siłą mięśni.
Z ważnych informacji technicznych – rozmiar Eleglide T1 Step-Thru (Step-Thru oznacza inny kształt ramy, potocznie mówimy na to rower damski) jest uniwersalny i powinien pasować osobom o wzroście od 155 do 195 cm. Bez problemu przyjmie też postawniejszych rowerzystów albo rowerzystów i ich bagaże – maksymalny udźwig to 120 kg.
Eleglide T1 Step-Thru – wyposażenie roweru elektrycznego
Pomijając na razie wątek elektryczny, Eleglide T1 Step-Thru wyposażono w 7-biegowy napęd Shimano, który sprawdza się podczas większości przejażdżek – dopiero przy bardzo wysokich prędkościach (35 km/h i więcej), zaczyna odrobinę brakować przełożeń i trzeba się naprawdę mocno nakręcić. Tylna przerzutka jest przy okazji dodatkowo chroniona, więc choćby w przypadku przewrócenia się na stronę napędową, ryzyko jej uszkodzenia jest minimalne. Tak, sprawdziliśmy to przypadkiem i nic nie uległo skrzywieniu, ani nie była niezbędna żadna dodatkowa regulacja.
Rower wyposażono też w 27,5-calowe obręcze, na które nałożono opony o szerokości 1,75″. Nie trzeba się więc ograniczać wyłącznie do gładkich asfaltów i bez obaw można zjechać na leśne czy polne ubite ścieżki. Tym bardziej, iż T1 oferuje nam rozsądny amortyzator (skok 80 mm) z funkcją pełnej blokady. Nie jest to może amortyzator w wydaniu prawdziwie terenowym, ale dobrze sprawdza się przy minimalizowaniu wpływu mniejszych i średnich nierówności na komfort jazdy. W tym ostatnim pomaga też bardzo wygodne siodełko od Selle Royal.
Za hamowanie odpowiada komplet hamulców tarczowych – skuteczny, aczkolwiek dość piszczący. Możliwe, iż z czasem i dotarciem się tarcz oraz klocków ten hałas zniknie, ale możliwe też, iż będzie się trzeba do niego po prostu przyzwyczaić i ewentualnie rozważyć w przyszłości np. zmianę klocków na inne.
Co jednak najważniejsze, ten rower elektryczny dostarczany jest adekwatnie z pełnym możliwym wyposażeniem akcesoryjnym. Jest tu chociażby bagażnik, nóżka, a także kompletne oświetlenie – lampka z przodu i lampka z tyłu, przy czym ta ostatnia sygnalizuje też osobom jadącym za nami fakt, iż właśnie hamujemy. Miłym dodatkiem jest też regulowany mostek (40 stopni w górę i w dół), który w szerokim zakresie pozwoli nam dostosować ustawienie kierownicy.
Trudno też przegapić całkiem spory ekran komputera pokładowego, umieszczony właśnie na kierownicy. To z jego poziomu wybieramy moc i tryb wspomagania, ale też możemy sprawdzić aktualną prędkość, poziom naładowania akumulatora, stan naszych świateł, czas aktualnej podróży czy przejechany dystans. Zmieszczono tutaj choćby złącze USB, więc jeżeli nasz telefon albo kamerka sportowa będą się rozładowywać, nie musimy pamiętać o zabraniu ze sobą powerbanka.
Silnik w rowerze elektrycznym Eleglide T1, czyli co nas napędza i jak daleko zajedziemy?
Silnik elektryczny (umieszczony w tylnej piaście roweru), który wspomagać nas będzie podczas jazdy, oferuje maksymalną moc do 250 W i aż pięć, a adekwatnie sześć trybów wspomagania.
Na pierwszym z nich rower będzie nas wspomagał do 12 km/h (i taką prędkość da się faktycznie uzyskać), na drugim – 16 km/h (realnie raczej 14 km/h), na trzecim – 20 km/h (realnie bliżej 18 km/h), na czwartym – 23 km/h (realnie bardziej 20 km/h), natomiast na piątym – maksymalne dopuszczalne przez prawo 25 km/h (realne do uzyskania). Gdyby ktoś przy tym pytał, czy 250 W to dużo – tak, to bardzo dużo, wielu rowerzystów podczas swoich przejazdów nie generuje choćby zbliżonych do tej wartości wyników, a tutaj dostajemy to za darmo, dzięki czemu np. dużo szybciej dotrzemy do pracy, nieprzesadnie się przy tym męcząc. Dużo łatwiej podjedziemy też na wzniesienia, a i ciągnięcie przyczepki czy wiezienie ciężkich zakupów będzie dużo łatwiejszym zadaniem.
Do czego służy szósty tryb? To tryb chodzenia z rowerem, który ułatwi nam np. prowadzenie roweru pod górę.
I takie wspomaganie elektryczne roweru wystarczy na…?
To w dużej mierze zależy od tego, po jakim terenie się poruszamy. Producent deklaruje 50 km dla trybu w pełni elektrycznego (czyli z zainstalowaną manetką) oraz 100 km w trybie wspomagania roweru. Obie wartości są oczywiście obliczone dla jazdy po płaskim ze stałą prędkością.
W praktyce, przy niezbyt forsownej jeździe, umiarkowanym wietrze i braku większych przewyższeń, okolice 80-90 km są jak najbardziej możliwe do osiągnięcia. Wartości te oczywiście spadają przy podjazdach, ale przez cały czas można się cieszyć sporą niezależnością od kontaktu. Przykładowo przy jeździe w terenach raczej górzystych, pełnych naprawdę solidnych podjazdów, przejechanie 35 km pozostawia na wskaźniku naładowania 1-2 kreski na 5. W większości przypadków będzie to oznaczało, iż możemy dobrych kilka dni dojeżdżać do pracy i z powrotem, nie martwić się o to, iż zabraknie nam energii w akumulatorze.
A kiedy już przyjdzie czas na ładowanie, akumulator o pojemności 450 Wh można naładować do pełna w około 5 godzin. Przy okazji – najcenniejsza część roweru jest zabezpieczona specjalnym zamkiem i kluczem. Można więc spokojnie zostawić rower przed sklepem, nie bojąc się, iż ktoś połasi się na nasz akumulator.
Rower Eleglide T1 Step-Thru – ile to kosztuje?
Eleglide T1 Step-Thru kosztuje 1071 euro, co w przeliczeniu na złotówki według obecnego kursu daje nam ok. 5135 zł. Czyli mamy rower z elektrycznym wspomaganiem i sporym zasięgiem, w cenie kilka wyższej niż wiele rowerów bez wspomagania.
Wersja klasyczna (bez Step-Thru) jest tańsza i kosztuje 1011 euro, czyli jakieś 4 846 zł. W obu przypadkach rowery są wysyłane z Polski, co gwarantuje szybką dostawę.
Ewentualnie, jeżeli planujemy takim rowerem jeździć nie tylko w weekend do lasu, ale i codziennie do pracy, to można koszt zakupu, eksploatacji i ładowania takiego roweru porównać z tymi samymi kosztami w przypadku samochodu. Ale tutaj nie będziemy już was wyręczać w kalkulacjach…
Kup rowery elektryczne Eleglide:
- Eleglide T1 z dostawą z Polski za 950 euro
- Eleglide T1 STEP-THRU z dostawą z Polski za 1000 euro
RABAT: z kodem VCUPMSPL uzyskasz 200 zł rabatu.