Jako najwyższy kask MTB bez szczęki Specializeda, Ambush 2 oferuje wysoki poziom ochrony i sprytne rozwiązania, które sprawiają, iż można poczuć się bezpieczniej. Oto nasza recenzja po całym sezonie użytkowania.
Konstrukcja i technologie
Cena 700 złotych jest atrakcyjna, szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, iż zaawansowane technologicznie kaski innych marek potrafią kosztować ponad 1000 złotych. Jego waga jest również dobra, jeżeli pamiętamy o poziomie ochrony, ale… zawsze można się do czegoś przyczepić.
Najważniejsza informacja na początek – Ambush 2 posiada konstrukcję z pianki EPS o dwóch różnych gęstościach i warstwę z serii MIPS SL, zapewniającą dodatkową ochronę przed uderzeniami. Dzięki tej technologii uzyskał najwyższą ocenę bezpieczeństwa kasków, czyli 5 gwiazdek,Virginia Tech – firmy, która robi to niezależnie od producentów. Specialized zastosował dwie różne pianki po to, by zapewnić dodatkową ochronę tam, gdzie jest to potrzebne i zaoszczędzić gramy w tych miejscach, gdzie odporność na uderzenia jest mniej ważna.
Ambush 2 jest kompatybilny z ANGI. ANGI to czujnik wykrywania wypadków Specialized, który pozwala wpisanym kontaktom wiedzieć, czy użytkownik miał wypadek.
Ambush 2 jest pokryty z zewnątrz plastikową skorupą i chociaż jest stosunkowo lekki (360 g w średnim, testowanym rozmiarze), sprawia wrażenie masywnego. Powinno to pomóc chronić kask przed uderzeniami i zadrapaniami, także tymi w transporcie. Potwierdzam – po pół roku wygląda niemal jak nowy. Do wyboru są trzy rozmiary: S (51–56 cm), M (55–59 cm) i L (58–62 cm).
Dodatkowa warstwa MIPS SL to wynik “ekskluzywnego partnerstwa” pomiędzy Specialized i MIPS, którego celem było wyprodukowanie tego rozwiązania w wersji lżejszej i bardziej wentylowanej niż zwykły MIPS, a jednocześnie zapewniającego taką samą ochronę.
Ta konstrukcja łączy warstwę ze skorupą dzięki gumek i rzepów. Jest też mniej inwazyjna wizualnie niż oryginalny MIPS z żółtą wkładką. Wersja SL pełni jednak tę samą rolę, hamując niebezpieczne przyspieszenia w wyniku uderzenia i w uproszczeniu zmieniając je na ruch obrotowy.
Specialized podaje też, iż zastosowano oprogramowanie Computational Fluid Dynamic, aby zmaksymalizować wewnętrzny przepływ powietrza, a tym samym wentylację. Ambush 2 posiada 15 otworów wentylacyjnych w samym kasku i trzy w daszku.
Wyściółka wewnętrzna jest przymocowana dzięki rzepów do MIPS SL, dzięki czemu można ją zdjąć. Specialized nie podał żadnych szczegółów na temat jej przepuszczalności ani zabiegów antybakteryjnych.
Do dopasowania w Ambushu 2 wykorzystuje zintegrowany system SBC Specializeda. W uprzęży zastosowano pokrętło zintegrowane z skorupą, aby ją ściągnąć lub poluzować, a ponadto uprząż ma regulowaną wysokość w pięciu oznaczonych pozycjach, aby poprawić dopasowanie.
Ambush 2 ma też daszek, bez regulacji wysokości. Został zaprojektowany tak, aby odłączyć się podczas wypadku, aby zminimalizować obrażenia. Pod daszkiem pozostało miejsce na okulary – i to zabezpieczone ukrytymi gumowymi wstawkami.
One more thing… i z tym nowy Ambush 2 musi się zmierzyć. Poprzedni model był lżejszy i miał regulowany daszek, dlatego też był tak lubiany przez wielu. Tym samym poprzeczka została postawiona naprawdę wysoko.
Użytkowanie
Ambush 2 ma przeciętną wagę w swojej klasie, a jednocześnie sprawia wrażenie solidnego. Także duży daszek sprawia, iż całość konstrukcji wzbudza zaufanie. Ważniejszy jest jednak fakt, iż skorupa ma rozbudowany tył, przez co całość na głowie leży głęboko, zapewniając odpowiednią ochronę w razie upadku. Także fragmenty nad skroniami są wystarczające.
Wyściółka w środku nie jest szczególnie miękka, ale jej przemyślane rozłożenie oraz fakt, iż jest jej kilka sprawiają, iż całość jest wygodna. Nie miałem problemu z jazdą w kasku przez cały dzień i to w różnych warunkach pogodowych.
Zakres regulacji jest bardzo duży, co interesujące na początku można nie zauważyć, jak rozbudowany. Kółko jest osadzone w skorupie i ściga żyłkę zmieniającą obwód, ale sama uprząż dopasowywana jest oddzielnie na wysokość, przesuwając się w pięciu pozycjach we właściwym mocowaniu. Przy mojej średniej wielkości głowie średni rozmiar był akurat, można więc stwierdzić, iż rozmiarówka nie jest przesunięta i odpowiada rzeczywistości.
Dla mnie wielką zaletą modelu jest to, iż doskonale współpracuje z okularami. “Schowek” na okulary działa dobrze i zapewnia ich bezpieczny transport, ale znalezienie dwóch otworów bez patrzenia jest trochę trudne. Aby nie czuć nacisku zauszników okularów na głowę, okulary najlepiej odwrócić do góry nogami.
Kolejnym plusem Ambush 2 jest jego wentylacja. Z przodu kasku znajduje się tyle otworów, iż zapewniają bardzo dobry przepływ powietrza. W chłodniejsze dni pod kaskiem wskazana jest cienką czapka!
Daszek nie ma regulacji, ale spełnia swoją rolę. Jest na tyle wysoko, iż chroni przed słońcem, a zarazem nie zasłania widoczności. Da się go też łatwo zdjąć – to informacja w razie upadku, odpadnie by nie narobić szkód.
Podsumowanie
Specialized Ambush 2 ma wiele do zaoferowania. Oferuje wysoki poziom ochrony i wygląda dobrze. Wygodna jest kooperacja z okularami. Najwyższy poziom bezpieczeństwa związany jest z wyższą wagą, ale podniesienie masy nie wpłynęło na walory użytkowe. Brak regulacji daszku nie powinien przeszkadzać, ale warto wypróbować samemu czy seryjne ustawienie jest adekwatne.
Info: specialized.com