Polski Black Math Bike to prawdziwe 2 rowery w 1

magazynbike.pl 6 miesięcy temu

Black Math Bike podbił rowerowe internety i… pewnie też wasze serca, tak jak moje, przy okazji. Bo kto nie marzył o rowerze, który świetnie podjeżdża, niczym sprzęt XC, a jednocześnie naprawdę dobrze zjeżdża? Przy okazji to produkt nasz, polski! Nic więc dziwnego, iż gdy pojawiała się w sieci oficjalna informacja o tym, iż GCode Blath Math Bike już jest niemal gotowy do seryjnej produkcji, postanowiłem go sprawdzić!

Wolicie video? Zapraszamy do BIKE TV!

Przyznać muszę, iż kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Aleksandrze Margolisie brzmiało mniej więcej jak bajka. Człowiek z Warszawy, który dłubie coś z CNC, co ma być prawdziwą rewolucją? Także pierwsze fotki, które mignęły mi gdzieś nieoficjalnie, sugerowały surowe piękno dla koneserów. A już w 2022 roku jeździł prototyp, który możecie zobaczyć na tych zdjęciach.

Potem nastąpiły dwa lata ciszy, aż do dnia, w którym na Pinkbike ukazała się notka prasowa – możecie znaleźć ją poniżej, choć już zdjęcia są moje.

Aleksander Margolis z prototypem, jeszcze w czasach warszawskich

„Pisanie tego naprawdę wydaje się nierealne, ale właśnie spełniłem swoje marzenie z dzieciństwa i założyłem własną firmę rowerową. Kiedy zapisałem się na to konto Pinkbike, byłem typowym dzieciakiem z Europy Wschodniej, który skakał na dircie, który uwielbiał dreszczyk emocji związany z jazdą na dzikich miejscówkach po całej Polsce, poznawaniem przyjaciół na drodze i rysowaniem swoich pierwszych rowerów. Krótko mówiąc, jesteśmy 15 lat później, uzyskałem dyplom z projektowania i pracowałem nad wieloma rowerami dla różnych firm i kilkoma dla siebie, ale dwa lata temu zacząłem projekt – Black Math. Wraz z kilkoma znajomymi z okresu dirt jumpingu połączyliśmy siły, zebraliśmy fundusze z unijnego programu startupowego i oto mamy GCode – ramę rowerową, która przyciągnie wzrok na ścieżkach! Ten projekt siedział mi w głowie zdecydowanie za długo, a po przetestowaniu go mogę jeszcze raz powiedzieć: moje marzenie się spełniło! Zaprojektowany i wyprodukowany w Polsce, wykracza daleko poza moją wyobraźnię i nie wygląda jak Session. Jedziemy!” – Aleksander Margolis

Black Math Bike to grupa maniaków z głębokimi korzeniami w branży rowerowej. Naszą pasją jest wymyślanie rowerów na nowo, aby zapewnić lepszą przyszłość. Black Math Bikes koncentruje się na innowacjach, zrównoważonym rozwoju i jakości w naszym skromnym podejściu do poprawy jazdy na rowerze.

Przedstawiamy precyzyjnie wykonany układ kinematyczny, który pozwala na zmianę roweru z wydajnego roweru ścieżkowego ze skokiem 140 mm na broń zjazdową o skoku 170 mm

Jak to działa?

Dropper Upturn jest sterowany dzięki zwykłej dźwigni obsługiwanej kciukiem. Jednak zamiast klasycznej teleskopowej sztycy podsiodłowej zastosowano w niej zestaw łączników znajdujących się na górnym końcu rury, tworząc wirtualny system punktów obrotu.

Pozwoliło to na precyzyjne zaprojektowanie ruchu siodła, łącznie ze zmianą kąta nachylenia. Ale prawdziwa magia zaczęła się, gdy zintegrowaliśmy kinematykę regulacji siedzenia z czteropunktowym zawieszeniem Horst Link. Dzięki temu możemy dostosować geometrię i pracę zawieszenia w związku ze zmianą pozycji siedzenia.

Obniżenie siodełka ustawia cały rower w tryb zjazdu – kąt główki ramy staje się mniejszy, suport opada, a zawieszenie osiąga 170 mm skoku przy współczynniku progresji 33%. Podniesienie siodła powoduje przejście w tryb podjazdowy – bardziej stromy kąt główki ramy, wyższy środek suportu (i prześwit) oraz zmniejszony skok zawieszenia do 140 mm. Krótszy skok przy takim samym ustawieniu amortyzatora skutkuje mniejszym ugięciem i mocniejszym wyczuciem zawieszenia, zapewniając stabilne wsparcie podczas intensywnego pedałowania. To jakby połączyć zalety Aenomaly Switchgrade, Flip-chip i Climb-switch, ale bez dodatkowego wysiłku. Korzystasz jak zawsze z droppera i cieszysz się rowerem, który oferuje niezrównane możliwości!

Rama „otwiera się i zamyka” w osobnej komorze gazowej, ukrytej w prototypie pod kawałkiem materiału.

Poznaj ramkę GCode

GCode – ustandaryzowany język do wgrywania poleceń dla urządzeń CNC. Nazwa roweru oddaje hołd współczesnemu rzemiosłu XXI wieku, wskazując na nasze zaangażowanie w techniczną perfekcję, precyzję i najwyższą jakość.

Kluczowe cechyWysyłka zamówień przedpremierowych rozpoczynamy na początku sezonu 2024, ale przede wszystkim chcemy potrójnie sprawdzić wszystko, abyście uśmiechali się podczas rozpakowywania pudła!

„BlackMathBikes, jesteśmy czymś więcej niż tylko niszową firmą MTB. Jesteśmy pasjonatami, lokalnymi rowerzystami przesuwającymi granice innowacji. Dzięki naszej ramie „GCode” rzucamy wyzwanie branży, aby ponownie zastanowiła się, czym może być rower górski. Wierzymy w krytyczne podejście innowacja zapewniająca lepsze wrażenia z jazdy” — Aleksander

Dlaczego CNC?
Ze względu na regulację geometrii ramy składa się ona z mniejszych części połączonych dzięki łożysk i śrub. Ten typ konstrukcji doskonale nadaje się do produkcji niskoseryjnej przy użyciu maszyn CNC.

Daje nam to kilka korzyści:

Techniczne – najwyższa ogólna precyzja. Możemy zastosować niespawalne stopy 7075, prawie dwukrotnie mocniejsze od stopów stosowanych do spawanych ram aluminiowych. W rurze dolnej zastosowano połączenia klejowe, aby poprawić sztywność skrętną przedniej części.

Jakościowe – Eliminując manualne procesy technologiczne, ograniczamy możliwość wystąpienia błędów spowodowanych czynnikiem ludzkim. Zmniejsza to ryzyko problemów z jakością.
Własna produkcja daje nam kontrolę nad każdym aspektem produkcji.

Środowiskowy – Rama podzielona na mniejsze elementy zmniejsza zużycie dużych bloków aluminiowych w porównaniu do innych producentów ram w technologii CNC. Produkujemy lokalnie, w Polsce. Używamy materiałów w wysokiem stopniu nadającym się do recyklingu. Podział ramy na mniejsze elementy ułatwia naprawę po uszkodzeniu. Możemy zapewnić dostępność części zamiennych.

Jak jeździ GCode Black Math Bike?

Najpierw byliśmy w firmie, a potem Aleksander zabrał mnie na ścieżki, gdzie przekonałem się, iż zna się nie tylko na projektowaniu, ale i lataniu na rowerze! Nie da się ukryć, iż nie tylko znajomość tras sprawiła, iż miałem problem, by go dogonić. Ba, w ramach pokonywania ścianek pod górę udało mu się urwać łańcuch, co widzicie na zdjęciu powyżej. Jego umięjętności, a przede wszystkim rower w akcji, możecie zobaczyć na filmie, a ja na szczęście – bo łańcuch udało się naprawić – także mogłem się na rowerze przejechać. Drobne zastrzeżenie – Aleksander robił rower pod siebie, więc był dla mnie za duży. Obecny prototyp ma Reach wynoszący 480 mm. Dodatkowo, specjalnie przed wyjazdem ucięliśmy sztycę tak, by było możliwe jej obniżenie, by było mi wygodnie zjeżdżać. Wiadomo – tu nie ma sztycy teleskopowej, zastępuje ją „zmiennokształtna rama”.

Pierwsze zaskoczenie? Manetka do zmiany geometrii działa dokładnie tak, jak w sztycach teleskopowych. Czyli bardzo lekko, nie trzeba zmieniać przyzwyczajeń. Wystarczy naciśnięcie na nią i rower niczym za naciśnięciem magicznej różdżki „rozpłaszcza się”, jego górna część składa, a my uzyskujemy pozycję zjazdową. Dodatkowo zmienia się kąt siodełka, nos siodła zadziera się ku górze, co jest wygodne, gdy tylko zrobi się bardziej stromo. Rower w tej wersji waży ok. 19 kg, nic więc dziwnego, iż bardzo stabilnie, przypominając pod tym względem elektryki.

Naciśnięcie na dźwignię i… następuje szybki zwrot akcji, bo siodło się podnosi, a sztyca ustawia pod kątem ok. 80 stopni (!). Nic więc dziwnego, iż rower podjeżdża jak kozica górska, co daje się wykorzystać choćby pomimo wysokiej masy prototypu. W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego, by sprawdzić działanie całości na zjeździe i podjeździe, pokonując go w obie strony. Za każdym razem byłem zdumiony, jak to przepoczwarzanie sprzętu się odbywa – praktycznie niezauważalnie i bez wysiłku!

Na podstawie prototypu nie da się oczywiście nic powiedzieć na temat trwałości całości, ale pierwsze wrażenia są obiecujące, bo całość jest wykonana bardzo solidnie. Aleksander obiecał mi już, iż w kolejnej serii stworzy mniejszą ramę, którą dostanę do testu na dłużej. Na prawdziwy test musicie więc jeszcze poczekać.

A póki co więcej informacji znajdziecie na blackmath.bike

Idź do oryginalnego materiału