Nowe buty Treka symbolem zmiany podejścia do komfortu jazdy

magazynbike.pl 2 miesięcy temu

To zadziwiające, jak wiele lat zajęło firmom zauważenie, iż nie każdy jeżdżący na rowerze jest zawodnikiem. Na przykładzie nowych butów Treka widać, iż zerwanie z podejściem w stylu “jeździsz musisz cierpieć” dotarło także do tej części asortymentu.

Drobne zastrzeżenie – nowa seria butów szosowych amerykańskiej nie nosi już logo Bontrager, tylko po prostu Trek, pod odpowiednimi nazwami szukajcie więc ich w sklepie. Znakiem rozpoznawczym może być hasło MetNet w opisie – prawdopodobnie będziecie go szukać po przeczytaniu tego tekstu. Dlaczego o tym za chwilę. Poza tym po staremu, zgodnie ze znanym schematem, buty nazywają się Trek Velocis, Trek RSL Road, Trek RSL Knit Road.

Klasycznie konserwatywni

Co by się stało gdyby nigdy nie powstały rowery górskie? Pewnie od razu byśmy się przesiedli na gravele (albo elektryczne hulajnogi), a na pewno zmiany dotyczące całej strony technicznej szosy potoczyłyby się wolniej. Wzorem górali, po rewolucji materiałowej, odejściu w produkcji ram od stali na rzecz aluminium i karbonu, kolejny trend, który dało się zauważyć także w świecie węższych opon, to poszukiwanie komfortu. To MTB było motorem innowacji, która w końcu dotarła na szosę. I to firmy startujące od górali dziś także lansują nowe trendy, sięgając przy tym głęboko do zdobyczy techniki takich jak aparatura pomiarowa i przede wszystkim zgromadzonych baz danych. I tak nagle (to ironia) okazało się, iż rowery wygodniejsze, przez to iż nie maltretują ich użytkowników, potrafią być szybsze. Stąd i stopniowe poszerzanie opon na szosie, jak i np. siodełek. Te różnice wynikające ze zmian da się zmierzyć i policzyć. prawdopodobnie dodatkowym czynnikiem stało się też umasowienie sportu, włącznie z kopem popularności wywołanym przez covida. A nowi kolarze niekoniecznie przypominają posturą wycieniowanych zwycięzców etapówek. Ważących 55 kg, ze stalowymi tyłkami i wąskimi stopami, przyzwyczajonych do ekstremalnych pozycji latami treningów. Zdziwienie – okazało się, iż ludzie mają różne stopy! Tym samym klasyczne stwierdzenie, iż może i buty szosowe są niewygodne, ale za to nie traci się przez nie mocy, zaczęło się chwiać w posadach. Trek nie jest pierwszą firmą, która postanowiła zerwać z utartym kształtem wąskich, wyczynowych butów, bo podobne próby realizowane są już od kilku lat. Shimano wprowadziło szersze wersje swoich modeli, Specialized zmieniając generację butów je poszerzył, wszystko po to, by w końcu nic nas nie cisnęło. A Trek wymyślił MetNet.

MetNet

No dobrze – do tej pory komfortowe kojarzyło się z miękkim, a to dla odmiany z wolnym. prawdopodobnie to znacie – klasyczne buty turystyczne mają elastyczną podeszwę, która niekoniecznie sprawdza się na długich dystansach. Trek stwierdził – a raczej badania naukowe, do których sięgnięto – iż najczęstszą przyczyną problemów i pojawiającego się bólu są trzy miejsca – “głowa” pierwszego i piątego palca w śródstopiu oraz guzowatość przy nasadzie piątego palca w śródstopiu. Nacisk na nie prowadzi do drętwienia, bólu itd. We wszystkich trzech nowych modelach butów w tych miejscach zastosowano coś co nazwano MetNet.

Ich “magiczne” działanie ma się sprowadzać do większej elastyczności w tych właśnie punktach, a całość uzyskano poprzez wycięcie specjalnych otworów w strukturze materiału, który dzięki temu może “pracować”. Konstrukcję MetNet znajdziecie wszystkich nowych butach, ale różni się detalami. W podstawowym Velocisie dotyczy to wspomnianych punktów, a RSL Road wstawki MetNet są większe i bardziej zniuansowane, a RSL Knit Road rolę wstawek pełni cała “tkana” skarpeta.

Trek Velocis

Najprostszy i co interesujące też najlżejszy z nowych butów – nasza para w rozmiarze 42 ważyła 446 gramów. Jednocześnie jest to model najmniej sztywny, gdzie współczynnik sztywności oznaczono 10/14, a podeszwę z nylony wzmocniono karbonową płytą. Z tyłu znajdziemy wymienną wstawkę ułatwiającą chodzenie, w podeszwie są też otwory wentylacyjne. Za dopasowanie odpowiadają dwa pokrętła BOA Li2. Do wyboru są kolory czerwony, biały i czarny. To tutaj MetNet jest umieszczony tylko w strategicznych punktach. Cena 1199 zł.

Trek RSL Road

Model z kategorii, pro, nieprzypadkowo rozwijany w zawodnikami Lidl-Trek. I tu zaskoczenie, bo “Pro last” oznacza w tym przypadku nowy kształt buta, który jest zdecydowanie szerszy, zostawiając więcej miejsca na palce. Za transfer mocy odpowiada podeszwa Carbon OCLV, sięgająca aż za piętę (to dziedzictwo z poprzedniego modelu XXX) o indeksie sztywności 14/14. Wstawki MetNet są większe i bardziej rozbudowane, za to wstawki w podeszwie niewymienialne – ale są otwory wentylacyjne. Nasza testowa para w rozmiarze 42 waży 470 gramów. Cena: 1899 zł. Regulacja tym samym systemem 2 x BOA Li2.

Trek RSL Knit Road

Te buty nie przypominają niczego, co firma Trek miała wcześniej w swojej kolekcji, choćby jeżeli “szydełkowane” buty Bontragera były już dostępne. Oszukują wyglądem, bo tak naprawdę podeszwa z karbonu OCLV o indeksie sztywności 14/14 jest taka sama jak w RSL Road. Poza tym jednak but to coś, co Trek nazywa MetNet Exoskeleton, zewnętrzna struktura wokół dzianego materiału. Ta “skarpeta” jest elastyczna i oddychająca, w problematycznych wspomnianych wcześniej miejscach postarano się o to by uzyskały odpowiednie wsparcie przez zastosowanie syntetycznego zamszu – to jakby odwrotność techniki zastosowanej w pozostałych dwóch butach. Pięte podtrzymuje specjalna konstrukcja. Buty są białe lub czarne ze złotymi akcentami, para w rozmiarze 42 waży 282 g. Cena 2299 zł.

PS zaczęliśmy testy – trzymajcie kciuki za dobrą pogodę, szczególnie wersja Knit na pewno łatwa do czyszczenia nie będzie!

Info: trekbikes.com

Idź do oryginalnego materiału