Ponieważ premiera kolejnego wielkiego projektu Bambu Lab została opóźniona do 2025 r., oddajmy się zdrowym spekulacjom i podzielmy się kilkoma informacjami, które udało nam się odkryć, a które mogą wskazywać, co nas czeka.
Bambu Lab to bez wątpienia najszybciej rozwijający się producent stacjonarnych drukarek 3D w ciągu ostatnich kilku lat, a zarówno osoby prywatne, jak i firmy chętnie korzystają z ich wyjątkowej marki szybkich i wygodnych drukarek 3D.
Naturalnie, istnieje nienasycony apetyt na więcej od firmy. A z niektórymi klasami i rozmiarami drukarek 3D, których Bambu Lab jeszcze nie obejmuje, w połączeniu z ich stratosferyczną popularnością, pytanie w głowach wielu osób brzmi: „Co dalej?”
Na początek podsumujmy to, co już wiemy.Nowa drukarka Bambu Lab: co wiemy (i myślimy) do tej pory
Rzeczy, które wiemy
Nadchodzi nowa seria maszyn.
Ponieważ oczywiście nadchodzi coś jeszcze, a firma potwierdziła, w różnych mediach i przy różnych okazjach, iż pracuje nad czymś nowym. Następne.
Będzie większy od obecnych maszyn firmy.
Wydanie A1 Mini zaskoczyło wielu, pozostawiając możliwość tak bardzo pożądanej większej maszyny na lodzie. W wywiadzie dla CNC Kitchen w 2023 r. współzałożyciel i dyrektor generalny Bambu Lab Ye Tao potwierdził zapotrzebowanie , wyjaśniając, iż ograniczone zasoby firmy i podejście do rozwoju produktu — wykorzystanie centralnego stosu technologii i kompetencji, a następnie rozdzielenie ich na rozwój swoich maszyn — pozostawiło firmę z wyborem między prostym skalowaniem istniejącej drukarki w celu zaspokojenia prostego zapotrzebowania lub czekaniem, aż będzie mogła towarzyszyć wzrostowi rozmiaru czymś „bardziej interesującym”.
Fakt, iż nowa maszyna będzie większa, został później potwierdzony w AMA na Reddicie , gdzie konto firmy potwierdziło, iż „pracują nad tym”, a także w rozmowie między Shawnem Freyem z All3DP i współzałożycielem Bambu Lab Huaiyu „Sprite” Liu na targach Rapid + TCT latem 2024 roku. „Wszyscy proszą o większą drukarkę, więc musieliśmy nad tym popracować” — powiedział Liu.
Nie pojawi się w 2024 roku.
Pomimo mocnych sugestii w AMA, iż nowa drukarka pojawi się w 2024 roku i potwierdzenia tego w naszym wywiadzie, rewizja tego harmonogramu, niedawno ogłoszona przez firmę , zakłada, iż Bambu Lab przesuwa debiut nowej maszyny na 2025 rok. Powody podane na to opierają się głównie na zapewnieniu więcej czasu w kontrolę jakości i zapewnieniu wystarczającej ilości zapasów na całym świecie na czas premiery maszyny.
Będzie to maszyna „prosumencka”, pozycjonowana powyżej serii X1.
Jak potwierdzono w ogłoszeniu o opóźnieniu Bambu Lab, nowa maszyna jest umieszczona powyżej obecnego flagowego modelu firmy, X1C. Prawdopodobnie oznacza to również zorientowany na przedsiębiorstwa model X1E.
Słowo „prosument” często myli ludzi co do zamierzonego znaczenia. choćby tutaj, w All3DP, wahaliśmy się co do jego użycia i generalnie staramy się go unikać, aby uniknąć nieporozumień. Dosłowna definicja to użytkownik na poziomie konsumenta, który wymaga i inwestuje w sprzęt najwyższej klasy.
Firma wyraźnie postrzega tę nową generację jako krok naprzód w stosunku do tego, co było wcześniej, co z łatwością rozwiewa wszelkie wątpliwości, iż będzie to po prostu udoskonalenie istniejącego sprzętu.Nowa drukarka Bambu Lab: co wiemy (i myślimy) do tej pory
Rzeczy, które naszym zdaniem są prawdopodobne
Więc to rozstrzyga to, co wiemy. Teraz przejdźmy do rzeczy, których nie wiemy na pewno, ale mamy co do nich całkiem dobre przeczucie.
Obszar roboczy będzie miał wymiary 360 x 360 mm.
Creality K1 Max to maszyna, którą często widzimy jako opcję dla tych, którzy są zbyt niecierpliwi, aby czekać na jakąkolwiek większą maszynę, którą Bambu Lab wypuści jako następną, ale oferowany przez nią obszar roboczy 300 x 300 mm wydaje mi się zbyt dużym kompromisem. Drukarki 3D z serii P, X1 i A1 mają obszar roboczy 256 x 256 mm, więc skok do 300 x 300 mm jest zbyt marginalny dla wyczekiwanej większej maszyny Bambu Lab.
Prusa XL oferuje wygodną odległość od „standardowego” obszaru roboczego MK4, oferując przestrzeń do druku o wymiarach 360 x 360 mm. Na wielu forach i w mediach społecznościowych pojawiają się posty o podobnym rozwiązaniu, więc trudno nie zasugerować tego rozwiązania.
Będzie więcej niż jedna maszyna.
Bambu Lab wcześnie ustaliło, iż oferuje więcej niż serię drukarek i akcesoriów jednoproduktowych. Urządzenia wariantowe obejmują różne przedziały cenowe i, w niewielkim stopniu, możliwości. Możesz być pewien, iż przy wszelkich innowacjach wprowadzonych w nowej serii, będzie wiele punktów wejścia, szczególnie jeżeli nasza kolejna teoria się potwierdzi.
Będzie posiadać wiele dysz lub głowic narzędziowych, z których każda będzie niezależnie zdolna do przetwarzania wielu kolorów/materiałów.
Wydaje się to całkiem logiczne, biorąc pod uwagę ogólną sytuację, w jakiej znajdujemy się w przypadku tej tajemniczej maszyny. Bambu Lab jest znane z łatwego drukowania wielokolorowego, a wysocy rangą dyrektorzy firmy powiedzieli wprost, iż nie będą po prostu skalować istniejących produktów, co oznacza, iż z pewnością nie będzie to kolejna drukarka 3D z pojedynczym dyszem filamentu, która jest w stanie drukować wielokolorowo dzięki urządzenia takiego jak AMS.
Przyglądając się niedawnym zgłoszeniom patentowym pod nazwą handlową Bambu Lab w Chinach, Shenzhen Tuozhu Ltd, ujawnia się jeden potencjalnie istotny wniosek z początku 2024 r., który szczegółowo opisuje system zmiany koloru składający się z „co najmniej dwóch głowic drukujących”, każda niezależnie zasilana przez wiele szpul. Rysunki do wniosku pokazują A1 Mini z dwiema głowicami drukującymi, każda zasilana przez oddzielne urządzenie AMS Lite. Oczywiście zgłoszenia IP mogą być całkowitą sałatką słowną, a rysunki, do których się odwołują, są jedynie reprezentatywne (a nie wskazują rzeczywistego produktu).
Nie trzeba dodawać, iż maszyna A1 Mini IDEX byłaby niepraktyczna, ale metody niezależnego zasilania oddzielnych głowic narzędziowych wieloma filamentami sprawdziłyby się doskonale w przypadku maszyn o większych rozmiarach, niezależnie od tego, czy będzie to maszyna IDEX, zależna konfiguracja z dwiema dyszami, zmieniacz narzędzi czy coś zupełnie innego.
Ilustracja IDEX A1 Mini potraktowana na pierwszy rzut oka mogłaby sugerować zastosowanie wspólnej osi w przypadku wielu głowic narzędziowych, ale ponieważ w tym dokumencie nie ma żadnej wzmianki o kinematyce wielu głowic narzędziowych, nie liczyłbym na to.
Nie dzieli podzespołów z maszynami serii A, P i X i nie może wykorzystywać ich znacznie więcej.
W notatce Bambu Lab o opóźnieniu nowej maszyny do 2025 r. podano zapewnienie dostępności magazynowej jako jeden z powodów, dla których przyspieszono premierę. Choć przyznaję, iż jest to zbytnie uproszczenie, czy może to sugerować zwiększoną różnorodność wymiennych komponentów – potencjalnie choćby kombinacji i wariantów samej maszyny?
Wsteczna kompatybilność komponentów między tą a innymi maszynami miałaby sens dla wyboru użytkownika, chociaż Bambu Lab nie obawia się segmentowania swojej bazy użytkowników twardymi ścianami między komponentami swoich maszyn i ich kompatybilnością z innymi. Być może nie czułoby się tak „prosumentalnie”, gdyby pasował jakikolwiek stary gorący koniec A1, prawda?
To będzie mniej marnotrawstwa.
Częstą krytyką obecnego systemu druku wielokolorowego Bambu Lab jest ilość odpadów generowanych przy każdej zmianie koloru. Jego szczególne podejście, wykorzystujące ładowarkę automatyczną i mające znaczną długość filamentu odcinanego przy każdej zmianie, który musi zostać oczyszczony, miało również niezamierzony skutek w postaci naśladowania przez innych producentów, którzy również zadowalają się nadmiernym marnotrawstwem filamentu w wyniku drukowania kolorowego.
Można to zrobić czyściej, wykorzystując mniej filamentu ( patrz MMU3 ), ale zmiana kinematyki, na przykład w zmieniaczu narzędzi, takim jak Prusa XL , urządzeniu często wymienianym jako kierunek, w którym fani chcą podążać przy projektowaniu nowej maszyny Bambu Lab, również ograniczyłaby ilość filamentu traconego podczas przedmuchiwania dyszy.
Biorąc pod uwagę to, co wiemy o istniejących drukarkach Bambu Lab, nasza teoria systemu wielodyszowego lub głowicy narzędziowej, który może niezależnie podawać wiele materiałów do każdej dyszy, przez cały czas wymagałaby czyszczenia, aby drukować czysto, gdy zmiany filamentu są dokonywane w grupie. Z tego możemy wywnioskować, iż zobaczymy całkowitą zmianę w podejściu Bambu Lab do wielokolorowych drukarek jednodyszowych, co zmniejszy marnotrawstwo filamentu.
Albo nie; wszystko pozostanie takie samo, a marnotrawstwo pozostanie.Nowa drukarka Bambu Lab: co wiemy (i myślimy) do tej pory
Rzeczy, które są prawdopodobne, ale mało prawdopodobne
Fantazje na ten temat mogą być zabawne, więc poniżej przedstawiam moje pełne wersji teorie, które są mniej prawdopodobne, ale cóż, facet może pomarzyć.
To hiperrealistyczna drukarka kolorowa (bez filamentu).
Kolor odgrywa dużą rolę w ofercie Bambu Lab, a niezliczone narzędzia MakerLab na MakerWorld służą do tworzenia modeli wielokolorowych. Niedawne wprowadzenie narzędzia PrintMon maker , które generuje obraz 2D z monitu tekstowego, a następnie model 3D z obrazu 2D, ilustruje problem z „kolorem” opartym na filamentach w druku. Gdy przeskoczysz z opcji konfiguratora dwunastu kolorów do ośmiu, a następnie czterech, model wygląda coraz bardziej kanciasto i, cóż, do bani.
Nawet użycie dwunastu kolorów filamentu kilka daje w kwestii iluzji – nie wspominając o oczekiwaniu, iż będziesz mieć pod ręką dwanaście odpowiednich filamentów, aby uzyskać taki wydruk. Nie ma żadnej możliwości przejścia lub gradacji między kolorami.
Ta obfitość narzędzi do generowania modeli AI (możesz być pewien, iż będzie ich więcej), w połączeniu z komentarzami w wywiadach, które powtarzają, iż firma chce uczynić drukowanie jeszcze bardziej dostępnym i otwartym dla osób bez wykształcenia technicznego, sugeruje, iż celem firmy jest usunięcie takiego „szumu” z procesu drukowania. Wraz z wydawaniem narzędzi, które pomagają użytkownikom tworzyć bardziej złożone wydruki kolorowe, używanie filamentu nakłada twarde ograniczenie na złożoność koloru, chyba iż technologia ewoluuje bliżej tego, co jest w tej chwili oferowane na poziomie przemysłowym w przypadku druku pełnokolorowego.
Komplikacje związane z wejściem w tę przestrzeń zostały zgrabnie podsumowane we wpisie na Fabboloo . Taki ruch, pod względem technicznym, drastycznie zwiększyłby koszty materiałów pomocniczych i wszedłby na dojrzały rynek z dużą konkurencją, w tym ( ahem ) Stratasys. Ale jeżeli jest jedna rzecz, którą Bambu Lab udowodniło, iż potrafi zrobić, to jest to odciąganie użytkowników od większych graczy branży dodatków.
Pokonanie tych wyzwań pozwoliłoby przeciętnemu użytkownikowi ograniczyć ilość marnowanych wydruków kolorowych, zastępując dziesiątki włókien prostszym wyborem materiału bazowego, barwników i materiałów pomocniczych.
To skalowalne, wielofunkcyjne urządzenie.
Przytakuję powyższemu, twierdząc, iż ma kilka wspólnych elementów (lub wymaga ich znacznie więcej) niż istniejące drukarki Bambu Lab, ale być może dodatkowe testy i kontrola jakości, w połączeniu z poświęceniem czasu w lepsze zaopatrzenie na całym świecie, wskazują na większą złożoność konstrukcji w formie, w rzeczywistości, bardziej modułowego systemu, na wzór Snapmakera.
Specjalizacja Bambu Lab w zakresie sterowania silnikiem i technologii tłumienia drgań mogłaby być wykorzystana w multimodalnym narzędziu kreatywnym z doskonałym skutkiem. Podobno Bambu Lab zwróciło się do różnych producentów laserów o próbki, a z wielu możliwości, jakie to może sugerować, jedną z nich jest grawerowanie, cięcie i znakowanie laserowe.
Oznaczamy tę teorię jako prawdopodobną, ale wysoce nieprawdopodobną, biorąc pod uwagę ogromne koszty rozbudowy systemu i aspektów bezpieczeństwa urządzenia, aby uwzględnić dodatkowe funkcje, takie jak laser klasy 4, którymi zwykle są takie urządzenia. Postawy wobec urządzeń laserowych i bezpieczeństwa laserowego są różne, szczególnie między Europą a resztą świata, i nie wyobrażamy sobie, aby Bambu Lab wbudowało to w podstawową ofertę tej nowej maszyny. Nie wspominając już o tym, iż nie możemy znaleźć żadnego publicznego popytu na to ze strony firmy.
Ta teoria wymaga ogromnej dawki soli. Chociaż nie udało nam się jej zweryfikować, obstawiam, iż jeżeli jest prawdziwa, to bardziej prawdopodobne jest, iż jest to kontynuacja i rozszerzenie funkcji laserowych firmy, takich jak moduł lidaru z podwójnym laserem.