Instapaper zamiast Pocketa – świetna wiadomość dla użytkowników Kobo!

swiatczytnikow.pl 5 godzin temu

To bardzo dobra informacja dla wszystkich użytkowników Kobo, którzy ubolewali nad wyłączeniem Pocketa.

Przypomnijmy: czytniki Kobo od lat miały wbudowaną aplikację Pocket, służącą do czytania artykułów zapisanych „na później”. Był to jeden z powodów, dla których wiele osób wybierało właśnie tę markę – patrz mój przewodnik.

Niestety w maju tego roku właściciel Pocketa – firma Mozilla – ogłosiła jego zamknięcie. Nastąpiło to 8 lipca 2025, a do 8 października mamy czas na eksport swoich danych.

Współpracę z Kobo ogłosił dziś na swoim blogu serwis Instapaper. Był on wieloletnim konkurentem Pocketa. Wdrożenie aplikacji Instapaper na czytnikach Kobo nastąpi „pod koniec lata”, czyli pewnie za kilka tygodni. Swoje dane z Pocketa można zaimportować już teraz do Instapaper.

Swoją drogą o tej współpracy dowiedziałem się z mastodonowego konta wallabag – jeszcze jednego serwisu umożliwiającego zapisywanie artykułów, również z opcją lokalnego przechowywania danych. Wygląda na to, iż nie są zadowoleni, iż Kobo wybrało inną firmę. Szkoda – bo wyobrażam sobie, iż na czytniku przełączamy się między różnymi usługami.

Jak sam korzystam z Instapaper?

Sam z Instapaper korzystam od kilkunastu lat i po raz pierwszy pisałem o nim w październiku 2011. Omawiałem wtedy, w jaki sposób dodaję artykuły i jak konfiguruję wysyłkę na Kindle.

To wszystko przez cały czas działa. W przeglądarkach mam skryptozakładki lub rozszerzenia pozwalające na dodanie artykułu do Instapaper. W ustawieniach podaję adres e-mail Kindle i określam czy plik ma być wysyłany co tydzień, czy codziennie.

No i w ten sposób od kilkunastu lat w każdy piątek mam spersonalizowaną „gazetkę” z ostatniego tygodnia.

Instapaper – podobnie jak Pocket – nie obsługuje niestety artykułów schowanych za paywalle. Te muszę wysyłać przy pomocy wtyczki Send To Kindle. Ale mimo tego ograniczenia, wiele artykułów udaje się wysłać.

Od dłuższego czasu Instapaper ma konto Premium (kosztuje $60 rocznie), które umożliwia np. bezterminowe przechowywanie i przeszukiwanie wszystkich zapisanych artykułów. Do korzystania, w sposób o którym piszę, jego wykupienie nie jest konieczne i można korzystać z konta darmowego.

Pytanie oczywiście, czy integracja z Kobo nie będzie wymagała zakupu Premium, ale nie sądzę, bo serwis strzelałby sobie w stopę – wszak Pocket też w podstawowej formie był bepłatny.

Jak już dojdzie do integracji Instapaper z czytnikami Kobo, najpewniej ją przetestuję i tutaj omówię.

Dodam jeszcze, iż jeżeli mamy czytnik z Androidem, to aplikację Instapaper można po prostu zainstalować z Google Play (w przypadku Onyx, Bigme czy dużych PocketBooków), albo APKPure (w przypadku inkBOOK).

Idź do oryginalnego materiału