Rynek rowerów elektrycznych w Polsce rozwija się coraz szybciej, zyskując na znaczeniu zarówno w kontekście mikromobilności miejskiej, jak i produkcji na skalę europejską. Ujawnia to raport „European Shared Mobility 2024”, który bada rynek w 27 krajach UE, Wielkiej Brytanii, Norwegii i Szwajcarii.
Udział e-rowerów w usługach współdzielonej mobilności wzrósł w ostatnich latach z 16% do 25%, a liczba jednośladów w systemach sharingowych osiągnęła już 131 tysięcy. Jednym z najbardziej udanych przykładów wdrożeń e-rowerów w przestrzeni miejskiej jest Trójmiasto, gdzie rozbudowany system Mevo 2.0 okazał się jednym z najlepiej funkcjonujących w Europie. To efekt dobrze zaplanowanej infrastruktury i przemyślanej strategii transportowej, która przekłada się na rosnące zainteresowanie mieszkańców tym środkiem transportu.
Polska jest także jednym z głównych producentów e-rowerów w Unii Europejskiej. W ubiegłym roku krajowe fabryki opuściło około 800 tysięcy jednośladów, co plasuje nas w czołówce europejskiego rynku. Wartość całego rynku rowerowego w Polsce szacowana jest na niemal 5 miliardów złotych, z czego e-rowery odpowiadają za około jedną czwartą. Choć już teraz co dziesiąty Polak posiada rower elektryczny, niemal połowa badanych rozważa jego zakup w najbliższej przyszłości. Kluczowym czynnikiem wspierającym rozwój rynku mogłyby być dopłaty – aż 65% potencjalnych nabywców deklaruje gotowość do zakupu w przypadku wprowadzenia programów wsparcia finansowego.

Dalszy rozwój tego segmentu będzie jednak zależny nie tylko od dostępności pojazdów, ale również od rozbudowy infrastruktury – takich jak ścieżki rowerowe, punkty ładowania czy miejsca do parkowania. Polska ma potencjał, by stać się jednym z liderów europejskiej mikromobilności, o ile trendowi wzrostowemu towarzyszyć będzie odpowiednie zaplecze urbanistyczne i legislacyjne. Z tym niestety jest nieco gorzej. Ścieżki rowerowe w Polsce, choćby gdy istnieją, bardzo często projektowane są bez ciągłości np. przez 300 metrów ścieżka jest, na następne 200 metrów znika, by potem powrócić, na kolejne 100 itd. Jazdę rowerem skutecznie obrzydzają też zwyczaje wielu polskich kierowców.