
Dobranie odpowiedniego systemu audio do telewizora wygląda na zadanie banalne – dopóki człowiek nie spróbuje zrobić tego naprawdę. Wtedy okazuje się, iż zamiast prostego wyboru dostajemy pole minowe formatów, standardów i skrótów, które potrafią doprowadzić do szału choćby doświadczonych entuzjastów kina domowego.
Technologia dźwięku przestrzennego osiągnęła punkt nasycenia, a wojna formatów między Dolby Atmos a DTS:X została już praktycznie rozstrzygnięta. To dobry moment, by spojrzeć na rynek z dystansem i odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: co adekwatnie kupić, żeby wszystko działało tak, jak powinno?
Ten poradnik przeprowadzi cię przez współczesny krajobraz audio: od różnic technologicznych, przez realia rynkowe, aż po praktyczne konfiguracje sprzętowe. Bez marketingowego bełkotu, za to z naciskiem na to, co naprawdę ma znaczenie.
Atmos kontra DTS:X – czy ta różnica w ogóle cię dotyczy?
Zanim przejdziemy do praktyki to warto uporządkować podstawy. Dolby Atmos i DTS:X to technologie należące do kategorii object‑based audio, czyli dźwięku opartego na obiektach. To podejście zupełnie inne niż klasyczne systemy kanałowe 5.1 czy 7.1.
W tradycyjnych systemach dźwięk przypisany jest do konkretnego kanału. W object‑based audio każdy dźwięk – od wirnika helikoptera po szelest liści – staje się samodzielnym obiektem, który można umieścić w dowolnym miejscu trójwymiarowej przestrzeni, również nad głową widza.
Dolby Atmos obsługuje do 128 obiektów audio i zakłada obecność głośników wysokościowych. To one odpowiadają za efekt kopuły dźwięku, który robi największe wrażenie w kinach i dobrze skonfigurowanych systemach domowych.
Dolby Atmos w praktyce zamienia pokój w sferę dźwiękowąDTS:X obsługuje do 32 obiektów audio, ale jego największą zaletą jest adaptacyjność. System potrafi dopasować się do istniejącej konfiguracji głośników i symulować kanały wysokościowe, jeżeli ich nie masz. To czyni go bardziej wyrozumiałym dla użytkownika.
Różnice zaczynają się dopiero na poziomie kodeków i bitratów:
- Dolby Digital Plus (streaming) – format stratny, 384-768 kbps
- Dolby TrueHD (4K Blu‑ray) – format bezstratny, do 10 000 kbps
- DTS-HD Master Audio (Blu‑ray) – również bezstratny, wykorzystywany przez DTS:X
W praktyce: streaming = Atmos stratny, płyty = Atmos lub DTS:X bezstratne.
Dlaczego Atmos wygrał wojnę formatów?
Sytuacja jest jednoznaczna: Dolby Atmos wygrał nie dlatego, iż jest lepszy, ale dlatego, iż jest wszędzie.
- Netflix, Disney+, Prime Video, HBO Max – wszystkie te platformy wspierają Atmosa. DTS:X? Tylko Disney+ (wyłącznie w ramach IMAX Enhanced) i Sony Pictures Core – i to wszystko.
- Telewizory? DTS praktycznie nie istnieje. LG w bieżącym roku ponownie usunęło obsługę DTS ze swoich OLED-ów (G5, C5), Samsung nie obsluguje DTS od lat, Apple TV 4K i Google TV również nie obsługują DTS. jeżeli twój telewizor nie potrafi przepuścić sygnału DTS, to choćbyś miał najlepszy soundbar świata format i tak nie zadziała.
- Płyty Blu‑ray? DTS:X dogorywa. Na jedno wydawnictwo w DTS:X przypada sześć wydawnictw Dolby Atmos. Większość wydań DTS:X pochodzi sprzed 2020 r.. W 2025 r. nowe tytuły to rzadkość.
Wniosek: jeżeli nie masz dużej kolekcji starszych płyt 4K Blu‑ray to DTS:X ma dziś znaczenie marginalne.
Kompatybilność sprzętu – tu zaczyna się prawdziwy chaos
To właśnie na tym etapie większość użytkowników zaczyna tracić cierpliwość. Bo choćby jeżeli soundbar obsługuje Atmos i DTS:X, a telewizor ma eARC, to wcale nie oznacza, iż wszystko zadziała.
HDMI eARC – fundament wysokiej jakości dźwięku
- ARC obsługuje tylko kompresowane 5.1 (Dolby Digital, DTS).
- eARC obsługuje pełny, bezstratny Atmos (Dolby TrueHD) i DTS:X (DTS-HD MA).
Kluczowy szczegół: streamingowy Atmos nie wymaga eARC, bo leci w Dolby Digital Plus, które mieści się w zwykłym ARC.
Ale jeżeli chcesz:
- Atmos bezstratny z Blu‑ray
- DTS:X z Blu‑ray
…to eARC jest obowiązkowy.
Sprzęt z HDMI-eARC jest zdecydowanie bardziej przyszłościowyDTS:X – jeszcze trudniejszy przypadek
Nawet jeżeli telewizor ma eARC to musi jeszcze potrafić przepuścić sygnał DTS. A większość nowych telewizorów tego nie robi.
Dlatego wielu użytkowników stosuje jedyne sensowne obejście: źródło → soundbar → telewizor. Podłączasz:
- Blu‑ray / konsola do gier → HDMI IN w soundbarze
- Soundbar → HDMI eARC w telewizorze
Soundbar dekoduje audio, telewizor wyświetla obraz. Proste i skuteczne.
Praktyczne konfiguracje na koniec 2025 roku
Tylko streaming (Netflix, Disney+, Prime Video)
Nie komplikuj sobie życia.
Wystarczy:
- soundbar z obsługą Dolby Atmos
- ARC lub eARC (oba działają)
Każdy soundbar powyżej 800 zł to potrafi.
Kolekcjoner płyt 4K Blu‑ray
Tu zaczyna się prawdziwa zabawa.
Musisz mieć:
- Telewizor z eARC
- Soundbar obsługujący Dolby TrueHD i DTS:X
- Źródło podłączone bezpośrednio do soundbara
Jeśli telewizor nie obsługuje DTS passthrough (LG, Samsung), to jedyna opcja by DTS:X działał to podłączenie odtwarzacza do soundbara.
Co kupić w grudniu 2025?
Samsung HW‑990FDla purystów i kolekcjonerów Blu‑ray
- Samsung HW‑990F (tu świetna cena) – 11.1.4, Atmos + DTS:X, HDMI 2.1, dwa wejścia HDMI
- LG S90TR – 9.1.4, Atmos + DTS:X,
- Klipsch Flexus CORE 200 (tu świetna cena) – modularny system z możliwością rozbudowy
Dla streamujących
- Sonos Arc Ultra (tu świetna cena) – Atmos, piękny design, brak DTS:X
- Sony HT‑A7000 – Atmos, świetna scena dźwiękowa, wymaga przestrzeni
Niedrogo
- Klipsch Cinema 1200 – Atmos + DTS Virtual:X, świetny stosunek ceny do możliwości
Ważne drobiazgi
Okablowanie
Nie kombinuj: użyj Ultra High‑Speed HDMI Cable (48 Gbps). Teoretycznie starsze kable HDMI 1.4 mogą zadziałać, ale to jak gra w ruletkę – czasem trafisz, czasem nie.
Subwoofer
Bezprzewodowe subwoofery stały się normą i większość soundbarów ma je w zestawie. Do pomieszczeń powyżej 20 m² celuj w modele 8-10 cali i minimum 150 W mocy. Mniejszy subwoofer w dużym pokoju to proszenie się o rozczarowanie.
Głośniki tylne i wysokościowe
Większość nowoczesnych soundbarów pozwala na późniejszą rozbudowę o głośniki tylne – i warto to zrobić, jeżeli zależy ci na prawdziwym efekcie przestrzennym. Wbudowane w soundbar głośniki wysokościowe są kompromisem, ale w małych pokojach potrafią działać zaskakująco dobrze.
Ostatnia rada: testuj, testuj, testuj
Kompatybilność audio to wciąż dziki zachód. Producenci nie biorą odpowiedzialności za problemy wynikające z łączenia urządzeń różnych marek, a konfiguracje potrafią zachowywać się kapryśnie. Dlatego kupuj w sklepach, które pozwalają na zwrot i testuj wszystko we własnym domu. To jedyny sposób, by mieć pewność, iż twój system zagra tak, jak powinien.








