Czy warto wydrukować suwmiarkę na drukarce 3D? Sprawdziliśmy to!

12 godzin temu
Zdjęcie: image


Druk 3D kojarzy się najczęściej z tworzeniem prototypów, elementów dekoracyjnych czy części zamiennych. Ale od czasu do czasu pojawia się pokusa, by wydrukować coś bardziej praktycznego – na przykład narzędzie pomiarowe. Pytanie tylko: czy to ma sens? Postanowiłem to sprawdzić i na warsztat wziąłem projekt „Vernier Caliper – Messschieber – Schublehre” autorstwa JAV-3D dostępny w sieci.

Projekt autorstwa JAV-3D sprawdził się świetnie

Sprzęt i materiały

Do testu wykorzystałem Prusa Core One, czyli nowoczesną drukarkę o dużej precyzji. Zależało mi jednak na tym, aby sprawdzić nie tylko jakość samego wydruku, ale też sens korzystania z tanich filamentów przy tego typu projektach. Dlatego do druku użyłem materiału od polskiego producenta – Spectrum „The Filament”. To jedna z budżetowych propozycji, koszt szpuli jest niski, a do wydrukowania całej suwmiarki zużyłem materiału za… kilkadziesiąt groszy. Sam proces trwał kilka ponad godzinę.

Warto przy okazji dodać, iż sam filament Spectrum „The Filament” pozytywnie mnie zaskoczył. Mimo iż jest to materiał z niższej półki cenowej, druk przebiegał bezproblemowo – warstwy układały się równo, nie pojawiły się żadne problemy z adhezją, a gotowy wydruk wygląda estetycznie i solidnie. To pokazuje, iż nie zawsze trzeba sięgać po drogie, specjalistyczne materiały, aby uzyskać przyzwoity i satysfakcjonujący efekt.

Nie każdy potrafi poprawnie odczytać wynik z noniusza – to może być problem dla niektórych.

Efekt – czyli plastik kontra metal

Powstała analogowa suwmiarka – klasyczna, z podziałką i noniuszem. Na pierwszy rzut oka wygląda naprawdę dobrze. Ruch szczęk jest płynny, odczyt da się wykonać, a sam gadżet sprawia wrażenie solidniejszego, niż się spodziewałem.

Ale… no właśnie. Każdy, kto kiedykolwiek pracował z profesjonalnymi narzędziami pomiarowymi wie, iż dokładność to podstawa. I tutaj pojawia się problem – plastik, choćby przy wysokiej jakości wydruku, nie gwarantuje sztywności i precyzji, jaką daje stalowa suwmiarka. Przy prostych pomiarach „na szybko” – długości śrubki, średnicy wydrukowanego elementu – sprawdzi się nieźle. Jednak im bardziej wymagający pomiar, tym większy błąd pojawia się w odczycie.

Dodatkowo trzeba pamiętać, iż jest to suwmiarka analogowa. A nie każdy potrafi poprawnie odczytać wynik z noniusza – w dobie tanich suwmiarek elektronicznych wiele osób nie ma już wprawy w korzystaniu z klasycznych wersji.

Suwmiarkę można kupić za kilkanaście złotych a druk 3D za niecałą złotówkę

Czy to się w ogóle opłaca?

Tutaj odpowiedź jest prosta – raczej nie. Najtańsze suwmiarki w sklepach internetowych i stacjonarnych kosztują zaledwie kilkanaście złotych. Są wykonane z metalu, dużo trwalsze i przede wszystkim dokładniejsze. Z ekonomicznego punktu widzenia drukowanie suwmiarki nie ma większego sensu.

Kiedy wydruk ma sens?

Mimo wszystko, nie skreślałbym całkowicie tego pomysłu. Wyobraźmy sobie sytuację: masz drukarkę 3D w domu, musisz coś zmierzyć, a suwmiarki akurat brak pod ręką. Zamiast jechać do sklepu narzędziowego czy czekać na kuriera, włączasz drukarkę i godzinę później masz w dłoni narzędzie, które pozwala Ci wykonać podstawowe pomiary. W takiej sytuacji to może być prawdziwe koło ratunkowe.

Podsumowanie

Czy warto drukować suwmiarkę na drukarce 3D? Na co dzień – nie. Precyzja i trwałość klasycznych narzędzi pomiarowych jest nie do zastąpienia przez plastikowy wydruk. Ale jako szybki, awaryjny wydruk „na raz na jakiś czas” – jak najbardziej. Koszt to dosłownie grosze, czas wydruku to trochę ponad godzinę, a sama satysfakcja z wydrukowania własnego narzędzia – bezcenna.

Idź do oryginalnego materiału