
Już na dniach fani się spodziewają, iż Nikon zapowie zupełnie nowy aparat. Plotki, które do nas docierają, sugerują, iż to nie fani, ale Fujifilm musi szczególnie śledzić informacje.
Już tylko dwa dni zostały do potencjalnej zapowiedzi najnowszego aparatu w linii Nikonowych Z. Legendarna firma nie puściła jeszcze pary z ust, ale i tak dobiega do nas całe mnóstwo plotek. Najświeższa sugeruje dodatek, który się może nie spodobać konkurencji.
Czy aparaty Fuji zostaną w tyle? Nikon dodaje znane rozwiązanie
W ostatnich już choćby kilku latach media społecznościowe zostały zdominowane przez jedną firmę, Fujifilm. Wszystko za sprawą niespodziewanego boomu na funkcję, w którą jest zaopatrzony każdy aparat systemu X Trans. Chodzi oczywiście o możliwość wykorzystywania symulacji klasycznych klisz produkowanych współcześnie i przed laty przez właśnie Fuji. Do tego dorzucono możliwość komponowania własnych receptur oraz dedykowany przycisk i cyk, przepis na sukces gotowy.
Kwestią czasu było kiedy podobne rozwiązania się pojawią na innych aparatach. Takich jak tajemniczy Nikon Z5II, o którym dociera coraz więcej plotek. Jedna z nich, sugeruje przycisk dedykowany funkcji Picture Control, która umożliwia wybór… Predefiniowanych ustawień dla robionych zdjęć. o ile brzmi to znajomo, to nic dziwnego, bowiem jest to dokładnie takie ułatwienie, które można w świetny sposób wkomponować w wideo wrzucane na TikToka i inne sieci. Łatwe do pokazania i w mig do zrozumienia.
Zaletą Nikona jest naturalnie większa matryca, której w swoich produktach Fuji w ogóle nie posiada. W ten sposób to właśnie Nikon może bardziej przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów, dla których mniejsze APS-C (matryca charakterystyczna dla Fuji) jest po prostu nieatrakcyjne, zaś średni format to już duże wyzwanie finansowe oraz gabarytowe.
Inne informacje prezentują dalszy, atrakcyjny obraz dla osób amatorsko parających się fotografią i/lub tworzących treści do sieci. Między innymi ulepszony autofocus, tryb selfie, a także podobno „wszystko” czego doświadczono w cenionym Nikonie Zf. Będziemy trzymać rękę na pulsie.
Źródło: NikonRumors