Bontrager Paradigm 30 Pro TLR – test szerokich kół gravelowych z karbonu

magazynbike.pl 5 dni temu

Zdarza się czasem, iż testowy sprzęt trafia do redakcji dokładnie wtedy, kiedy trzeba. Tak właśnie było z kołami Paradigm 30 Pro. Bo koła do graveli… puchną, stając się coraz szersze. Nie ma zaś lepszej metody sprawdzić, czy to ma sens niż po prostu test. Przeciągnęliśmy więc je przez ostatnie pół roku przez bezdroża.

Koła gravelowe gwałtownie zbliżają się szerokością do standardów znanych z MTB – i Paradigm 30 nie są tu wyjątkiem. W rzeczywistości wykorzystują tę samą obręcz co… górskie koła Bontrager Kovee Pro 30. To oznacza obręcz o szerokości 35 mm zewnętrznej, 29 mm wewnętrznej i wysokość 29 mm. W efekcie Trek podkreśla, iż koła te najlepiej współgrają z oponami 700c o szerokości 42–50 mm, takimi jak ich nowe Betasso RSL GX.

Obręcze z rantem (hooked) są gotowe do systemu bezdętkowego i fabrycznie oklejone taśmą. Montaż opon bezdętkowych – w tym przypadku Goodyeara i WTB – przebiegł bezproblemowo z użyciem uszczelniacza Bontrager TLR.

Czym różnią się koła Paradigm 30 od modeli Kovee Pro 30? To oczywiste – przede wszystkim piastami. Paradigmy wyposażono w piasty o standardzie 12 × 100 mm z przodu i 12 × 142 mm z tyłu, co odpowiada nowoczesnym rowerom gravelowym. Dla porównania, Kovee korzystają z rozstawu Boost, piasty są szersze. Oba zestawy to koła 24-otworowe, z prostymi, choć cieniowanymi szprychami o aerodynamicznym profilu i aluminiowymi nyplami z zabezpieczeniem.

To oznacza, iż waga obu zestawów jest bardzo zbliżona – deklarowana masa Paradigm 30 to 1380 g, czyli zaledwie o 5 g mniej niż w przypadku Kovee Pro. Po dodaniu taśmy i zaworów bezdętkowych (te są w zestawie) waga wzrasta nieznacznie, bo do 1428 gramów.

Częściowa kompatybilność z Shimano GRX

Problem ten dotyczy wyłącznie osób, które planują jeździć na napędzie GRX 1×12 z kasetą MTB Shimano lub na dowolnym zestawie wymagającym bębenka Micro Spline. Koła są dostarczane z bębenkiem Shimano HG 11-speed, który działa bez problemu z napędami GRX 2×12 korzystającymi z kaset na wielowypuście HG.

Nasz egzemplarz został dostarczony z takim bębenkiem, ale dopasowaliśmy inną sztukę SRAM XDR, który dostępny jest jako opcja dodatkowa. Obie wersje bębenków – zarówno Shimano HG, jak i SRAM XDR – wykorzystują technologię Bontrager Rapid Drive, oferującą 108 punktów zazębienia. Uwaga – między wersjami MTB i szosowymi bębenków występują różnice (końcówki mają różną długość), nie są bezproblemowo kompatybilne (awaryjnie da się, ale oznacza użycie podkładek… przedłużających oś)

Jak się na nich jeździ?

Konfiguracja kół Bontrager w systemie bezdętkowym była banalnie prosta. Wystarczyło wlać uszczelniacz, napompować, osadzić oponę i gotowe. Po usłyszeniu strzału, oznaczającego poprawne ułożenie stopki, nie było żadnych wycieków. Co więcej, opony trzymają powietrze lepiej niż większość, choćby po dłuższym czasie.

Moje pierwsze wrażenie? To jeden z najszybszych zestawów na oponach 40 mm, na jakich jeździłem – zarówno na asfalcie, jak i na ubitym szutrze (w tym przypadku Goodyear Zipp XPLR Slick). Ponieważ jednocześnie zmieniłem i koła, i opony, trudno powiedzieć, co miało większy wpływ, ale razem tworzą świetne połączenie.

Zazwyczaj w przypadku opon gravelowych szybkość na asfalcie oznacza kompromis w terenie, ale Goodyeary zaskakująco dobrze trzymały się nawierzchni – dopóki było sucho.

Zacząłem od 35 psi z tyłu i 40 psi z przodu, tak jak zwykle to robię, ale gwałtownie okazało się, iż można zejść znacznie niżej. Aplikacja Zipp zasugerowała 36 psi z tyłu i 34 psi z przodu, co sprawdzało się dobrze, ale jechałem też na niższym ciśnieniu i ani razu nie miałem wrażenia, iż opona chce spaść z obręczy. Do tej pory ani razu nie dobiłem też opony do obręczy.

Na ostro bez kich

Podczas testów kół nie oszczędzałem, by sprawdzić, czy szersza obręcz zwiększa ryzyko złapania tzw. snakebite’a. Na szczęście – nic z tych rzeczy. choćby przy niskim ciśnieniu i pełnej prędkości, uderzając w kanty przeszkód, koła radziły sobie znakomicie.

Dodatkowym zabezpieczeniem jest program ochrony kół Carbon Care – przez pierwsze dwa lata, jeżeli uda Wam się zniszczyć te koła, Trek wymieni je za darmo. Po tym okresie program przechodzi w tryb upustu na odbudowę lub nowy zestaw. Oprócz tego obowiązuje dożywotnia gwarancja na wady produkcyjne.

Test zimowy i eksperymenty

O polskiej zimie można powiedzieć jedno. Może nie jest w tej chwili zbyt śnieżna, ale na pewno dla sprzętu rowerowego wymagająca. A ja koła Paradigm 30 Pro przeciągnąłem przez całą zimę, robiąc na nich około 1000 km. Jeżdżąc zarówno na co dzień, jak i na ustawkach, których we Wrocławiu nie brakuje. Oraz w wyścigu Rozgrzewka Polish Bike Tour.

Co ciekawe, używałem ich też do eksperymentów z różnymi oponami. I finalnie najwięcej przejeździłem na oponach Goodyeara z serii XPLR, które do takich bardzo szerokich obręczy są przeznaczone. To nie jest oficjalnie zalecany zestaw, bo opony Goodyeara XPLR Sleek dedykowane są do kół Zippa XPLR o wewnętrznej szerokości 32 mm. Ale w związku z tym, iż byłem bardzo zadowolony z adekwatności jezdnych opon w kołach Zippa, chciałem także sprawdzić, czy da się ich używać z innymi szerokimi obręczami.

Zakładając, iż skoro te opony dedykowane są do takich ultra szerokich obręczy, to akurat i te Bontragera będą pasować. Okazało się, iż był to strzał w dziesiątkę i ta para stała się moją ulubioną.

Ciekawe, iż Goodyear, który tylko na Zipach ma opisywaną szerokość 40 mm, także tutaj ma te 40 mm. A guma WTB o szerokości 50 mm, którą montowałem eksperymentalnie, także ma kilka więcej. Jednak uprzedzam – większość opon będzie na tych obręczach grubsza niż nominalnie, nie zdziwcie się, jeżeli zamiast 38 mm dostaniecie 43 mm na przykład. To typowa cecha poszerzania obręczy, koniecznie więc trzeba pamiętać o miejscu w ramie na oponę w ogóle.

Jednym słowem, jeżeli tylko planujecie zbudować lekki zestaw kół i opon, w których możliwe będą ekstremalnie szerokie gumy z odpowiednim podparciem, to akurat te koła mogą być dobrym wyborem. Ich niska masa i wytrzymałość sprawią, iż przez cały czas waga pozostanie w rozsądnych granicach – ewentualna nadwaga raczej będzie związana z szerokimi i w związku z tym ciężkimi oponami. jeżeli użyjecie odpowiednio lekkich opon, to same koła pozwalają zbudować zestaw godny choćby ścigania.

Długodystansowo i bez strat, a przede wszystkim komfortowo

Oczywiście w wyścigach gravelowych UCI, gdzie w tej chwili stosuje się wszystkie możliwe rozwiązania aerodynamiczne, akurat te koła nie będą pierwszym wyborem. Ale tam, gdzie ilość kilometrów także w pionie wzrośnie, liczy się niska masa, a wytrzymałość jest priorytetem, to będzie bardzo dobry wybór.

W przypadku kół Paradigm Pro bardzo istotny aspekt to fakt, iż nie są brutalnie sztywne. Niska obręcz ma minimalne własności elastyczne, pracują także cienkie i klasyczne szprychy. prawdopodobnie także z tego względu jakość jazdy na nich mi odpowiadała. I w przypadku wyścigów ultra na pewno brałbym je pod uwagę.

Po pół roku jazdy moje koła były przez cały czas proste i do używania z węższymi oponami, a jednocześnie przez cały czas wyglądały jak nowe. Z przodu udało mi się tylko lekko porysować obręcz i wymiany wymagały łożyska w przedniej piaście. Te są standardowe, tanie i proste w serwisowaniu.

Koła kosztują 2999 i 3499 zł (przód i tył)

Bezpośredni link do modelu – trekbikes.com/pl/szosowe-bontrager-paradigm-pro-30-tlr-pod-tarcze

Idź do oryginalnego materiału