Minęło 500 dni, odkąd Apple Watch Ultra 2 trafił na mój nadgarstek. Codziennie towarzyszył mi w treningach, monitorował aktywność i stał się moim podstawowym zegarkiem – sportowym i codziennym. Z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, iż był to jeden z moich najlepszych “wyborów” technologicznych. Ale jak sprawuje się po takim czasie? Czy przez cały czas spełnia moje oczekiwania?
Wytrzymałość – pierwsze oznaki użytkowania
Apple Watch Ultra 2 od początku sprawiał wrażenie solidnego sprzętu i rzeczywiście, wytrzymał sporo. Przez te 500 dni był narażony na wszystko – pot, wodę, uderzenia, zmienne warunki atmosferyczne. Efekt? Na ramce wokół ekranu widać drobne ryski i zadrapania, ale trzeba się mocno przyjrzeć, żeby je zauważyć. Sam ekran? Jak nowy. Tytanowa obudowa robi swoje, a szafirowe szkło faktycznie trzyma poziom.
Bateria – przez cały czas imponująca
Zegarek wytrzymuje u mnie ponad dwa dni na jednym ładowaniu, mimo iż codziennie korzystam z GPS podczas treningów. Oczywiście nie jest to już ten sam poziom, co na początku, ale różnice są minimalne. Kondycja baterii po 500 dniach? 95%. To świetny wynik, biorąc pod uwagę intensywne użytkowanie.
Treningi i codzienna wygoda
Apple Watch Ultra 2 to wciąż mój główny zegarek sportowy. W 2025 roku wróciłem do swojego sportowego challenge’u i AWU2 ponownie stał się moim cyfrowym trenerem. Pomiar tętna, dokładność GPS, monitoring snu – wszystko działa jak trzeba. W dalszym ciągu doceniam, jak gwałtownie można rozpocząć trening i jak dokładnie zegarek analizuje dane.
Na co dzień przez cały czas podoba mi się jego masywny design i duży ekran. Po długim czasie doceniam też, iż mimo swoich rozmiarów, nie jest uciążliwy na ręce. Nie czuję potrzeby zmiany na inny model, choć próbowałem przez krótki czas najnowszego Apple Watch 10, który zdecydowanie nie przekonał mnie do przesiadki. Jak już, to zmiany będą dopiero jeżeli Apple zdecyduje się wprowadzić Ultra 3.
Zaawansowany monitoring snu – nowy wymiar dbania o zdrowie
Jedną z bardziej wartościowych nowości, która doszła w ostatnich miesiącach, jest rozbudowany monitoring snu z wykrywaniem ryzyka bezdechu sennego. To kluczowa funkcja w dzisiejszych czasach, biorąc pod uwagę skalę tego problemu – wiele osób nie zdaje sobie sprawy, iż cierpi na bezdech senny, a jego skutki mogą być poważne dla zdrowia.
Apple Watch teraz analizuje nie tylko fazy snu, ale także wzorce oddechu i poziom tlenu we krwi, co pozwala wykryć potencjalne zaburzenia. jeżeli zegarek wykryje niepokojące sygnały, sugeruje skonsultowanie się z lekarzem. To ogromny krok naprzód i realna wartość dla użytkowników, bo wczesna diagnoza może znacząco poprawić jakość życia.
Czy po 500 dniach coś mnie irytuje?
Szczerze? Niewiele. Może jedynie to, iż w systemie watchOS niektóre zmiany UX-owe wymagały przyzwyczajenia, ale po czasie weszły mi w nawyk. Czasem chciałbym też, aby bateria wytrzymała dłużej niż dwa dni, ale przy obecnej technologii i możliwościach to i tak świetny wynik.
Podsumowując – czy przez cały czas warto?
Apple Watch Ultra 2 po 500 dniach to przez cały czas jeden z najlepszych smartwatchy na rynku. Minimalne ślady użytkowania, świetna kondycja baterii, niezawodność i doskonałe funkcje sportowe sprawiają, iż trudno mi znaleźć powód do zmiany.
Dodatkowo rozwój funkcji zdrowotnych, jak zaawansowane monitorowanie snu, pokazuje, iż Apple nie traktuje AWU2 jako jednorazowego produktu, ale stale go ulepsza. jeżeli ktoś zastanawia się nad zakupem, to mogę powiedzieć jedno: warto. To sprzęt, który wytrzyma lata i wciąż dostaje nowe funkcje, które realnie poprawiają komfort życia.
Bransoleta panelowa w kolorze łupku – idealne dopełnienie Apple Watch Ultra 2
Jeśli artykuł Apple Watch Ultra 2 po 500 dniach – wciąż najlepszy? nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.