Zastanawiałem się ostatnio, który produkt, jakie urządzenie elektroniczne jest moim ulubionym i dlaczego. Robiliście sobie takie ćwiczenie? Mi wyszło, iż moim ulubionym jest Apple Watch. Używam go od początku. Od dnia „zero” czyli dnia premiery pierwszego Apple Watch określanego modelem „zero”. Pamiętam jak specjalnie po niego poleciałem do Londynu, bo tam był „najbliżej” dostępny. Był to rok 2015. Mamy rok 2024 i właśnie debiutuje Apple Watch 10. Oto moje pierwsze wrażenia.
Drugimi wrażeniami zajmie się już Napoleon Bryl. Tymczasem z ciekawości, nie tylko dziennikarskiej, po dwóch latach z Ultrami, skoro nadarzyła się okazja, iż Apple przysłało nam sprzęt do testów, chciałem sprawdzić jak żyje się z „tradycyjnym” Apple Watch’em. To, czym chciałem się z Wami podzielić, to jest tydzień z życia z najnowszym zegarkiem z Cupertino. Napoleon będzie go dłużej testować i jednocześnie będzie mieć zdecydowanie inne na to wszystko spojrzenie. Będzie też mieć więcej czasu w wyrobienie sobie opinii, tym bardziej, iż przesiada się z zegarka, z którego, lub mu podobnych, przesiadać się będzie większość dotychczasowych użytkowników, myślących do aktualizacji sprzętu. Apple Watch 10 jest też świetnym zegarkiem dla zupełnie nowych klientów.
Zacznę od tego, iż mam problem, taki mentalny, z nazywaniem Apple Watch 10 numerem „10”. W końcu od premiery minęło 9 lat, a pierwszy model, faktycznie delikatnie podrasowany (po około roku odblokowano w procesorze drugi rdzeń), najpierw nazywał się „Apple Watch 1st Generation”, a potem „Apple Watch Series 1”. Trochę to mylące.
Przejdźmy do sedna. Do wrażeń. Tradycyjnie będę spisywać je w punktach. Czasem po kolei, czasem tak jak mi przychodzi coś do głowy, albo coś odkrywam. Tekst powstawał przez kilka dni.
- Apple Watch 10, który do nas dojechał do testów jest piękny. Jet Black robi robotę.
- Zacznijmy od wyglądu. jeżeli ktoś spodziewał się, iż nowy Apple Watch 10 będzie wyglądał inaczej, jak statek kosmiczny albo coś w tym stylu, to się zdziwił. Na pierwszy rzut oka jest to znany nam od lat Apple Watch. Zegarek przez cały czas jest prostokątny – ale umówmy się, na takim ekranie lepiej widać treści, które są wyświetlane. Jest to konstrukcja, która pierwszy raz od bardzo dawna została mocno zmieniona wewnętrznie. Zegarek jest teraz sporo cieńszy od poprzednika (o 10% czyli 1 mm i to widać). Jest też sporo lżejszy (też o około 10%, ale już nowy tytan jest o 19% lżejszy od stali). Do tego ma większy ekran (o 1 mm).
- Jak jesteśmy przy ekranie, to nowy ekran ma teraz 46mm. Jest to OLED LTPO3. Apple Watch 9 miał 45mm (LTPO). Mam jeszcze Apple Watch Ultra 2 (LTPO2) i choć mówi się, iż teraz oba te ekrany są podobnej wielkości, to w moim odczuciu Ultra przez cały czas jest większa. Niewątpliwie AW10 ma teraz lepsze kąty patrzenia przez co nie będzie problemu na niego zerkać i wszystko widzieć. Podobno ekran jest aż 40% jaśniejszy jak patrzy się na niego pod kątem. Nie wiem ile to jest procent, ale faktycznie widać wszystko bardzo dobrze, niezależnie jak na niego patrzymy.
- Odświeżanie co 1Hz. Poprzednicy mają co 2Hz. Docenią to miłośnicy AlwaysOnDisplay (AOD). Teoretycznie będzie teraz zużywał mniej prądu i jednocześnie zostały udostępnione cyferblaty działające z AOD i odświeżające się np co sekundę. Sprawdzi się to na pewno przy nowej tarczy Flux. Sprawdziłem, działa, wyłączyłem. Nie lubię AOD i uważam, iż zżera baterię, jednocześnie nie jest mi do niczego potrzebny.
- Jasność ekranu to tak jak było w przypadku AW9 – 2000 nitów. Ultra 2 przez cały czas bije podstawowy model swoimi 3000 nitami.
- To, co jest ważne dla dotychczasowych użytkowników – nowy ekran jest o 30% większy od ekranów w AW4-6 i choćby 75% większy niż w AW3! Jednocześnie użytkownicy AW7-9 nie odczują aż takiej zmiany.
- Wrócę do obudowy. Mamy teraz dwa zupełnie nowe wykończenia kopert. Apple zdecydowało się udostępnić kolor Jet Black, znany z iPhone 7. Po polsku kolor ten określany jest jako Onyks. Jest to polerowane na wysoki połysk aluminium, anodyzowane w 30-stopniowym procesie na czarny kolor. Jak już mówiłem, wygląda to obłędnie. Zdecydowanie premium.
- Drugim nowym wykończeniem jest Tytan. Ten ekskluzywny materiał, który wykorzystują iPhone’y „Pro”, zastąpił stal. Jak już wspominałem, tytanowy Apple Watch 10 jest o 19% lżejszy od stalowego Apple Watch 9, jednocześnie jest cięższy tylko o 2g od poprzedniego aluminiowego.
- Spód zegarka jest teraz metalowy, wcześniej w AW9, ale też Ultra 2, był ceramiczny.
- W ogóle kwestia rozmiaru i wagi jest dla mnie kluczowa. Apple Watch 10, o ile większość z użytkowników będzie zachwycona, iż jest dużo lżejszy i „kompletnie nie czuć go na ręku”, to ja jestem w tej mniejszości, dla której jest on za lekki. Osobiście lubię czuć zegarek na ręku. Lubię jak zegarek jest duży, bo mam ponad 18 cm w obwodzie nadgarstka. Apple Watch 10 jest prawie dwukrotnie lżejszy od Apple Ultra 2…
- Apple Watch 10 dostał funkcję, która była wcześniej unikalna tylko dla Ultra. Mierzy teraz temperaturę wody oraz nasze zanurzenie (do 6 m). Trochę zaskakujący w moim odczuciu ruch, ale jednocześnie mogę podejrzewać, iż Ultra 3, którą zobaczymy w przyszłym roku (najprawdopodobniej, skoro teraz nie została odświeżona) będzie miała sporo nowości. Na co liczę.
- Apple Watch 10 mierzy teraz zdecydowanie dokładniej nasz sen wykrywając bezdech senny. To bardzo ważna funkcja. Sam miewam bezdech i z tego powodu stosuję inne rozwiązania. Skoro i tak śpię w zegarku, to teraz choćby na wyjazdach, gdzie nie zabieram ze sobą mojej maty Withings Sleep Analyzer, będę mieć pełną kontrolę nad swoim bezdechem. Super opcja. Możliwość mierzenia bezdechu sennego dostały też AW9 i Ultra 2. Starsze modele niestety nie. Dla tej funkcji warto wymienić zegarek. O funkcji mierzenia bezdechu sennego dokładnie pisała Agnieszka Serafinowicz.
- Wiecie, iż Apple Watch 10 może teraz służyć nam jako… głośnik do muzyki i podcastów? Często rozmawiam przez zegarek, gdy mam brudne ręce, albo nie ma obok mnie telefonu. Teraz mamy możliwość puszczania na nim również muzyki. Funkcja działa, tylko pytanie kto będzie z tego w ten sposób korzystał? Z drugiej strony często na ulicy spotykam młodych ludzi słuchających muzykę z telefonu trzymanego w ręku zamiast ze słuchawek… świat idzie w złym kierunku…
- Najważniejszy temat – bateria. Jak to jest przestawić się z Ultra 2 na „standardowego” Apple Watch? Bardzo ciężko. Nie będę udawał. jeżeli weszło się w model Ultra, to już nie ma odwrotu. Bateria w Ultra to jest kompletnie inna liga niż ta, którą mamy w „zwykłych” Apple Watch. Nie inaczej jest z Apple Watch 10. Z moich tygodniowych testów wynika, iż gdy nie trenujemy, i mamy wyłączony AOD, to zegarek wytrzyma nam na jednym ładowaniu od ~7:00 pierwszego dnia, całą noc i skończy swój żywot około północy następnego dnia. Z treningiem nie obejdzie się bez ładowania rano lub w najlepszym przypadku w połowie drugiego dnia. jeżeli robimy bardziej intensywne treningi, z GPS i więcej niż jeden, to nasz zegarek wytrzyma nam tylko jeden dzień. Nic na to nie poradzimy.
- Noc, konsekwentnie, dzień w dzień, „zjadała” mi ~12% baterii.
- Wolałbym aby AW10 zachował grubość i wagę z poprzednika jednocześnie dostając lepszą baterię. Nie rozumiem tej polityki. Dokładnie to samo dotyczy się telefonów…
- Na osłodę trzeba powiedzieć o kolejnej nowości w tym modelu – szybkim ładowaniu, które faktycznie, wg moich testów, zajmuje ok 30 minut 0-80%. Dla porównania Ultra 2 potrzebuje ponad 1h na to samo…
Teraz muszę powiedzieć jeszcze kilka słów o nowościach w watchOS 11, na które zwróciłem uwagę, a które zmieniają sposób używania Apple Watch jako takiego.
- Po pierwsze dostaliśmy nową aplikację Parametry Życiowe, która działa trochę podobnie do rozwiązań jakie możemy znać z Garmina czy Amazfit – mierzy nasze najważniejsze wskaźniki zdrowia, podczas gdy śpimy i porównuje je do naszych osobistych danych bazowych w celu zidentyfikowania wartości odstających i dostarczenia istotnych spostrzeżeń.
- Tłumacz to jest genialne. Wprost z zegarka mamy możliwość prowadzenia konwersacji w nieznanym nam języku i tłumaczenia tego praktycznie instant na polski. Super opcja.
- Wreszcie możemy w Aktywności zmieniać cele na poszczególne dni, a nie globalnie. Czyli jednego dnia chcemy spalić 700kcal, a drugiego 500kcal, a potem kolejnego np 1000kcal. Teraz nie ma z tym problemu. Możemy też wstrzymywać treningi
- A propos Treningów – pojawiły się nowe oraz niektóre dostały mapy, a wcześniej tego nie miały (np wioślarstwo w plenerze)
- Jeszcze jedna bardzo ważna funkcja w Treningach – mamy możliwość powiadamiania o naszym treningu zaufaną osobę, która dostanie na iMessage naszą trasę, będzie miała powiadomienia np gdy nie będziemy się ruszać z jednego punktu dłużej niż przez 15 minut. Super rzecz.
- Mapy dostały możliwość pobierania do offline map na piesze wędrówki… niestety póki co tylko kilkanaście amerykańskich parków krajobrazowych.
- Podoba mi się też nowa aplikacja Pływy, która przyda się nam głównie nad morzem podczas aktywności w wodzie. Śledzi ona, jak sama nazwa wskazuje, pływy morza. Możemy dodać nasze lokalne miejscówki (bez problemu dodałem Łebę lub Krynicę Morską) ale umówmy się, u nas pływy są na poziomie w porywach do kilkudziesięciu centymetrów, zwykle około… 10 cm. Ale jak już wybieramy się w bardziej egzotyczne miejsce, to Pływy bardzo mogą się przydać.
To by było na tyle z moich pierwszych wrażeń. Czy jest to zegarek dla mnie? Nie. Zostaję przy Ultra 2 ze względu na wspomniane przeze mnie wcześniej kwestie (bateria, wielkość i waga). Dla kogo jest to zegarek? Dla wszystkich z Was, którzy rozważacie przesiadkę ze starszych modeli – każdy Apple Watch do modelu Series 6 będzie przesiadką gigantyczną. Późniejsze, Series 7-9, już mniejszą i tu bym się poważniej zastanowił, choć mierzenie bezdechu sennego jest dla mnie podstawą, wartą przemyślenia w kwestii na „tak”. Apple Watch 10 będzie też idealnym „pierwszym” zegarkiem, bo dostaniemy wszystko, wszystkie funkcje bez ograniczeń. Cena teraz jest bardzo dobra, niższa niż w zeszłym roku (ze względu na różnice kursowe, ale trzeba to wykrzystać).
Tymczasem przekazuję zegarek do Napoleona na dokładniejsze testy. Obserwujcie nas.
Jeśli artykuł Apple Watch 10 – pierwsze wrażenia nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.