Federalny sąd handlowy w USA unieważnił szeroko zakrojone cła wprowadzone przez administrację Donalda Trumpa, uznając, iż prezydent przekroczył swoje uprawnienia. Decyzja ta stanowi przełom zarówno dla międzynarodowych stosunków handlowych, jak i dla branży technologicznej, która w ostatnich miesiącach mierzyła się z rosnącą niepewnością i destabilizacją rynków.
Sąd federalny przeciwko cłom
W środę 28 maja 2025 roku sąd federalny ds. handlu międzynarodowego (Court of International Trade) orzekł o nielegalności większości taryf celnych nałożonych przez Donalda Trumpa. Orzeczenie dotyczy głównie tzw. „taryf globalnych”, obejmujących większość państw świata, które – zdaniem sądu – wykraczają poza uprawnienia prezydenta określone w International Economic Emergency Powers Act (IEEPA).
W uzasadnieniu trójka sędziów podkreśliła:
„Ze względu na wyraźne przypisanie kompetencji w zakresie taryf w Konstytucji Kongresowi (…) nie interpretujemy IEEPA jako przyznającego prezydentowi nieograniczonej władzy nad cłami”.
Oprócz głównych taryf, sąd uchylił także osobne cła nałożone na Chiny, Kanadę i Meksyk, które administracja Trumpa tłumaczyła walką z przemytem fentanylu.
Co istotne, sam Trump kilka dni wcześniej zredukował tymczasowo te taryfy do poziomu 10%, co jednak nie wpłynęło na ostateczny werdykt sądu. Decyzja zapadła w sprawie wniesionej przez dwanaście stanów oraz pięć przedsiębiorstw, które argumentowały, iż działania prezydenta są szkodliwe dla amerykańskiej gospodarki i naruszają podstawy prawne systemu handlowego.
Reakcje Białego Domu i branży IT
Biały Dom stanowczo odrzucił wyrok sądu, uznając go za ingerencję w prerogatywy prezydenta.
„To nie do sędziów należy decydowanie o sposobie reagowania na sytuację nadzwyczajną” – stwierdził rzecznik administracji, Kush Desai. Nie potwierdził jednak, czy decyzja będzie zaskarżona.
Tymczasem przedstawiciele branży technologicznej i wielu ekonomistów podkreślają, iż wyrok sądu przywraca przewidywalność w międzynarodowych relacjach handlowych. Przypomnijmy, iż amerykańskie cła wywołały silne wahania na rynkach finansowych, podnosząc koszty komponentów elektronicznych oraz końcowych produktów IT. Firmy od miesięcy sygnalizowały ryzyko zahamowania inwestycji, utraty konkurencyjności i wzrostu cen dla konsumentów.
Zdaniem Dana Rayfielda, prokuratora generalnego stanu Oregon, który był jednym z powodów w sprawie:
„Orzeczenie sądu to zwycięstwo nie tylko dla Oregonu, ale dla pracujących rodzin, małych firm i zwykłych Amerykanów. Szerokie cła Trumpa były nielegalne, lekkomyślne i dewastujące gospodarczo”.