
Jeszcze wczoraj śledziliśmy napisy, dziś możemy słuchać dubbingu. Automatyczny dubbing na YouTube to jeden z kilku elementów, poprzez które platforma chce spersonalizować oglądanie filmów.
Od paru miesięcy na YouTube można natrafić na filmiki, które zostały nagrane przez zagranicznych twórców, a mimo to posiadają polski dubbing. To zjawisko to nic innego jak efekt testów funkcji automatycznego podkładania głosów, którą platforma właśnie wprowadza na szeroką skalę.
YouTube wprowadza automatyczny dubbing. Koniec z barierami językowymi
YouTube właśnie ogłosił, iż w najbliższych tygodniach miliony twórców na całym świecie zyskają dostęp do narzędzia pozwalającego na dodawanie wielojęzycznych ścieżek audio. Dzięki temu widzowie z Brazylii, Indii, Korei czy Polski będą mogli obejrzeć materiały ulubionych youtuberów z USA czy Wielkiej Brytanii w swoim języku – i to niemal natychmiast po premierze.
Nowa funkcja opiera się na technologii Google Gemini, która potrafi odtworzyć ton głosu i emocje autora nagrania. Dzięki niej tłumaczenie ma nie brzmieć jak suchy tekst czytany przez jeszcze bardziej suchy, automatycznie wygenerowany głos, ale wiernie naśladować intonacje i emocje osoby mówiącej.
YouTube testował wielojęzyczne audio od 2023 roku, początkowo z udziałem kilku popularnych twórców, w tym MrBeasta, Marka Robera czy Jamiego Olivera. Wyniki pilotażu były imponujące: w przypadku brytyjskiego szefa kuchni liczba odtworzeń jego filmów wzrosła aż trzykrotnie, a u wielu innych twórców ponad 25 proc. całkowitego czasu oglądania pochodziło z widzów posługujących się innym językiem niż oryginalny.
Dla widzów to przede wszystkim wygoda – od dzisiaj nie będą oni musieli polegać tylko i wyłącznie na napisach, które nierzadko są również wątpliwej jakości. Z kolei dla twórców to szansa na zdobycie zupełnie nowych odbiorców i budowanie globalnej społeczności bez konieczności inwestowania w kosztowne studio dubbingowe.
YouTube podkreśla, iż wraz z rozwojem tej funkcji testowane są także spersonalizowane miniatury dostosowane do języka użytkownika. W przyszłości serwis chce, aby cały interfejs materiałów wideo – od tytułu po grafikę – odpowiadał preferencjom widza.
Więcej na temat YouTube:
- YouTube Premium za darmo. Operator pomaga się pozbyć reklam
- Możesz przetestować przyszłość telewizji. Wystarczy się zapisać
- YouTube sprawdza, czy waszej „rodzinie” należy się Premium
Zdjęcie główne: Krievietka / Shutterstock