Sztuczna inteligencja napędza nie tylko rozwój nowych chipów, ale i gwałtownie rosnące ceny mniej zaawansowanych układów pamięci. Globalne niedobory DRAM i NAND uderzają w producentów komputerów i telefonów, co może przełożyć się na wzrost cen sprzętu jeszcze w tym roku.
Rosnący popyt na układy AI, takie jak procesory NVIDII, przestawił fabryki półprzewodników na produkcję pamięci HBM (High Bandwidth Memory), krytycznych dla trenowania modeli generatywnych. Skutkiem tego jest ograniczenie mocy produkcyjnych dla tradycyjnych kości DRAM i NAND Flash, używanych w komputerach, telefonach czy serwerach. Jak podaje Reuters, zapasy DRAM spadły z 31 tygodni w 2023 roku do zaledwie ośmiu tygodni obecnie, co doprowadziło do paniki zakupowej wśród producentów elektroniki.
Według danych DigiTimes i TrendForce, kontraktowe ceny pamięci DRAM i NAND w czwartym kwartale 2025 roku wzrosły o 15–20%, a ceny spotowe DDR4 w niektórych regionach choćby o 50%. Micron, Samsung i SK Hynix wprowadziły podwyżki cen o 20–30%, częściowo w odpowiedzi na rekordowe zamówienia z centrów danych i firm rozwijających modele AI. Jedno z większych zamówień, podpisane przez OpenAI z Samsungiem i SK Hynix, dotyczy miesięcznej dostawy 900 tysięcy wafli DRAM – co odpowiada 40% światowej produkcji tych układów.
Eksperci wskazują, iż rynek pamięci wszedł w fazę „supercyklu”, w której rosnące nakłady na infrastrukturę AI wywołują długotrwały niedobór komponentów. Odbicie to, choć korzystne dla producentów chipów – notowania Samsunga i Microna wzrosły w ostatnich tygodniach o kilkanaście procent – może przełożyć się na wyższe ceny komputerów, telefonów i SSD w 2026 roku. IDC prognozuje, iż segment pamięci wzrośnie o ponad 24% w 2025 roku, ale jednocześnie ostrzega przed możliwą dekadą niestabilnych cen, jeżeli produkcja nie nadąży za tempem inwestycji w AI.