6 miesięcy temu
Dlaczego powinieneś to przeczytać: aby dowiedzieć się, czy kiedykolwiek będziemy używać drukarek 3D do drukowania części zamiennych w domu, począwszy od odkurzaczy.
Dla wielu dużych i tradycyjnych przedsiębiorstw, istnieją dwa sposoby podejścia do druku 3D. Jednym z nich jest uczynienie wszystkiego możliwym do wydrukowania w 3D, czyniąc tym samym części ich produktów w pełni wymienialnymi, dzięki plikom dostarczanym przy zakupie lub za pośrednictwem strony internetowej. Drugim jest pozostanie w ścisłym kontekście limitowanych aktualizacji, części zamiennych i drobnych produktów kolekcjonerskich wokół swojej marki.
Wypuszczając dwa akcesoria do odkurzaczy z możliwością druku 3D, Hoover wybrał tę drugą opcję, co jest bardziej typowym krokiem dla wielkich korporacji, które dążą do zaprezentowania bardziej nowoczesnego podejścia do wspierania swoich działań marketingowych. Czasami jednak, mały krok dla dużej firmy, może stać się wielkim postępem dla “3Dprintkind”.
Zapora dla swobodnie płynących innowacji
Hoover opublikował dwa oficjalne akcesoria w bazie modeli 3D Thingiverse, wraz z kilkoma modelami dekoracyjnymi, jednocześnie ogłaszając ekscytujące plany na przyszłość dotyczące drukowanych w 3D części, które mogą być tworzone w domach klientów, takich jak np. alternatywne węże, koła zapasowe i niestandardowe zaprojektowane obudowy.
Niektórzy klienci mogą zadawać sobie pytanie, czy era urządzeń drukowanych w 3D rzeczywiście się zbliża, czy też przez cały czas mamy do czynienia z grami marketingowymi. Jest to ponownie kwestia oferty i popytu, gdyż duzi producenci nigdy nie zrezygnują z części zysków ze sprzedaży tak długo, jak klienci nie będą mieli innego wyboru, podczas gdy klienci z drugiej strony nigdy nie kupią drukarki 3D tak długo, jak nie będą mogli wydrukować za jej pomocą faktycznie użytecznych części zamiennych.
W rzeczywistości niektórzy użytkownicy już stworzyli takie elementy jak adapter z Hoovera do Dysona i inne przydatne oryginalne części (co mogło skłonić Hoovera do wypuszczenia oficjalnych części w pierwszej kolejności). Jedynym sposobem, aby wielkie korporacje przestały grać w gry i zaczęły oferować pliki części do druku 3D jest rozwój urządzeń open source. Ludzie będą mogli drukować własne odkurzacze (tak jak zrobił to Hans Fouche zaledwie kilka tygodni temu), wolne od ograniczających praw autorskich i z szerokimi możliwościami personalizacji. To, miejmy nadzieję, zatrzyma zyski klasycznych producentów i będą oni w końcu zmuszeni do zaoferowania konsumentom większej swobody.
Innym scenariuszem jest to, iż to samo może się stać poprzez wzrost małych firm w każdym sektorze AGD. Dzięki postępom w druku 3D, coraz więcej firm może wejść do gry w produkcji i budowie urządzeń drukowanych w 3D, które mogą być w dużym stopniu dostosowane i zastąpione przez ich właścicieli. Urządzenia mogą osiągnąć punkt, w którym tylko części takie jak silniki i turbiny będą fizycznie sprzedawane, podczas gdy cała reszta będzie drukowana w domu. Na to właśnie stawia izraelski startup o nazwie Pzartech, oferując lokalnie drukowane w 3D plastikowe części zamienne, w tym adapter do odkurzacza, jako jeden z pierwszych projektów dostępnych w fazie testowej. Dopóki jednak ten dzień nie nadejdzie, będziemy musieli pozostać cierpliwi, podczas gdy wielkie korporacje wykonują swoje pierwsze ruchy. Historia pokazała, iż wielcy gracze często walczą z postępem, ale teraz, gdy druk 3D przesuwa granice innowacji na wszystkich poziomach, choćby Tama Hoovera nie będzie w stanie go powstrzymać.
Źródło: all3dp.com
