W nadchodzących miesiącach na niebie będziemy mogli podziwiać obiekt, który normalnie nie jest widoczny – pewien podwójny układ gwiazd zlokalizowany w gwiazdozbiorze Korony Północnej. To za sprawą kosmicznej eksplozji, która nastąpi w odległości 3000 lat świetlnych od Ziemi. O jakiej eksplozji mowa?
Zdarzenie, które ma miejsce raz na 80 lat
Wspomniany podwójny układ gwiazd, znany jako T Coronae Borealis jest zwykle zbyt ciemny, aby go można było dostrzec goły okiem. Niemniej, co około 80 lat wymiana materii między jego gwiazdami, zamkniętymi w śmiertelnym uścisku, powoduje potężną eksplozję, która sprawia, iż jego jasność rośnie choćby 1500-krotnie oraz iż nagle pojawia się on na niebie. Za sprawą tej eksplozji T Coronae Borealis znana jest jako tak zwana gwiazda nowa.
Wybuch nowej T Coronae Borealis zaobserwowano w historii co najmniej dwa razy. W 1866 roku odkrył go polityk John Birmingham. W roku 1946 zauważono go ponownie. W tym roku T Coronae Borealis powinna eksplodować ponownie. Kiedy? W ciągu najbliższych pięciu miesięcy. Ale kiedy dokładnie? Tego nie wiadomo.
Naukowcy mają nadzieję, iż nowa nie eksploduje nie już jutro. Część z nich przygotowuje bowiem pracę naukową przedstawiającą przewidywania w kwestii tego, co uda się im dowiedzieć o nowie T Coronae Borealis dzięki obserwacjom jej wybuchu.
Jedna z niewielu nowych powrotnych
Co ciekawe, w Drodze Mlecznej i otaczających ją galaktykach istnieje tylko 10 znanych gwiazd nowych, które regularnie wybuchają. Jak tłumaczy Sumner Starrfield, astronom z Uniwersytetu Stanu Arizona, który bada T Coronae Borealis od lat 60. XX wieku, normalne nowe wybuchają „może raz na 100 tysięcy lat”. Tymczasem tak zwane nowe powrotne (ang. recurrent novas) eksplodują na tyle często, iż człowiek bywa w stanie zaobserwować je kilkukrotnie w czasie swojego życia.
Jedna z gwiazd wchodząca w skład układu T Coronae Borealis to czerwony olbrzym, który dawno spalił swój wodór i nabrzmiał do ogromnych rozmiarów. Dokładnie taką samą postać za około pięć miliardów lat przyjmie nasze Słońce. Druga to biały karzeł, czyli niesamowicie gęste pozostałości po gwieździe która już zrzuciła swoje zewnętrzne warstwy. Różnice w rozmiarach tych gwiazd są tak duże, iż biały karzeł z T Coronae Borealis potrzebuje 227 ziemskich dni, by okrążyć czerwonego olbrzyma.
Najistotniejszą cechą T Coronae Borealis jest to, iż gwiazdy tego układu znajdują się tak blisko siebie, iż materia wyrzucana przez czerwonego olbrzyma gromadzi się w pobliżu powierzchni białego karła. Kiedy na białym karle zakumuluje się materia o łącznej masie porównywalnej do masy Ziemi, nagrzewa się ona na tyle (nawet do 100 – 200 milionów stopni Celsjusza), iż dochodzi do niekontrolowanej reakcji termojądrowej i eksplozji. Wszystko to powtarza się co 80 lat.
T Coronae Borealis – jak zaobserwować?
W najbliższych miesiącach wiele kosmicznych teleskopów będzie bacznie przyglądać się T Coronae Borealis, na czele z Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba. Ty nie będziesz potrzebować jednak żadnego specjalistycznego sprzętu, aby dostrzec wybuch nowej.
Gdy T Coronae Borealis wybuchnie, będzie widoczna na niebie gołym okiem. To oznacza, iż aby ją dostrzec, wystarczy iż wyjdziesz na zewnątrz i spojrzysz w stronę gwiazdozbioru Korony Północnej, zlokalizowanego między gwiazdozbiorami Herkulesa i Wolarza. Oczywiście, im mniejsze zanieczyszczenie świetlne w Twojej okolicy, tym łatwiej będzie prowadzenie obserwacji nocnego nieba.
Źródło: Science Alert, fot. tyt. ESO