Windows kończy z niebieskim ekranem śmierci. Co go zastąpi?

4 godzin temu

Microsoft oficjalnie potwierdził, iż niebieski ekran śmierci już niedługo odejdzie w niepamięć. Stanie się to po czterdziestu latach od wprowadzenia tego kultowego i przerażającego elementu. Windows zacznie więc nieco inaczej informować o niespodziewanych problemach – kluczowa dla producenta jest intuicyjność oraz prostota, tych aspektów podobno dotychczas brakowało. Użytkownicy dostrzegą zmiany za kilka miesięcy, aktualizacja zbliża się bowiem wielkimi krokami.

Windows przestanie straszyć niebieskim ekranem śmierci

Pierwszy raz na temat tytułowych roszad informowaliśmy Was pod koniec marca bieżącego roku. Wtedy też zaczęły pojawiać się doniesienia sugerujące likwidację niebieskiego ekranu śmierci. Microsoft jednak milczał i najwyraźniej wciąż nie był pewien czy powinien ruszać coś towarzyszącego internautom od wielu lat. Minęło nieco czasu, a finalna decyzja została właśnie podjęta.

  • Sprawdź także: Windows 11 bez niebieskiego ekranu śmierci. Czy coś go zastąpi?

Amerykański gigant opublikował obszerny wpis poruszający kwestie bezpieczeństwa oraz ochrony przed różnego rodzaju zagrożeniami. Choć większość opisanych tam zagadnień dotyczy przede wszystkim klientów biznesowych, to nie zabrakło informacji istotnych z punktu widzenia przeciętnych konsumentów. Okazuje się, iż jeszcze podczas tegorocznego okresu wakacyjnego nastąpi kres niebieskiego ekranu śmierci dobrze znanego użytkownikom choćby starych systemów operacyjnych.

Windows 11 – pobierz system z naszej bazy danych

Już niedługo przywitamy czarny ekran śmierci – dokładnie tak. Zupełnie przeprojektowane powiadomienie pełnoekranowe zerwie praktycznie ze wszystkim, do czego Microsoft zdążył nas przyzwyczaić. Zniknie tradycyjny niebieski kolor, emotikona przedstawiająca smutną minkę, a choćby kod QR kierujący do szczegółów zaistniałego problemu. Nadchodzący interfejs będzie znacznie prostszy i bardziej intuicyjny – przynajmniej teoretycznie.

Czarny ekran śmierci – przyzwyczaicie się? / Źródło zdjęcia: Microsoft

Dlaczego podjęto taką decyzję?

Przeciętni internauci i tak nie byli wstanie zbyt wiele wywnioskować z informacji udostępnianych na łamach niebieskiego ekranu śmierci. Odświeżony wygląd ma jeszcze bardziej pomóc serwisantom oraz osobom z branży IT. Wystarczy bowiem spojrzeć na sam dół ekranu, by poznać konkretny kod zatrzymania, a także sterownik będący źródłem awarii. Powinno dojść zatem do szybszej identyfikacji usterki i podjęcia stosownych działań.

Microsoft nie ukrywa, iż chciał podjąć próbę zwiększenia przejrzystości wyświetlanych komunikatów i opisywana zmiana jest bez wątpienia krokiem w dobrym kierunku. To jednak nie wszystko – już niedługo system Windows 11 zyska specjalną funkcję o nazwie Quick Machine Recovery. Pomoże ona w szybkim odzyskaniu danych i dostępu do urządzenia, które zawodzi już na etapie rozruchu. Mówimy o kolejnym ułatwieniu dla wyżej wspomnianych serwisantów oraz ekspertów.

  • Przeczytaj również: Windows 10 z dodatkowym rokiem wsparcia. Za darmo, ale…

Koniecznie dajcie znać ile razy w swoim życiu zobaczyliście niebieski ekran śmierci. Osobiście najwięcej napatrzyłem się na niego podczas korzystania z Windows Vista

Źródło: Microsoft / Zdjęcie otwierające: Microsoft

Microsoftsystemy operacyjnewindowsWindows 10windows 11
Idź do oryginalnego materiału