Kupa śmiechu była dzisiaj na serwisie bo klient dał na serwis rowerek 29" a ja postawiłem przy nim swojego popędzacza z połowy lat 90 tych......
Porównanie jak żyrafa do mrówki prawie, już mi nie chodzi o wielkość kół, ale ogólnie całościowo 29 to masakra...... jak cadillac na amerykańskiej szosie.... a moja 26 jak sprytny mysikrólik, szybki zwrotny....
Bo popatrzcie sami......
I taka chwila zastanowienia się, czy faktycznie potrzebuje ktoś duuuuże koła, mniej zwrotne, wolniejsze w "ciasnym" terenie gdzie trzeba większe, miększe biegi aby to napędzić pod góre, czy sporo lżejszy, zwrotniejszy rowerek.
Amerykanie stworzyli 29era dla swoich potrzeb, dla połykania olbrzymich przestrzeni po jakich się poruszają, pozostały świat a głównie Europa ma trochę inny teren i tutaj widać różnice w potrzebach, bo już 27,5 jest wystarczający jeżeli chodzi o trochę większe koła jak komuś potrzeba i warto przemyśleć zakupy a nie dać sobie wciskać nagonke.
Pamiętać trzeba iż jeżeli nie wydajemy na rower 50-70 tyś ..... tak nie pomyliłem się...same ramy kosztują średnio 45 - 60 tyś, to dostaniemy za pare tysiaków zwykłe ciężkie 29" a nie rower lekki i szybki, zwykły rower ze zwykłą geometrią turystyczną, kompletnie inna klasa i geometria i materiały, niż to co widać na zawodach światowych, no i to nasze tanie nie jedzie tylko toczy się.
Mam 29" rowerek, kultową Kone..cr-mo... ale mam ją w zasadzie z sentymentu do tej marki i jest złożona dosyć specyficznie i bardzo lekka,....... jednak ciągle wolę na 26" pomykać.
Ja myślę, iż nie warto tak do końca poddawać się trendom tworzonym przez biznes, zastanowić się 5 razy, a nie na łapu capu.
Zapraszam na serwis.
Można wcześniej rezerwować terminy na telefon.
Szybki serwis na bieżąco 8-24h.
Spike😎
Sklep i serwis rowerowy
