Twórca JavaScript ostrzega. Windows 11 zmierza w złą stronę

3 godzin temu

Aplikacje w Windows 11 zużywają coraz więcej pamięci RAM, a ta jest dziś wyjątkowo droga. Głos w tej sprawie zabrał sam twórca JavaScript, ostrzegając przed odchodzeniem od natywnych aplikacji na rzecz rozwiązań webowych.

Twórca JavaScript alarmuje: aplikacje webowe windują zużycie pamięci RAM w Windows 11

Z początkiem grudnia tego roku tłumaczyliśmy Wam, jakie konsekwencje niesie ze sobą rezygnacja przez deweloperów z aplikacji natywnych dla Windows 11 na rzecz webowych. W wielkim skrócie: nowe wydania zużywają choćby kilkakrotnie (!) więcej pamięci RAM i działają gorzej na mniej wydajnych komputerach. CEO Brave i twórca JavaScript otwarcie skrytykował taki stan rzeczy.

Brendan Eich w swoim poście odniósł się do tego, iż Windows 11 staje się coraz bardziej zależny od webowych frameworków pokroju WebView2 i Electron. Jego zdaniem apki takie da się zrobić dobrze, ale jest to czasochłonne. Dla deweloperów czas to pieniądz i z tego właśnie powodu jesteśmy świadkami zalewu narzędzi niedopracowanych i w znaczącym stopniu obciążającym system.

https://t.co/v0ArGsQnHb

The buried lede is "Windows 11 has a bigger problem, and it’s WebView2 or Electron".

As a b2g (FirefoxOS) cofounder, also connected to webOS folks in the day, I'm against bloat due to rushed use of Web UX over native. It can be done right; it takes time. https://t.co/O89L1LjUTm

— BrendanEich (@BrendanEich) December 26, 2025

Dlaczego aplikacje webowe nie są jedynym problemem Windows 11?

Twórca JavaScript w tym samym wątku ustosunkował się do teorii, jakoby aplikacje webowe były narzędziem szerszej kontroli, mającym przyzwyczajać użytkowników do systemu w modelu subskrypcyjnym. Brendan Eich podważa tę logikę. Zwraca uwagę, iż jeżeli celem jest tzw. lock-in, to aplikacje natywne znacznie łatwiej wiążą użytkownika z platformą. Sam fakt przenoszenia funkcji do przeglądarki nie jest więc – jego zdaniem – jednoznacznym dowodem na takie intencje.

Nowy WhatsApp zużywa choćby kilkukrotnie więcej pamięci RAM niż aplikacja natywna dla Windows 11. | Grafika: Instalki.pl – zrzut ekranu

Eich proponuje spojrzeć na problem szerzej, wskazując na realne źródło zmian: bodźce biznesowe. Coraz częściej chodzi nie o to, czy aplikacja jest webowa czy natywna. Znaczenie ma przejście z modelu „kup i posiadaj” na stałe opłaty abonamentowe. To część szerszego zjawiska pogarszania jakości produktów, napędzanego agresywną monetyzacją, zadłużeniem i mechanizmami DRM. Jako skrajny przykład podał cyfrowo blokowane maszyny rolnicze. W tym kontekście Eich krytycznie odnosi się pośrednio także do ekosystemu JavaScript. Nazywa NPM błędem i sygnalizuje, iż uzależnienie od tysięcy zewnętrznych paczek stało się kolejnym problemem współczesnego software’u.

Windows 11 płaci cenę decyzji biznesowych, nie rozwoju technologii

Coraz większe zużycie pamięci RAM, spadki wydajności i rosnące wymagania sprzętowe są w dużej mierze skutkiem decyzji biznesowych, a nie technologicznej konieczności. Dla użytkowników oznacza to jedno: nowoczesne aplikacje coraz częściej płacą za wygodę deweloperów wydajnością i zasobami systemu. Pytanie brzmi nie tyle, czy da się inaczej, ale czy branża rzeczywiście będzie miała motywację, by wrócić do rozwiązań bardziej przyjaznych dla sprzętu.

I dla portfeli użytkowników.

Nowy WhatsApp dla Windows jest fatalny. Zobacz, co oni zrobili

Źródło: Instalki.pl via @BrendanEich @X

systemy operacyjnewindowswindows 11
Idź do oryginalnego materiału