Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC) zdementowało doniesienia „Wall Street Journal”, jakoby prowadziło rozmowy z Intelem na temat inwestycji lub wspólnego przedsięwzięcia. Firma podkreśliła, iż żadne negocjacje w tym zakresie nie miały miejsca, wbrew spekulacjom amerykańskich mediów.
Według WSJ Intel miał sondować możliwość współpracy nie tylko z TSMC, ale także z Apple. Publikacja zbiegła się w czasie z ogłoszeniem zakupu akcji Intela o wartości 5 mld dolarów przez Nvidię oraz zapowiedzią wspólnego rozwoju układu x86 RTX SoC.
Plotki o potencjalnym partnerstwie obu gigantów pojawiały się już wcześniej, jednak TSMC konsekwentnie je odrzuca. Tymczasem Intel, borykający się z trudną sytuacją finansową, intensywnie poszukuje wsparcia kapitałowego. W ostatnich miesiącach firma pozyskała 2 mld dolarów od SoftBanku oraz 5,7 mld dolarów z amerykańskiego programu CHIPS and Science Act w zamian za 10% udziałów.
Nowy prezes Intela, Lip-Bu Tan, prowadzi radykalne cięcia – redukując zatrudnienie o ponad 12 tys. osób i sprzedając część aktywów. Jednocześnie spółka walczy z problemami technologicznymi, m.in. niską wydajnością procesu 18A oraz niepewną przyszłością kolejnych generacji procesów (14A i nowszych). Foundry Intela ma szansę osiągnąć próg rentowności dopiero w 2027 roku.
Problemy dotyczą również segmentu konsumenckiego – sprzedaż nowych procesorów Lunar Lake rozczarowuje, a firma zmuszona jest podnosić ceny starszych układów Raptor Lake, które cieszą się niespodziewanie dużym zainteresowaniem. Zdaniem analityków właśnie te trudności mogą być powodem, dla którego TSMC nie chce wiązać się z Intelem. Tajwański producent nie tylko unika ryzyka związanego z sytuacją finansową konkurenta, ale także niechętnie podejmuje współpracę z firmą posiadającą własne moce produkcyjne, mogące stanowić zagrożenie konkurencyjne.