To najładniejsze słuchawki, jakie widziałam. HUAWEI FreeBuds 6 są jak biżuteria, ale to nie wszystko

10 godzin temu
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam HUAWEI FreeBuds 6 w wersji fioletowej u mojej koleżanki, myślałam, iż ma w uszach bardzo oryginalne kolczyki. Jednak dopiero kiedy sama je przetestowałam, zrozumiałam, dlaczego praktycznie się z nimi nie rozstawała.
Do tej pory moje doświadczenia ze słuchawkami bezprzewodowymi nie były najlepsze. W obawie przed tym, iż wypadną mi z uszu (i w efekcie je zgubię), wybierałam modele z dolnej półki cenowej; jak się okazało, miały one nie tylko tendencję do wspomnianego już wypadania, ale przede wszystkim wiele do życzenia pozostawiał sam dźwięk. Później w moje ręce trafiły droższe słuchawki, ale tu z kolei problemem była bardzo krótka wytrzymałość akumulatorów i komfort noszenia - a raczej jego brak. Kiedy więc pojawiła się okazja przetestowania HUAWEI FreeBuds 6*, mój entuzjazm nie był przesadnie wielki. - Może i wyglądają świetnie, ale będą z nimi problemy - pomyślałam.


REKLAMA


Zobacz wideo Słuchawki Huawei FreeBuds 5 to dzieło projektantów, którzy puścili wodze fantazji [TOPtech]


Po tygodniu codziennego używania słuchawek muszę uderzyć się w pierś i przyznać, iż nie doceniałam modeli bezprzewodowych; co więcej, w tej chwili nie wyobrażam już sobie powrotu do tych na kablu czy "muszli". Co na to wpłynęło? Przede wszystkim ogromna wygoda. HUAWEI FreeBuds 6 są nie tylko bardzo lekkie, ale również idealnie dopasowały się do mojego ucha - choćby po kilku godzinach noszenia nie czułam zmęczenia. W zestawie są też silikonowe nakładki, których zadaniem jest pomoc w jeszcze lepszym dopasowaniu się do użytkownika; mi jednak nie były one potrzebne.
Co najistotniejsze, słuchawki pozostawały na swoim miejscu bez względu na to, co akurat robiłam. Nie przeszkadzał im ani szybki marsz, ani gimnastykowanie się czy sprzątanie - bardzo gwałtownie przestałam się bać, iż wypadną. Tak samo było podczas jazdy na hulajnodze czy biegu do autobusu; HUAWEI FreeBuds 6 zostały tam, gdzie powinny.


HUAWEI FreeBuds 6 są dostępne w kolorze białym, czarnym i fioletowym. I to właśnie ten ostatni jest moim zdaniem najciekawszyFot. Archiwum prywatne


A co z czasem pracy słuchawek, który był wyzwaniem dla modeli używanych przeze mnie wcześniej? Producent zapewnia, iż HUAWEI FreeBuds 6 przy korzystaniu z etui ładującego powinny pozwolić na maksymalnie 36 godzin odtwarzania audio, a zaledwie 5 minut ładowania ma gwarantować 2,5 godziny słuchania. Ja po naładowaniu etui do pełna korzystałam ze słuchawek przez cały tydzień w żaden sposób ich nie oszczędzając: słuchałam muzyki i rozmawiałam przez telefon codziennie po kilka godzin. I przez cały czas nie udało mi się rozładować akumulatorów! To chyba moje największe zaskoczenie i ogromny atut sprzętu.


HUAWEI FreeBuds 6 pozwalają się poczuć jak na prywatnym koncercie. To nie przesada
Przejdźmy jednak do najważniejszego, czyli dźwięku. Słuchawki bardzo dobrze radzą sobie z redukcją hałasu i szumów, nie odcinając nas przy tym od tego, co dzieje się w otoczeniu. To sprawia, iż nie musimy niepotrzebnie zwiększać głośności - a mimo to w piosenkach słyszalne są dźwięki tła, np. spadające krople. Do tej pory tak pełne brzmienie udawało mi się uzyskać tylko w słuchawkach nausznych, ale one z kolei izolowały mnie całkowicie od świata zewnętrznego. Tu tego problemu nie ma, a i tak można się poczuć jak na prywatnym koncercie. Przeglądając materiały producenta, czytam, iż jest to zasługa kolejnych usprawnień - HUAWEI FreeBuds 6 to pierwsze otwarte słuchawki douszne z technologią HUAWEI SOUND i podwójnymi przetwornikami True Sound. Ma to ma pozwolić usłyszeć każdy szczegół, za także zagwarantować użytkownikowi prawdziwe bogactwo dźwięku.


Huawei postawił też na poprawę jakości dźwięku np. podczas rozmów w zatłoczonych miejscach czy wietrznej pogody. Redukcja hałasu ma wynosić choćby 95 decybeli i choć trudno to zmierzyć, moi rozmówcy faktycznie dziwili się, iż dzwonię do nich z ulicy - jak mówili, nie było słychać odgłosów, które temu zwykle towarzyszą. A to nie koniec: sama łączność z telefonem była znakomita choćby wtedy, gdy mój telefon znajdował się w innym pomieszczeniu, a ja podczas rozmowy mogłam swobodnie przemieszczać się po domu.


Na koniec wróćmy jeszcze na chwilę do designu. HUAWEI FreeBuds 6 przypominają kroplę wody, co ma przekładać się na ich ergonomiczność. Jednak to nie tylko kształt, ale i kolorystyka (są dostępne w wersji czarnej, białej i fioletowej) czyni je jednymi z najciekawszych - a moim zdaniem wręcz najładniejszych - słuchawek bezprzewodowych na rynku. Zwłaszcza fioletowy model to opcja dla osób, które lubią się wyróżnić i nie traktują elektroniki tylko w kategoriach użytkowych.
Czy warto kupić HUAWEI FreeBuds 6?
o ile zależy ci na sprzęcie, który zapewni nie tylko doskonałą jakość dźwięku, ale będzie też stanowić uzupełnienie codziennej stylizacji, to jest to świetna opcja. U osób, które uprawiają sport w bardziej wymagających warunkach (np. dużo biegają na świeżym powietrzu) albo szukają nieco tańszej opcji (HUAWEI FreeBuds 6 kosztują 599 zł), sprawdzić może się także model FreeArc, którego test można znaleźć tutaj.


*Słuchawki wymienione w tekście zostały przesłane Redakcji w celu ich przetestowania. Producent nie miał wpływu i wglądu w treść publikacji.
Idź do oryginalnego materiału