• Link został skopiowany

To najładniejsze słuchawki, jakie widziałam. HUAWEI FreeBuds 6 są jak biżuteria, ale to nie wszystko

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam HUAWEI FreeBuds 6 w wersji fioletowej u mojej koleżanki, myślałam, że ma w uszach bardzo oryginalne kolczyki. Jednak dopiero kiedy sama je przetestowałam, zrozumiałam, dlaczego praktycznie się z nimi nie rozstawała.
To najładniejsze słuchawki, jakie widziałam. HUAWEI FreeBuds 6 są jak biżuteria
Fot. Archiwum prywatne

Do tej pory moje doświadczenia ze słuchawkami bezprzewodowymi nie były najlepsze. W obawie przed tym, że wypadną mi z uszu (i w efekcie je zgubię), wybierałam modele z dolnej półki cenowej; szybko się okazało, że miały one nie tylko tendencję do wspomnianego już wypadania, ale przede wszystkim wiele do życzenia pozostawiał sam dźwięk. Później w moje ręce trafiły droższe słuchawki, ale tu z kolei problemem była bardzo krótka wytrzymałość akumulatorów i komfort noszenia - a raczej jego brak. Kiedy więc pojawiła się okazja przetestowania HUAWEI FreeBuds 6*, mój entuzjazm nie był przesadnie wielki. - Może i wyglądają świetnie, ale będą z nimi problemy - pomyślałam.

Zobacz wideo Słuchawki Huawei FreeBuds 5 to dzieło projektantów, którzy puścili wodze fantazji [TOPtech]

Po tygodniu codziennego używania słuchawek muszę uderzyć się w pierś i przyznać, że nie doceniałam modeli bezprzewodowych; co więcej, obecnie nie wyobrażam już sobie powrotu do tych na kablu czy "muszli". Co na to wpłynęło? Przede wszystkim ogromna wygoda. HUAWEI FreeBuds 6 są nie tylko bardzo lekkie, ale również idealnie dopasowały się do mojego ucha - nawet po kilku godzinach noszenia nie czułam zmęczenia. W zestawie są też silikonowe nakładki, które mają pomóc w jeszcze lepszym dopasowaniu się do użytkownika; mi jednak nie były one potrzebne.

Co najistotniejsze, słuchawki pozostawały na swoim miejscu bez względu na to, co akurat robiłam. Nie przeszkadzał im ani szybki marsz, ani gimnastykowanie się czy sprzątanie - bardzo szybko przestałam się bać, że wypadną. Tak samo było podczas jazdy na hulajnodze czy biegu do autobusu; HUAWEI FreeBuds 6 zostały tam, gdzie powinny.

HUAWEI FreeBuds 6 są dostępne w kolorze białym, czarnym i fioletowym. I to właśnie ten ostatni jest moim zdaniem najciekawszy
HUAWEI FreeBuds 6 są dostępne w kolorze białym, czarnym i fioletowym. I to właśnie ten ostatni jest moim zdaniem najciekawszyFot. Archiwum prywatne

A co z czasem pracy słuchawek, który był wyzwaniem dla modeli używanych przeze mnie wcześniej? Producent zapewnia, że HUAWEI FreeBuds 6 przy korzystaniu z etui ładującego powinny pozwolić na maksymalnie 36 godzin odtwarzania audio, a zaledwie 5 minut ładowania ma gwarantować 2,5 godziny słuchania. Ja po naładowaniu etui do pełna korzystałam ze słuchawek przez cały tydzień w żaden sposób ich nie oszczędzając: słuchałam muzyki i rozmawiałam przez telefon codziennie po kilka godzin. I nadal nie udało mi się rozładować akumulatorów! To chyba moje największe zaskoczenie i ogromny atut sprzętu.

HUAWEI FreeBuds 6 pozwalają się poczuć jak na prywatnym koncercie. To nie przesada

Przejdźmy jednak do najważniejszego, czyli dźwięku. Słuchawki bardzo dobrze radzą sobie z redukcją hałasu i szumów, nie odcinając nas przy tym od tego, co dzieje się w otoczeniu. To sprawia, że nie musimy niepotrzebnie zwiększać głośności - a mimo to w piosenkach słyszalne są dźwięki tła, np. spadające krople. Do tej pory tak pełne brzmienie udawało mi się uzyskać tylko w słuchawkach nausznych, ale one z kolei izolowały mnie całkowicie od świata zewnętrznego. Tu tego problemu nie ma, a i tak można się poczuć jak na prywatnym koncercie. Przeglądając materiały producenta, czytam, że jest to zasługa kolejnych ulepszeń - HUAWEI FreeBuds 6 to pierwsze otwarte słuchawki douszne z technologią HUAWEI SOUND i podwójnymi przetwornikami True Sound. Ma to ma pozwolić usłyszeć każdy szczegół, a także zagwarantować użytkownikowi prawdziwe bogactwo dźwięku. Z czystym sumieniem mogę potwierdzić, że te obietnice zostały spełnione.

Huawei postawił też na poprawę jakości dźwięku np. podczas rozmów w zatłoczonych miejscach czy wietrznej pogody. Redukcja hałasu ma wynosić nawet 95 decybeli i choć trudno to zmierzyć bez specjalistycznego sprzętu, moi rozmówcy faktycznie dziwili się, że dzwonię do nich z ulicy - jak mówili, nie zagłuszały mnie odgłosy, które zazwyczaj utrudniają połączenie. A to nie koniec: sama łączność z telefonem była znakomita nawet wtedy, gdy mój smartfon znajdował się w innym pomieszczeniu, a ja podczas rozmowy mogłam swobodnie przemieszczać się po domu.

 

Na koniec wróćmy jeszcze na chwilę do designu. HUAWEI FreeBuds 6 przypominają kroplę wody, co ma przekładać się na ich ergonomiczność. Jednak to nie tylko kształt, ale i kolorystyka (są dostępne w wersji czarnej, białej i fioletowej) czyni je jednymi z najciekawszych - a moim zdaniem wręcz najładniejszych - słuchawek bezprzewodowych na rynku. Zwłaszcza fioletowy model to opcja dla osób, które lubią się wyróżnić i nie traktują elektroniki tylko i wyłącznie w kategoriach użytkowych. 

Czy warto kupić HUAWEI FreeBuds 6?

Jeżeli zależy ci na sprzęcie, który zapewni nie tylko doskonałą jakość dźwięku, ale będzie też stanowić uzupełnienie codziennej stylizacji, to jest to świetna opcja. A osób, które uprawiają sport w bardziej wymagających warunkach (np. dużo biegają na świeżym powietrzu) albo szukają nieco tańszej opcji (HUAWEI FreeBuds 6 kosztują 599 zł), sprawdzić może się także model FreeArc, którego test można znaleźć tutaj.

*Słuchawki wymienione w tekście zostały przesłane Redakcji w celu ich przetestowania. Producent nie miał wpływu i wglądu w treść publikacji.

Więcej o: