W przyszłym tygodniu Senat Teksasu będzie głosować nad ustawą całkowicie zabraniającą dostępu do platform społecznościowych osobom przed 18. rokiem życia, z prawem rodziców do usuwania kont dzieci.
Ustawa nr 186, która w ubiegły piątek uzyskała akceptację komisji senackiej, zakazuje korzystania z TikToka, Facebooka i innych platform społecznościowych wszystkim poniżej 18 lat. To radykalniejsze podejście niż we Florydzie czy Australii, gdzie limit wynosi 16 lat – paradoksalnie w Teksasie można prowadzić auto od 16. roku życia, ale nie można mieć profilu na Facebooku.
Firmy technologiczne będą zobowiązane do weryfikacji wieku przez publiczne lub prywatne systemy danych, z natychmiastowym usuwaniem informacji po sprawdzeniu. Rodzice zyskają prawo żądania usunięcia kont dzieci – platformy będą miały 10 dni na realizację, a odmowa zostanie potraktowana przez prokuraturę jako „oszukańcza praktyka handlowa”.

Równolegle przygotowywana jest ustawa nr 499 wymagająca ostrzeżeń o wpływie social mediów na zdrowie psychiczne nieletnich – analogicznych do tych na papierosach. Teksas już wcześniej zaostrzył przepisy, wprowadzając weryfikację wieku przy dostępie do treści dla dorosłych.
Krytycy uważają przepisy za przesadnie restrykcyjne, postulując obniżenie granicy do 16 lat. Wskazują, iż zamiast inwestować w edukację cyfrową i profilaktykę, władze wybierają najbardziej radykalne rozwiązania. Eksperci ostrzegają też, iż blokada jedynie opóźnia konfrontację ze szkodliwymi treściami, nie eliminując ich z sieci. Media społecznościowe, mimo problemów, pozostają istotnym narzędziem komunikacji, nauki i kształtowania tożsamości młodzieży. „Sama prohibicja nie przygotowuje na to, z czym będą się mierzyć przez całe życie” – argumentują przeciwnicy, proponując obowiązkowe lekcje cyfrowej higieny w szkołach.