Huawei FreeArc to słuchawki z otwartą konstrukcją, dedykowane w głównej mierze osobom, dla których sport jest nieodłącznym elementem codziennego życia. Testowany egzemplarz powinien również dobrze sprawdzić się podczas rekreacji, aktywnego wypoczynku. Po kilku tygodniach spędzonych z najnowszym produktem Huawei dostrzegam jeszcze pewien jego nieoczywisty potencjał, który mógłby być z powodzeniem wykorzystywany podczas innych czynności.
Warto w tym miejscu przypomnieć, iż Huawei kilka lat temu był obecny w segmencie słuchawek sportowych za sprawą modelu dokanałowego Sport AM61. Tym razem firma postanowiła iść trochę w innym kierunku, a mianowicie wprowadza na rynek egzemplarz z konstrukcją otwartą. Do wyboru mamy trzy wersje kolorystyczne: czarną, zieloną oraz szarą (tą miałem okazję testować). Regularna cena to 499 zł, ale przez najbliższe 30 dni tj.: do 13 kwietnia ma ona wynosić 399 zł.

Na marginesie, w sklepach znajdziemy słuchawki innej firmy, które do złudzenia przypominają FreeArc. Mają one jednak w porównaniu do produktu Huawei słabsze parametry (niższą normę IP, węższe pasmo przenoszenia dźwięku) oraz wyższą cenę.
Pierwsze wrażenia – wygoda ponad wszystko
Słuchawki zostały umieszczone w niewielkim plastikowym etui, które również pełni rolę przenośnej ładowarki (pojemność 510 mAh). Według danych producenta, przez 7 godzin możemy słuchać muzyki na jednym cyklu naładowania akumulatora. Wykorzystując etui czas ten wydłuża się do 28 godzin. Ważna informacja dla zapominalskich – 10 minut ładowania wystarczy na 3 godziny pracy słuchawek.

Huawei FreeArc są pokryte miękkim silikonem w 81,5%. Delikatna tekstura materiału oraz mała waga (około 8,9 g) sprawiają, iż model ten leży na uchu bardzo wygodnie, wręcz użyłbym wyłącznie jednego słowa – komfortowo.

W klasycznych słuchawkach sportowych tego typu mamy zwykle dwa tzw. punkty podparcia. W Huawei FreeArc są aż trzy. Nie będę wchodził w marketingowe opowieści producenta zachwalające to rozwiązanie. Oprę się na własnych doświadczeniach z eksploatacji sprzętu.
Wspominałem, iż Huawei FreeArc daje komfort choćby przez długi czas użytkowania. Warto jeszcze zwrócić uwagę na jedną kwestię, a mianowicie na ich stabilność trzymania się na uszach. Próbowałem kilku szybszych, gwałtownych ruchów głową, paru ćwiczeń podczas treningu, w których głowa zwisa do dołu (np. ławka rzymska przy treningu mięśni grzbietu). Za każdym razem słuchawki trzymały się dobrze, nie spadały z uszu.
Dość elastyczna forma umożliwia dobre dopasowanie słuchawek do różnego kształtu uszu, w tym moich (a te – umówmy się – nie są w 100% symetryczne).
Wszystkim osobom aktywnym sportowo nie trzeba tłumaczyć, jak istotną rolę pełni norma wodoodpornościowa w nowoczesnych urządzeniach. Podejrzewam, iż wielu z Was w trakcie biegania lub jazdy rowerem dopadła przysłowiowa ulewa. Norma IP57, jaką znajdziemy w FreeArc, zapewnia ochronę przed intensywnym opadem deszczu.

Pierwsze parowanie przez bluetooth z telefonem z systemem Android przebiegło bezproblemowo. Przy próbach parowania z innymi urządzeniami musiałem nacisnąć przez 2-3 sekundy przycisk zlokalizowany wewnątrz etui – dioda ulokowana poniżej zaczyna migać białym światłem.
Aplikacja AI Life
Polecam zainstalowanie aplikacji AI Life, przy pomocy której przeprowadzane są aktualizacje.

Z jej poziomu możemy również zarządzać skrótami dotyczącymi sterowania gestami, skorzystać z opcji „znajdź słuchawki” lub z efektów dźwiękowych – tryby dźwięku (temat zostanie opisany w dalszej części tekstu).


Jeśli nie posiadacie telefona Huawei z bezpośrednim dostępem do AppGallery, apkę najłatwiej pobrać przy pomocy skanu kodu QR, znajdującego się w tylnej części pudełka (dolny prawy róg). W ten sposób łatwo i gwałtownie zainstalujecie AI Life.

Jakość dźwięku – muzyka, jako czasoumilacz
Na początek mała uwaga, która pozwoli lepiej zrozumieć, z jakiego typu urządzeniem mamy do czynienia.
Jeśli oczekujecie od Huawei FreeArc perfekcyjnej reprodukcji tonów rodem ze sprzętu audiofilskiego, pełnego brzmienia w dolnych rejestrach, to jesteście absolutnymi fantastami. Nie ma takiej możliwości, aby sprzęt z kategorii otwartych słuchawek sportowych spełnił takie wymagania. Bądźmy realistami, technologicznie jest to niewykonalne.
Chcąc uczciwe podejść do sprawy, należy dokonać oceny Huawei FreeArc wyłącznie odnosząc się do segmentu produktowego, w jakim się on znajduje.

W słuchawkach zastosowano dwa kodeki audio: SBC (próbkowanie 48 kHz), AAC (próbkowanie 95 kHz), co dla tego typu sprzętu jest absolutnie wystarczające. Pasmo przenoszenia według danych producenta jest na poziomie: 20 Hz – 20000 kHz. W każdej słuchawce znajdziemy przetwornik o wysokiej czułości (17 mm x 12 mm).
Huawei FreeArc sprawdziłem na kilku gatunkach muzycznych. Coś, co da się od razu zauważyć/usłyszeć, to przy poziomie powyżej 80% głośności, niskie tony są odcinane, stają się płaskie.
Testowany model jest w stanie generować niezłą głośność – ustawienie poziomu około 65% sprawia, iż rozmowy toczą się obok nas, zaczynają być słabo słyszalne.
Konstrukcja otwarta sprawia, iż emitowana przez Huawei FreeArc muzyka ma inną dynamikę, przestrzeń, niż ta pochodząca z tradycyjnych słuchawek (nausznych, dokanałowych). Mówiąc kolokwialnie, nie jesteśmy w stanie poczuć całym naszym ciałem dźwięku, który rytmicznie pulsuje wraz z naszym tętnem.

W przypadku Huawei FreeArc muzyka docierająca do naszego ucha ma charakter towarzyszący, subtelnie przenika do naszego kanału słuchowego. W efekcie końcowym płynący dźwięk jest delikatniejszy, mniej ingerujący. Można pokusić się o stwierdzenie, iż jest wręcz akompaniamentem dla naszej aktywności, nie tylko fizycznej.

Reprodukcja wysokich tonów, a także dobrze ustawiona przestrzeń to ewidentnie mocne strony testowanego urządzenia. I znów muszę wspomnieć o otwartej konstrukcji, która pozwala uzyskać fajny efekt stereo. Dzięki temu dźwięk nie jest ściśnięty, a w sposób naturalny otacza i przedostaje się do naszego ucha.
W aplikacji znajdziemy cztery tzw.: efekty dźwiękowe. W przypadku „treningu z rytmem” dolne rejestry są mocniej podkreślone, a tony wysokie nieco okrojone. Niestety przy 100% – 90% głośności aktywacja tego trybu daje mało słyszalne efekty.

Ponadto w apce mamy do dyspozycji opcję: „Niestandardowy efekt dźwiękowy”, który jest niczym innym jak tzw. equalizerem. W ten sposób według własnych preferencji możemy dokonać korekty w określonych pasmach.

Jakość połączeń – idealne słuchawki dla gaduły
Nie da się ukryć, iż Huawei FreeArc jest urządzeniem pozycjonowanym przez producenta, jako słuchawki sportowe. Na szczęście nie samym sportem człowiek żyje, co pozwala dostrzec inne walory recenzowanego sprzętu, a mianowicie wysoką jakość podczas połączeń telefonicznych.
W każdej ze słuchawek znajdziemy system składający się z dwóch mikrofonów oraz kanału w kształcie litery L, mających na celu tłumienie szumu wiatru podczas połączeń telefonicznych. Mikrofon pierwszy jest wykorzystywany do rejestracji hałasu otoczenia, natomiast drugi jest przeznaczony do rozmów. Ponadto zastosowano potrójną redukcję szumów.

Huawei FreeArc sprawdziłem podczas kilkunastu połączeń telefonicznych, które odbywały się w pomieszczeniu zamkniętym, jak i na zewnątrz. Konkluzja po testach jest tylko jedna – to idealny produkt dla osób, które rozmawiają dużo przez telefon, wykorzystując przy tym słuchawki bluetooth. Na moją finalną ocenę w tej kategorii wpłynęło parę istotnych faktów. Po pierwsze, lekka i wygodna konstrukcja. Po drugie, urządzenie zostało wykonane z delikatnego silikonowego materiału, o czym już wspominałem. Po trzecie, dobrze dopasowują się do ucha. Po czwarte, otwarta konstrukcja idealnie sprawdza się np. w samochodzie, na spacerze, gdzie do naszych uszu docierają odgłosy z zewnątrz (dźwięk karetki pogotowia, dzwonek od roweru). Po piąte, najważniejsze, bardzo dobra jakość połączeń głosowych, zarówno ja, jak i moi rozmówcy słyszeliśmy się wyraźnie, głos był bardzo czysty. Co ważne w momencie ustawienia poziomu głośności 50% – 60% głos naszych rozmówców jest dobrze odseparowany od postronnych osób.

Przypomnę raz jeszcze, Huawei FreeArc ma otwartą konstrukcję, przeważnie dźwięki z tego typu urządzeń są słyszalne przez inne osoby, znajdujące się obok nas. Uważam, iż system odwróconej fali, zastosowany przez inżynierów w testowanym modelu, którego zadaniem jest minimalizacja wycieków dźwięku, tym bardziej zasługuje na wysoką ocenę.

Huawei FreeArc – słuchawki nie tylko do sportu
Powyżej wspominałem, iż testowany model jest przeznaczony dla aktywnych użytkowników. Jednakże idealnie spisuje się on również w trakcie relaksu, podczas odsłuchu audiobooków lub oglądania filmów/seriali szczególnie nocą (bardzo dobra reprodukcja dialogów, głosów).

Główne atuty w tym przypadku to komfort użytkowania (typ budowy, waga, wykonanie), ale przede wszystkim otwarta konstrukcja, zapewniająca jednocześnie kontakt z otoczeniem. Użytkownik jest w stanie usłyszeć np. płacz dziecka, choćby w chwili, w której poziom głośności słuchawek jest ustawiony na około 60%.
Kilka zdań podsumowania o Huawei FreeArc
Zacznę od końca. Nie oczekiwałem od FreeArc krystalicznego brzmienia, gdyż słuchawki sportowe z otwartą konstrukcją z założenia mają inne atuty. Niemniej jednak uważam, iż w testowanym modelu Huawei brakuje lepszego podkreślenia dolnych rejestrów. Najbardziej jest to zauważalne w chwili, w której poziom głośności jest ustawiony powyżej 80%. Ja zawsze w tego typu produktach, przeznaczonych do sportu, poszukuję dynamicznego brzmienia, mocnego basu, który rytmicznie pulsuje razem z moim tętnem w trakcie treningu na tzw. beztlenówce.
Bez wątpienia, do głównych atutów Huawei FreeArc można zaliczyć: duży zasięg bluetooth, komfort podczas długotrwałego noszenia, dobrą reprodukcję wysokich tonów oraz filmowych dialogów, bardzo dobrą jakość podczas połączeń głosowych.

Kluczowe pytanie: czy kupiłbym te słuchawki, biorąc pod uwagę, iż promocyjna cena wynosi – 399 zł? Odpowiedź jest jednoznaczna – TAK. Oczywiście zakładam, iż byłaby to moja np. druga, trzecia para do tzw. zadań specjalnych.
Warto w tym miejscu wspomnieć o osobach, które w czasie treningów nie poszukują mocnych/głośnych muzycznych wrażeń. Jestem wręcz pewien, iż dla nich kluczowymi elementami są wygoda i komfort, a muzyka w czasie aktywności fizycznej pełni raczej rolę towarzyszącą/umilającą. Z tej perspektywy Huawei FreeArc wydają sie być produktem idealnym. Szeroko pojęta rekreacja (aktywny wypoczynek) to kolejna kategoria, w której świetnie mogą sprawdzić się testowane słuchawki.