Stany Zjednoczone pozwały Apple. Koncern żeruje na klientach

1 miesiąc temu

Apple zostało oskarżone przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych o prowadzenie nielegalnego monopolu. Koncern ma nakładać ograniczenia na deweloperów w sposób selektywny i utrudniać powstawanie/rozwój konkurencji. Poszkodowani są w ten sposób praktycznie wszyscy klienci, którzy muszą wydawać więcej pieniędzy niż jest to faktycznie konieczne. Amerykańskie władze domagają się istotnych zmian w polityce technologicznego giganta.

Apple nie może uwolnić się od pozwów i oskarżeń

Ostatnio mieliśmy do czynienia z dosyć głośną sprawą, której bohaterami byli Spotify oraz Apple. Na tę drugą korporację nałożono ogromną karę finansową. Unia Europejska nakazała zapłacić około 1,8 miliarda euro za nadużywanie przez producenta dominującej pozycji na rynku dystrybucji aplikacji do strumieniowego przesyłania muzyki. Minęło zaledwie kilka tygodni, a już jesteśmy świadkami kolejnej tego typu sytuacji.

  • Sprawdź również: Apple zostało w tyle z AI. iOS 18 ma całkowicie zmienić ten stan rzeczy

Tym razem całość rozgrywa się na terenie Stanów Zjednoczonych, gdzie tamtejszy Departament Sprawiedliwości uznał Apple za firmę „wykorzystującą swoją monopolistyczną władzę, aby wydobyć więcej pieniędzy od konsumentów, deweloperów, twórców treści, artystów, wydawców, małych firm i sprzedawców”. Dzieje się to rzekomo na kilka sposobów, z których każdy negatywnie wpływa na określoną grupę osób.

Korporacja skutecznie utrudnia dostęp do aplikacji obejmujących wiele różnych programów. Tym samym klienci muszą mocno postarać się, by płynnie i komfortowo przejść na konkurencyjne urządzenia bądź ekosystemy. Wspomniano także o blokowaniu usług umożliwiających uruchamianie gier w chmurze, co zmusza użytkowników do wyposażania się w droższy sprzęt. Nie zabrakło też o obniżeniu jakości komunikacji między iOS a Android. Ciekawym zarzutem jest także ten dotyczący ograniczenia kompatybilności smartwatchy ze telefonami innymi niż iPhone’y. Na sam koniec pojawiła się wzmianka o zakazie tworzenia zewnętrznych portfeli cyfrowych.

Amerykańscy prokuratorzy twierdzą, iż taka polityka prowadzona jest przez lata i doprowadziła do żerowania na klientach zmuszając ich do wyciągania dodatkowych banknotów z portfela. Na unijnym rynku ten stan rzeczy wygląda rzecz jasna nieco inaczej – zwłaszcza po wprowadzeniu nowych aktów regulujących niektóre zachowania. Jak jednak widać, działania Apple zwracają uwagę nie tylko u nas, więc coś faktycznie musi być na rzeczy.

Okej, ale czego domagają się tamtejsze władze? Mowa przede wszystkim o zaprzestaniu „wykorzystywania swojej kontroli nad dystrybucją aplikacji w celu osłabienia technologii międzyplatformowych, takich jak super aplikacje i aplikacje do strumieniowania w chmurze”. Koncern powinien także otrzymać zakaz używania prywatnych interfejsów API mogących osłabiać technologie konkurencji i tym samym wzmacniać swój monopol. w tej chwili korporacja ma „dusić całą branżę poprzez początkowe zrewolucjonizowanie rynku telefonów aż do zahamowania jego rozwoju”.

Czy pozew cokolwiek zmieni?

Warto jednak wspomnieć, iż tego typu pozwy niekoniecznie muszą oznaczać pozytywne zmiany. Nałożenie kary na Apple wymaga przeprowadzenia odpowiedniego śledztwa oraz przebicia się przez zespół prawników firmy wartej biliony dolarów. Niektórzy prokuratorzy twierdzą nawet, iż rząd na ten moment nie dysponuje odpowiednimi zasobami, by rozpocząć walkę z firmą tego pokroju. Czas pokaże więc co tak naprawdę z tego wyniknie.

Co o tym wszystkim sądzi sam zainteresowany? Apple rzecz jasna twierdzi, iż tworzy technologię przyjazną konsumentom i sukces amerykańskich władz oznaczałby zahamowanie rozwoju. Już teraz zapowiedziano energiczną obronę przed zarzutami, więc koncern raczej nie planuje się zbyt łatwo poddawać.

  • Przeczytaj również: Apple pożałuje, gdy nie dostosuje się do przepisów. UE ostrzega

Departament Sprawiedliwości nie jest jedynym podmiotem narzekającym na Apple – od lat robią to twórcy aplikacji poprzez narzekanie na zamknięty i nieprzejrzysty rynek. Na terenie Unii Europejskiej doszło do znaczących zmian, ale czy wprowadzenie podobnych regulacji w USA ma w ogóle rację bytu? Firma na pewno zrobi wszystko, by do tego nie dopuścić.

Źródło: The Verge / Zdjęcie otwierające: Apple, unsplash.com (@tingeyinjurylawfirm)

Apple
Idź do oryginalnego materiału