Spotify z nowościami. To koniec chaosu w bibliotece

4 godzin temu

Właściciele platformy Spotify poinformowali o wprowadzeniu kilku naprawdę przydatnych funkcjonalności. Na szczególną uwagę zasługuje zupełnie nowy system filtrów wewnątrz biblioteki zapisanych utworów. Użytkownicy mogą teraz znacznie łatwiej zapanować nad panującym tam chaosem. Bez większego problemu odnajdą piosenki pasujące do danego gatunku czy konkretnego nastroju. Nie mogę jednak zrozumieć dlaczego rozwiązanie trafi wyłącznie do osób opłacających drogi abonament.

Spotify z nową aktualizacją, której niektóre elementy brzmią jak absurd w czystej postaci

Jeśli korzystacie z tytułowej usługi, to wręcz na pewno zetknęliście się z dosyć niespodziewaną aktualizacją. Została ona zapowiedziana pod koniec ubiegłego miesiąca i wręcz natychmiastowo wzbudziła mieszane odczucia. Mowa oczywiście o wbudowanym komunikatorze pozwalającym pisać ze swoją rodziną lub znajomymi. Cel jest prosty: jeszcze szybsze dzielenie się ulubionymi piosenkami czy odcinkami podcastów. Teraz przyszedł czas na kolejny interesujący update.

Smart Filters to jego główny bohater. Funkcja pozwala na szybkie sortowanie zapisanej zawartości pod kątem wykonywanej właśnie aktywności, obecnego nastroju czy gatunku. Nowość bez wątpienia przypadnie do gustu osobom, które spędzają zdecydowanie zbyt dużo czasu w zastanawianiu się, czego akurat mają ochotę posłuchać. Wystarczy jedno kliknięcie, by wyświetlić wesołe lub smutne piosenki, a także takie idealnie sprawdzające się podczas porannego biegania.

Źródło zdjęcia: Spotify

Jest jednak jeden zasadniczy problem. Tak podstawowa funkcja będzie dostępna wyłącznie dla subskrybentów Premium, osoby bez aktywnego abonamentu muszą więc obejść się smakiem. Warto też wspomnieć, iż początkowo inteligentne filtry trafią do mieszkańców Australii, Kanady, Irlandii, Nowej Zelandii, Republiki Południowej Afryki, Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych. Trudno stwierdzić, kiedy aktualizacja zadebiutuje w naszym kraju.

Na szczęście nowych usprawnień jest trochę więcej.

Łatwiejsze ukrywanie utworów i większa kontrola nad kolejką odtwarzanych piosenek

Spotify informuje przy okazji o łatwiejszym sposobie na ukrycie piosenek, które niekoniecznie są w naszym guście. Gdy akurat taką usłyszymy, to wystarczy kliknąć ikonę trzech kropek, a następnie wybrać opcję Ukryj na tej liście odtwarzania. Warto również wspomnieć o funkcji Drzemka (ang. Snooze) sprawiającej, iż dany utwór nie będzie pojawiał się w rekomendacjach przez trzydzieści dni. Rozwiązanie skierowane jest jednak wyłącznie do subskrybentów Premium.

Dowiedzieliśmy się przy okazji o zwiększonej personalizacji sekcji Discover Weekly. Użytkownicy mogą teraz wybrać interesujący ich gatunek muzyczny, a dojdzie do wygenerowania listy odtwarzania składającej się z 30 utworów. Wpływ na wybrane pozycje ma przede wszystkim nasza aktywność. Przypomniano też o przeprojektowanej kolejce, która posiada przyciski pozwalające gwałtownie przemieszać zapisane tam utwory, a także ustawić wyłącznik czasowy.

Łatwiejsze stało się również edytowanie autorskich list odtwarzania. Nic nie stoi na przeszkodzie, by ustawić spersonalizowaną okładkę, nadać wybraną przez siebie nazwę czy wygenerować nową playlistę zawierającą utwory znajdujące się w sekcji ulubionych. Użytkownicy opłacający Premium mogą natomiast wydawać komendy głosowe DJ-owi. Wystarczy poprosić o znalezienie piosenek pasujących do aktualnego nastroju czy należących do konkretnego gatunku. To opcja przydatna chociażby podczas jazdy samochodem.

Niektóre z opisanych wyżej opcji są już dostępne dla większości konsumentów. Część funkcjonalności zadebiutuje jednak w nieodległej przyszłości.

Źródło: Spotify / Zdjęcie otwierające: Spotify

Spotifystreaming
Idź do oryginalnego materiału