Mamy czwartek, więc czas na inteligentny dom. Właśnie tego dnia podsumowuje najciekawsze informacje tygodnia związane z segmentem smart home. Dział ten rozrasta się coraz szybciej, czemu sprzyjają nowe standardy, platformy i protokoły starające się głębiej zintegrować różne serwisy, urządzenia i moduły. Matter, czy Thread, ale też działania poszczególnych marek, starają się upowszechnić tematykę wśród odbiorcy. Moja seria wiadomości również temu służy. Chcę popularyzować kategorię smart sieci i rozwiązań, by przyciągnąć do budowania własnego smart domu. To naprawdę coraz prostsze!
Zobaczcie sami, co interesującego zapowiedziano w ostatnich dniach. Zapraszam też do przejrzenia poprzednich odsłon moich przeglądów tygodnia. Dodam na koniec wstępu, iż w moich zestawieniach pojawią się nie tylko smart urządzenia, ale i inne elektronika (RTV/AGD), która poprawi komfort mieszkania. Co interesującego znalazłem w sieci tym razem?
- twórcy Thermomixa proponują smart robota (rywala m.in. dla Roomby od iRobot)
- Sony ma dwa nowe przenośne głośniki (jeden kieszonkowy, drugi imprezowy)
- ONHOR-360° to interesujący uchwyt do iPhone’a i iPada (crowdfunding)
- Yale zapowiada zmiany smart aplikacji
- Dagbei proponuje smart projektor z natywnym Netflixem
- Philips przygotował monitor z e-tuszowym modułem
- jak wygląda „pralka” bez węża do wody?
- Aqara ma multizadaniowy czujnik obecności
- Google prezentuje Pixel Tablet ze stacją dla smart domu
- odświeżona aplikacja Google Home jest już dostępna dla wszystkich
1. Nowe logo serii Mój Smart Dom
Ostatnio na moim blogu pojawiało się nieco mniej artykułów serii Mój Smart Dom. Troszkę więcej uwagi skupiłem na przeglądach nowości, ale osobiste testowanie nowych rozwiązań wciąż jest istotną częścią działu smart home mojego bloga. To chyba dobry moment, by odświeżyć logotyp serii (jedyny, który nie pasował do pozostałych cyklów). Posiedziałem trochę w ilustratorze i przygotował spójne oznaczenie. To jeszcze nie jest finalny projekt, ale bliski ostatecznemu. Chyba trochę ścisnę grafikę. Chciałem, by nawiązywała do poprzedniej, miała estetykę reszty logotypów i nowocześniejszy motyw.
2. Kobold VR7 – robot sprzątający od twórców Thermomixa
W zeszłym tygodniu informowałem o końcu robotów sprzątających od Neato, a w tym o marce, która chętnie to miejsce w segmencie zagospodaruje. Producent popularnych Thermomixów przygotował autonomiczny model odkurzacza. Kobold VR7 ma być nowym rywalem dla Roomby i innych podobnych urządzeń. Oczywiście będzie smart i oczywiście będzie drogi. To trzeci wariant odkurzacza z rodziny Kobold (jest jeszcze bezprzewodowy w formacie pionowym i mniejszy w odmianie manualnej).
Sprzęt można już kupić w naszym kraju za 6645 zł. Kształt litery D przypomina projekty wspomnianego już Neato. Taki kształt ma pomóc w sprzątaniu narożników. Co w ofercie? Jest wykrywanie powierzchni (odkurzanie podłóg twardych, dywanów i wykładzin). Czujniki LiDAR i ToF ułatwią mapowanie przestrzeni. Czas pracy na jednym ładowaniu ma wynieść ok. 140 minut, ale w trybie ekonomicznym. Nie zabraknie stacji, która opróżni pojemnik z brudu. Apa do sterowania ustawieniami będzie dostępna na systemy iOS oraz Androida. Znajdzie się też obsługa głosowa.
3. „Mobilny” głośnik Sony SRS-XV800
Nie zawsze mobilny znaczy kompaktowy. Sony ma kolejny przenośny głośnik słuszniejszych rozmiarów. SRS-XV800 jest spory, ale dzięki temu wybrzmi. A musi, bo jest typowo imprezowy, choć nie tylko (współpracuje też z TV). Widzicie pewnie gabaryty? No to moc jest adekwatna do wielkości. Dźwięk ma być wielokierunkowy, a zabawie charakteru nada wbudowane oświetlenie. Jak już na początku wspominałem, jest mobilnie, a to oznacza działanie na akumulatorze. Na jednym ładowaniu wytrzyma ponad dobę.
Sony przygotowało choćby tryb karaoke, a optyczne złącze umożliwi podłączenie np. do telewizora. Tu już przewodowo, ale to zawsze warte rozwinięcie. Oba urządzenia skorzystają w tym tandemie z funkcji TV Sound Booster. Głośnik podbije bas, a pozostałymi partiami zajmie się X-Balanced Speaker. Nowa jednostka jest niestety aż o 150$ droższa od poprzednika. Kosztuje aż 649$. Sprzęt sprawdzi się też na zewnątrz, ale warto sprawdzić, co oferują certyfikacje IPX4 i IPX2 (ta w poziomie).
4. Debiutuje Pixel Tablet
Podczas Google I/O w pełni odsłonięto nowe urządzenia dla inteligentnego domu. Pixel Tablet był już zwiastowany, ale brakowało wielu informacji. Amerykański gigant wprowadził w końcu stację z tabletem na rynki, na których jest oficjalnie dostępne. W tym przeglądzie wrzucam tylko krótkie info o gadżecie, natomiast w przyszłym tygodniu postaram się napisać o projekcie nieco szerzej. Na ten moment przekazuję najważniejsze informacje, które i tak już prawdopodobnie znacie. Pixel Tablet to nic innego jak tablet z trybem smart ekranu. Przygotowany w ten sposób, by zadokowany w stacji z głośnikiem działał wygodniej z Asystentem Google i wizualnym interfejsem Google Home (i przy okazji ładował baterię), a po odpięciu służył jak typowy Android o większej przekątnej.
5. Nowy Google Home (z Matter) dla wszystkich
Kilkudniowe wydarzenie dla developerów było też okazją do udostępnienia odświeżonej aplikacji Google Home wszystkim użytkownikom kompatybilnych urządzeń, m.in. telefonów i tabletów. Platforma w nowym wydaniu była już testowana w edycji preview od jesieni zeszłego roku, więc poprawki są ogólnie znane od dość dawna. Pisałem o nich z resztą kilka razy. Mowa o wygodniejszym układzie pól, nowej organizacji elementów i opcji aranżacji najczęściej użytkowanych funkcji w bardziej interaktywnym formacie.
UI/UX uwzględniło obraz wyświetlany z podpiętych kamerek bezpośrednio między wspomnianymi wyżej kafelkami. W ten sposób szybciej obsłużymy interaktywne funkcje. W ogóle cały system ma zyskać szybszą obsługę poszczególnych funkcji. Głównie tych najczęściej używanych. Mamy nawigować i sterować smart domem bardziej intuicyjnie. Nasza aktywność zdeterminuje też ułożenie części opcji, by były na wierzchu. Obiecane jest też szybsze uzyskiwanie przekazu z podłączonych do systemu urządzeń, m.in. video. Podano również info o nowych kontrolkach dla ponad 60 smartdomowych aplikacji, których funkcje pojawią się bezpośrednio w Google Home. Chodzi o obsługę wybranych akcji.
That’s not all! The new Google Home app is rolling out to everyone & includes even more updates:
Navigate the app easily with its refreshed design
Access your camera feed more quickly
Create custom home automations¹
Check on your home from your computer & watches running…
pic.twitter.com/ZXpxd8HDxn
— Made by Google (@madebygoogle) May 10, 2023
Najważniejszą aktualizacją jest jednak wsparcie standardu Matter na urządzeniach z iOS. Teraz konfiguracja urządzeń z tym rozwiązaniem będzie dostępna także na iPhone’ach (już niedługo przy okazji iOS 16.5). Aha, no i Google Home wyjdzie z preview także na zegarkach z Wear OS. Apka ma być dostępna w normalnej, stabilnej wersji od 15 maja.
6. ONHOR-360° – uchwyt z ładowarką (crowdfunding)
Nie pamiętam, czy uchwyt INVZI MagHub 3 pokazywałem Wam w zeszłym tygodniu, czy jeszcze w poprzednim przeglądzie smartdomowych nowości. W każdym razie mam już dla niego fajnego konkurenta – również biorącego udział w crowdfundingowej zbiórce funduszy. ONHOR-360° nie ma może aż tylu ciekawych rozwiązań, ale współpracuje nie tylko z iPadami, ale też iPhone’ami. Generalnie jest to głównie tzw. stand, czyli mocowanie do wygodnego korzystania z tabletu lub telefona.
ONHOR-360° – jak jeden z członów sugeruje – posiada w pełni obrotową nóżkę do łatwiejszego ustawiania i kierowana ekranu w pożądaną stronę. Gadżet przypomina nóżkę od biurowej lampki, ale ma jeszcze interesujący system obniżania podpiętego do niej urządzenia. iPhone’a lub iPada można obniżyć oraz obrócić. Najważniejsze, iż mocowanie posłuży jednocześnie do bezprzewodowego ładowania. Z tego co widzę, wcale nie w oparciu o MagSafe, a o wydajną przyssawkę. We wczesnej fazie kampanii gadżet wyceniono na 45$. jeżeli wszystko się powiedzie to propozycja trafi do pierwszych fundatorów już w lipcu.
Znalezione na Kickstarterze
7. Yale Access zmiani się w Yale Home
Marka Yale ma istotną dla użytkowników platformy zapowiedź. Już od 17 maja aplikacja Yale Access zmieni się w Yale Home. Korzystam ze smart zamka tego producenta, więc mnie również dotyczy zmiana. Na razie nie wiele wiem. Firma chce stworzyć apkę, z poziomu której będzie można kontrolować też „wszystkie nasze ekscytujące przyszłe produkty”. Wszystko co było dostępne dotąd pozostanie, a należy oczekiwać usprawnień. Może w interfejsie? Może w ramach Matter? Dowiemy się za kilka dni.
Po uruchomieniu aplikacji konieczne będzie przeniesienie konta z Yale Access do Yale Home przed 1 lipca 2023.
8. Aqara z czujnikiem ruchu FP2 (będzie Matter)
Czujników ruchu/obecności jest na rynku naprawdę sporo. adekwatnie to jedne z ważniejszych „wyzwalaczy” scen, pozwalające aktywować konkretne akcje w reakcji na pojawienie się w polu widzenia czujki. Są jednak sensory o bogatszych adekwatnościach. jeżeli mają do tego atrakcyjną cenę, to mogą być fajnym uzupełnieniem inteligentnej sieci. Aqara pokazała niedawno model FP2. Będzie informował o ruchu, ale i upadkach. Ciekawe, nie? A to jeszcze nie wszystko.
Some of our favorite automations using the Presence Sensor FP2
Boasting zone positioning, multi-person detection, exceptional accuracy, and seamless integration with third-party ecosystems, this sensor is the ultimate addition to your smart home setup. pic.twitter.com/e0fpwDr1Yj
— Aqara (@AqaraSmarthouse) May 3, 2023
Nowy „radar” Aqary ma kilka sprytnych rozwiązań. Fale milimetrowe zastępują podczerwień zwiększając specjalizację całego systemu. Poprawia się precyzja wykrywania aktywności w tle. Od różnych stref, aż po konkretniejsze cele, a do poszerza możliwości budowania akcji. Producent podaje, iż w pokoju o powierzchni 40 m2 można zdefiniować choćby 30 różnych celów. W dodatku śledzonych może być choćby do pięciu osób w jednej lokalizacji. To również ma sens dla wybranych scen, np. w automatyzacji działań przy braku obecności domowników.
Mam jeszcze kilka innych ciekawych informacji. Już teraz Aqara HP2 integruje się z Google Home, Alexą od Amazona, Home Assistant oraz Apple Dom, a w zanadrzu pozostało aktualizacja do Matter. Zapowiedziano również update z wykrywaniem pozycji siedzącej, stojącej i leżącej. W tej ostatniej z monitorowaniem snu i oddechu. Brzmi intrygująco, bo otwiera drogę do znacznie ciekawszych smart reakcji.
9. Philips z monitorem z e-papierowym „skrzydełkiem”
Od czasu do czasu wrzucam do tego przeglądu nietypowe monitory. Tak w ramach interesującego rozwinięcia domowego biura lub multimedialnego smart stanowiska. Takie wyświetlacze rozwijają przestrzeń o coś nowego, pozwalając rozwinąć praktyczne zastosowania.
Dawałem przykłady panoramicznych paneli z komfortowym zagięciem, ale i kwadratowe ekrany z podziałem na dwie sekcje. Czas na coś jeszcze innego. Philips wymyślił dwuekranowy wariant z e-tuszowym skrzydłem. 24-calowiec z LCD ma z boku odginany, pionowy element 13.3 z E Ink. Wyświetlacz tego typu nie jest nowością w monitorach, ale nie widziałem jeszcze hybrydowych propozycji.
Co interesującego może zaoferować Philips 24B1D5600/96? Zależy w jakim celu korzystamy z komputera. Czasem bardziej statyczny, ale lżejszy dla oka obraz mono może sprawdzić się w odczycie raportów, wykresów i różnych danych. Obszar w kolorze ma 2560 x 1440 i proporcje 16:9 (i 75 Hz), natomiast ten e-tuszowy – 1200 x 1600 (3:4 wertykalnie). Sprzęt nie jest tani, ale tak to już bywa z nietypowymi, niszowymi konstrukcjami. Philips wycenił go na ok. 850$, ale w tej chwili dostępny jest jedynie na terenie Chin.
10. Dangbei Neo – projektor z Netflixem
Zaczynamy przyzwyczajać się do nietypowych nazw chińskich producentów, bo znacznie częściej kuszą bardziej unikatową elektroniką. Ich brand wart jest uwagi (czasem niestety chwilowej). Dangbei to kolejna z marek chcących przyciągnąć wzrok. Kolejna od przedstawicieli projektorów. Ich najnowszy Neo to model all-in-one z natywnym wsparciem Netflixa. Serwisy streamingowe dostępne w rzutnikach to nic nowego, bo inteligentne warianty starają się działać m.in. na Androidach, a tam o aplikacje chmurowe nie jest trudno. Tu jednak twórcy woleli uzyskać oficjalną certyfikację serwisu i dostosowanie działania do usługi Netflixa (również w ramach przycisku w pilocie).
Meet the Dangbei Neo projector, Mini Size with Maxi Visuals!
Learn more:
Officially-licensed Netflix, native 1080P, up to 120″ large screen, 540 ISO lumens, a rich color space, superfast setup, and a Dolby Audio sound system – all in this compact design. pic.twitter.com/EQA6MhCXZM — Dangbei (@Dangbeiofficial) May 6, 2023
Neo to już drugi taki produkt Dangbei. Wcześniej Netflixa zaoferował N1 submarki Emotn. Nowszy DLP proponuje jakość Full HD w choćby 120 calach i ze wsparciem HDR10 i HLG. Niestety 540 ISO lumenów oznacza, iż lepsze efekty uzyskamy dopiero w zaciemnieniu. 30-milisekundowe opóźnienie i 90% DCI-P3 pozwoli choćby na jakieś granie, ale do gamingu potrzebne są lepsze wyświetlacze. Urządzenie korzysta z czujnika ToF do ustawień keystone i AF. Pozwoli to na automatyczne ustawienie ekranu, m.in. z omijaniem przeszkód, ale też wypełniania ramki. Systemem jesst Linux, więc niestety bez sklepiku a’la Google Play. Na szczęście najważniejsze apki są. Wspomniany Netflix, ale też YouTube, czy Amazon Prime Video.
Łączność bazuje na Wi-Fi 802.11ac i Bluetooth 5.0, ale jest też Ethernet, USB i HDMI. Brakuje akumulatora. Nie jest to mobilny gadżet. Nie zabrakło jednak głośniczków stereo z Dolby Audio. Cena to 700$.
11. Eeva – pralka bez przewodu pobierającego wodę (crowdfunding)
Zdarzało mi się już pisać o inteligentnych pralkach, a choćby miniaturowych suszarkach na drobniejsze pranie. Znów znalazłem interesującego przedstawiciela AGD tej kategorii. Eeva odróżni się jednak od pozostałych propozycji, bo stawia na większą niezależność od infrastruktury budynku. Przypominające nieco bekę urządzenie ma bardziej elastyczne opcje ustawienia w mieszkaniu. Nie potrzebuje podpięcia do wody, więc ominie ograniczenia wynikające z lokalizacji.
Pod tym względem Eeva jest „mobilniejsze”, a to już dla wielu domostw coś wartego rozważenia. Nie musi stać w łazience (lub kotłowni). Może służyć choćby w sypialni lub na kempingu. Jak to w ogóle pierze/suszy? Maszyna oferuje 90-minutowe cykle, ale trzeba napełnić wcześniej zbiornik wodą. W razie czego jest opcja podpięcia do klasycznego odpływu/poboru wody, ale główny zamysł do praca niezależna od kraników. W zestawie jest choćby aplikacja mobilna do monitorowania zużycia energii, wody, a choćby śladu węglowego (głównie w porównaniu z tradycyjną pralką).
Projekt nietypowy, więc nietypowe jest też finansowanie. Eeva zbiera fundusze w crowdfundingu, gdzie już dawno uzyskało znacznie większą kwotę niż planowane minimum potrzebne do masowej produkcji. 900$ to najniższa kwota w kampanii. Później będzie drożej. Plan zakłada premierę w okolicach października. Pierwsza partia zostanie przeznaczona na rynek amerykański.
Znalezione na Indiegogo
12. Spout Ventures – „ściągacz” wilgoci do picia
Przeglądam Internet w poszukiwaniu kolejnych smartdomowych urządzeń i jestem zadowolony, gdy trafiam na sprzęt proponujący coś poza bezprzewodowe sterowanie oraz integrację z inteligentną siecią. Czasem bardziej ciekawi unikatowe rozwiązanie, a nie natłok aplikacyjnych funkcji. Spout Ventures to przykład takiego rozwiązania. Kompaktowego urządzenia na kuchenny blat (ale gabarytowo już raczej poza sekcją małych AGD), które zbiera wilgoć z powietrza i oferuje ją wprost do picia.
O światowych ograniczeniach w dostępie do wody pitnej mówi się od dawna, więc wynalazki tego typu mogą za pewien czas być wartościowym wyposażeniem wnętrza. Kondesacja wymaga tu podpięcia do prądu, ale nie potrzebuje wiele energii do wypełnienia butelki.Proces ten zajmie trochę czasu (raczej bliżej doby) i lepiej sprawdzi się w wilgotniejszych strefach geograficznych, ale twórcy zapewniają, iż 80% globu ma odpowiednie warunki, by Ventures działał poprawnie. Cena ma wynieść 599$, ale trzeba dopłacać stówę rocznie w modelu subskrypcyjnym za filtry.
Kącik ostatnich testów i poradników
Przez najbliższe edycje mojego smartdomowego cyklu będę przypominał o ostatnich ciekawszych materiałach. Głównie w ramach serii Mój Smart Dom, ale też smarthacków.
13. Google Home na Wear OS (smart testy tygodnia)
Niedawno przygotowałem krótki test serwisu Google Home w wersji na smartwatche z Wear OS. Akurat korzystam z jednego z modeli zegarków z tym systemikiem w nowszej wersji to pomyślałem, iż od razu sprawdzę gadżet w praniu. To dopiero początki zmian dostępności Google Home na nadgarstku, ale można już troszkę ponarzekać.
Poniżej przekierowanie do wstępnych analiz aplikacji w modelu preview (w ramach serii Mój Smart Dom). Apka dopiero się rozwija i nie oferuje jeszcze zbyt wiele. Da się jednak korzystać i zegarki z Wear OS w końcu proponują tu coś konkretniejszego.
Czytaj więcej o: test Google Home na Wear OS
14. Ostatni smarthack: budzenie muzyką w smart głośniku
Niedawno ruszyłem z kolejną blogową serią mini wpisów. W ramach smarthacków wrzucam ciekawostki dotyczące ukrytych funkcji, czynności lub rzadko używanych opcji, których nie widzieć czemu, po prostu nie używamy, a czasami pozwalają tchnąć w gadżety nowe życie. Lifehacki związane głównie ze telefonami, smartwatchami i innymi inteligentnymi urządzeniami.
W tym tygodniu ogarnąłem do budzenia Alexę i Asystenta Google, ale nie zwykłymi alarmami, a ulubioną muzyką. Może ulubione kawałki skuteczniej postawią z rana na nogi? Jak w smart głośniku ustawić budzik z muzyką? Poniżej krótki poradnik.
Czytaj więcej: Smarthacki – budzenie muzyką (Alexa i Asystent Google)
15. Jak uruchomić tryb ramki do zdjęć w Google Nest Hub?
W tygodniu przygotowałem króciutki poradnik i kilka informacji na temat trybu Photo Frame w smart ekranach od Google. Ramkę do zdjęć w Nest Hubach można aktywować z poziomu urządzenia lub aplikacji Google Home na telefonach. Slajdy bazują na albumach z usługi Google Zdjęcia, więc jeżeli chcemy oglądać obrazki na wyświetlaczach Nestów musimy wrzucić je do chmury Google. Photo Frame ma kilka dodatkowych ustawień oraz sterowanie przy użyciu Asystenta Google. Zdjęcia powinny prezentować się dobrze, szczególnie, iż czujnik światła dostosuje jasność wyświetlania do panujących wewnątrz warunków.
Czytaj więcej o: tryb Photo Frame w Google Nest Hub