Zasadniczo przeprowadziłem cały serwis roweru trekingowaego na sezon, przygotowanie do jazdy, i wyszło iż jednak amortyzator w tym roku trzeba też przeserwisować.
Amortyzator rozbieramy , można to zrobić na stole, albo rozebrać zamontowany w rowerze.
Tutaj mamy do zrobienia wymianę uszczelek kurzowych bo stare już popękały i stały się twarde, to okazało się iż mam zestawy kompletne z tulejami ślizgowymi, to nowe tuleje zostały także zamontowane.
Na fotkach widać iż amorek w doskonałym stanie wewnątrz, nie zardzewiały, ale uwaga .... zero smaru, i zwracam uwage iż większość amrotyzatorów jest składana na sucho i po zakupie roweru powinniście oddać do serwisu na smarowanie, aby zapewnić prawidłową prace przedniego zawieszenia.

















Uszczelki stare wyciągnięte, nowe nabite, doskonale spasował mi klucz 32 do tego, tuleje ślizgowe wcześniej nasmarowane i włożone do środka przed montażem uszczelek , pamiętajmy o tym bo po włożeniu uszczelek tulei nie wymienimy, nie da się.
Oczywiście, też miejsce osadzenia uszczelek musi być suche, aby od pracy i wytwarzanego ciśnienia ich nie wywaliło.
Smar jaki stosuję to typowy smar do amortyzatorów, jest gęsty, lepki, doskonale zapewnia poślizg i przedłuża czas międzyserwisowy.
To prosty amortyzator z blokadą skoku mechaniczną więc trudności specjalnych nie przewidywałem.
Po złożeniu całości, należ rowerem przez chwile pouginać amortyzator, aby wyszło trochę smaru montażowego i oczyścić z niego lagi.
W trakcie użytkowania, jak wyjdzie spod uszczelek jeszcze jakiś czas, po jeździe usuwamy go aby było tam sucho.
W zasadzie to tyle
ZAPRASZAM NA SERWIS ROWERÓW.
Spike😎
Sklep i serwis rowerowy