Samsung Galaxy S24, S24 Plus i S24 Ultra – AI on-device i od razu także po polsku! Pierwsze wrażenia

9 miesięcy temu

Jestem po pierwszych wrażeniach z najnowszą serią telefonów Samsung Galaxy S24. Seria obejmuje model bazowy Galaxy S24, nieco większy S24+ oraz S24 Ultra. Jednak same zmiany sprzętowe w urządzeniach przyćmiło coś innego: AI. Samsung po raz kolejny odskakuje konkurencji, cieszy też fakt, iż AI już na starcie rozumie polski. Efekt wow? Owszem. Szczegóły poniżej.

Samsung Galaxy S24, S24+ i S24 Ultra – design

Pierwsze co się rzuca w oczy, gdy widzimy po raz pierwszy jakieś urządzenie to jego design. Wzornictwo najnowszej serii Galaxy S24 nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. telefony możecie obejrzeć na zdjęciach, ja tylko dodam, iż projektanci odrobili pracę domową. Bazowy Galaxy S24 i nieco większy S24+ producent nazwał ulepszonym projektem. W pełni się z tym zgadzam. Jednocześnie firma mocno podkreślała zmiany we wzornictwie flagowego wariantu nowych flagowców, czyli modelu Samsung Galaxy S24 Ultra. I faktycznie. Tu zmieniło się najwięcej.

Po pierwsze, telefon ten wyróżnia się węższą ramką ekranu o szerokości zaledwie 1,54 mm. Dla porównania u poprzednika co prawda boczki miały ramkę zaledwie 1,4 mm, ale już od dołu mieliśmy 2,6 mm. Tym razem ramka jest symetryczna, na dodatek sam ekran w wersji Ultra jest całkowicie płaski. Przez kilka ostatnich generacji wersje Ultra wyróżniały się pewnymi obłościami na krawędziach. Tym razem z tego zrezygnowano.

Nowością jest też wcześniej nie stosowany przez tego producenta materiał: tytan. Oczywiście tytanowe obudowy znajdziemy tylko w S24 Ultra. Ale i w pozostałych modelach zastosowano ulepszenia i większą trwałość, za którą odpowiada utwardzony stop aluminium, który w przypadku S24 i S24+ ma sprawiać, iż te dwa modele są o 10% wytrzymalsze od analogów z poprzedniej generacji. Z kolei nowy Ultra dzięki tytanowej obudowie ma być twardszy o 54% względem modelu S23 Ultra. Nie pytajcie mnie, jak to policzyli.

Sam ekran we wszystkich modelach jest chroniony wzmocnionym szkłem. W topowym wariancie S24 Ultra jest to Corning Gorilla Armor, czyli najlepszy w tej chwili materiał tego typu na rynku, w dwóch pozostałych modelach: Corning Gorilla Glass Victus 2, czyli powiedzmy sobie szczerze: biedy nie ma. Po wzięciu w dłoń każdego z nowych telefonów z serii Galaxy S24 miałem poczucie, iż trzymam w ręku produkt wysokiej klasy. Ale to nie jest novum w przypadku tej serii urządzeń, zawsze topowe Galaxy S wyróżniały się wykonaniem. Nadmienię jeszcze, a propos wzornictwa, iż najnowsze telefony z topowej serii Galaxy S24 nieco urosły w stosunku do poprzedników. Przekątna ekranu w bazowym wariancie S24 wynosi 6,2″, w S24+ 6,7″, co w obu przypadkach jest wartością o 0,1″ większą niż w analogowych modelach poprzedniej generacji. Jedynie w przypadku S24 Ultra przekątna się nie zmieniła (6,8″), ale zmienił się sam ekran i nie chodzi tylko o jego kształt (jest teraz całkowicie płaski), ale do pozostały zmian, za chwilę dojdziemy.

Samsung Galaxy S24 – Galaxy napędzane przez AI

Nie będę Was trzymać w niepewności. Najważniejszą zmianą jaka pojawia się wraz z debiutem najnowszej serii telefonów Samsung Galaxy S24 jest sztuczna inteligencja, którą tu nazwano po prostu Galaxy AI. Co dzięki niej otrzymujemy? właściciel każdego wariantu nowego Galaxy S24 dzięki temu otrzymuje m.in. takie funkcje jak:

  • tłumaczenie na żywo rozmów głosowych
  • tłumaczenie czatu w czasie rzeczywistym
  • Asystent notatek
  • Asystent transkrypcji
  • Asystent przeglądania
  • Zakreśl by wyszukać
  • Zaawansowana edycja i manipulacja zdjęciami
  • Zaawansowana edycja i manipulacja wideo
  • na pewno coś pominąłem…

Kolejna ważna i dla mnie, a także dla wielu Polek i Polaków jeszcze bardziej istotna informacja, to fakt, iż wśród 13 języków obsługiwanych przez Galaxy AI już w momencie debiutu nowej linii topowych telefonów na rynku jest również język polski!

Asystent transkrypcji

Podczas zamkniętej prezentacji nowych urządzeń miałem okazję przekonać się o funkcjonalności nowego Asystenta transkrypcji. Jak to działa? W oparciu o klasyczny notatnik głosowy. Nagrywasz czyjąś wypowiedź, albo wręcz wywiad z kilkoma osobami. Oczywiście w wyniku takiego działania jedyne co otrzymasz to plik audio w telefonie. Ale w tym momencie możesz w najnowszych telefonach Galaxy S24 wskazać jedną ikonkę transkrypcji i zaczyna dziać się magia.

AI analizuje próbkę dźwiękową i nie tylko tworzy transkrypcję tekstową nagrania (widziałem efekty, są zaskakująco dobre, liczba błędów jest wręcz śladowa), ale na dodatek potrafi rozróżnić poszczególne głosy. „Przepisywanie” nagranego wywiadu choćby z kilkoma osobami zyskało zupełnie nowy wymiar. Co więcej, Asystent transkrypcji, oprócz samej funkcji transkrypcji ma również funkcję generowania podsumowania. Jej demonstrację również przeprowadzono i także wygląda to zaskakująco dobrze. Wygenerowany tekst podsumowania jest nie tylko składny stylistycznie, rozróżnia poszczególne wypowiedzi różnych osób generując im przypisane punkty podsumowania i jest spójnie i czytelnie sformatowany. Ale przejdźmy do jeszcze ciekawszej funkcji, jaką jest…

Symultaniczne tłumaczenie rozmów

Mogę powiedzieć, iż dożyłem czasów, kiedy chcąc zadzwonić do włoskiej restauracji i zarezerwować w niej miejsce nie muszę już znać choćby słowa po włosku. Z kolei jej pracownicy nie muszą znać słowa po polsku czy angielsku. Wystarczy telefon z serii Galaxy S24 z wbudowaną sztuczną inteligencją i funkcją tłumaczenia rozmów głosowych w czasie rzeczywistym. W tym miejscu istotna uwaga. Galaxy AI w momencie debiutu nowych telefonów na rynku obsługuje 13 języków, wśród nich jest również język polski. Tak, wiem, będę to jeszcze wielokrotnie powtarzać, ale to świetna wiadomość.

Wracając do symultanicznego tłumaczenia również zademonstrowano je zaproszonym na prezentację. Działa zaskakująco dobrze. Po prostu dzwonimy do osoby, która nie mówi po polsku, ale mówi w jednym z języków pomiędzy którymi może zachodzić tłumaczenie rozmów (przypomnę 13 języków: angielski, niemiecki, hiszpański, francuski, włoski, chiński, koreański, portugalski, tajski, wietnamski, japoński, hindi i – hurra – polski). W trakcie wybierania połączenia, na ekranie wskazujemy pomiędzy jakimi językami ma zachodzić tłumaczenie. Wybieramy po prostu nasz język i język rozmówcy, do którego dzwonimy. Pierwszym co usłyszy odbiorca naszego tłumaczonego na żywo połączenia będzie wygenerowany komunikat przez AI informujący rozmówcę, iż ma do czynienia z tłumaczonym połączeniem. Dobry ruch bo uprzedza interlokutora, iż jego rozmówca nie mówi w jego języku, a tłumaczenie wymaga odrobiny czasu.

Owszem, tłumaczenie zajmuje odrobinę czasu, ale cała tłumaczona na żywo rozmowa przebiega zaskakująco płynnie. Dwie ważne rzeczy tytułem uzupełnienia. Tłumaczenie korzysta z AI on device, co oznacza, iż translacja nie wymaga danych z chmury, całe przetwarzanie odbywa się na urządzeniu (na telefonie), co jest istotne również w kwestii prywatności (żadne nagranie nie jest nigdzie wysyłane). Druga kwestia to głosy i emocje. Rozmawiałem ze specjalistami z polskiego R&D firmy Samsung, dopytując się, czy tłumacz/lektor przetwarza tylko treść czy również oddaje emocje. Otrzymałem informacje, iż nie tylko emocje są w pewnym stopniu odwzorowywane, ale także w większości języków istnieje możliwość wyboru płci generowanego głosu „tłumacza”. W języku polskim póki co usłyszymy tylko głos żeński, ale to jest kwestia rozwojowa. Generalnie tłumaczenie rozmów na żywo zrobiło na mnie duże wrażenie. A to przecież jeszcze nie wszystko.

Kolejne zastosowania Galaxy AI to rozszerzone funkcje wyszukiwania. Np. dzięki funkcji Zakreśl by wyszukać korzystając z nowych telefonów Galaxy S24 można zakreślić dowolne obszary na ekranie, a następnie przytrzymując palec w dolnej części ekranu (na przycisku Home) wywołać przycisk wyszukiwania obrazkowego na podstawie zakreślonego elementu. Oczywiście samo zakreślenie nie musi być dokonane rysikiem będącym na wyposażeniu Galaxy S24 Ultra, ale i palcem po ekranie.

Ponadto, nie uciekając jeszcze od tematu tłumaczeń, kolejnym użytecznym rozwiązaniem jest funkcja tłumaczenia czatu w czasie rzeczywistym. Co ważne, działa ona także on-device, a ponadto działa w różnych aplikacjach. Wiadomo, iż powinna działać w Wiadomościach, WhatsAppie, czy Instagramie. Generalnie funkcja tłumaczenia działa jako nakładka na wykorzystywaną przez użytkownika aplikację komunikacyjną. Ułatwia to prowadzenie konwersacji, iż nie wymaga żadnego przełączania się na jakąś apkę translacyjną, wszystko robi AI.

Spore zmiany odnotowano również w notatkach. Nowe Galaxy S24 otrzymają tzw. Asystenta notatek. AI automatycznie wyrówna pismo odręczne, przetworzy pismo odręczne na tekst maszynowy, wygeneruje podsumowania notatek, automatycznie czytelnie sformatuje notatki czy zorganizuje (także automatycznie) zbiory notatek w postaci czytelnych „okładek tematycznych”.

Kolejna przydatna rzecz: zwięzłe podsumowania witryn. Uwaga, działa to natywną przeglądarką Samsung, a nie np. z mobilnym Chrome, ale i tak jest nieźle. Docenisz, gdy ktoś Ci każe zrobić streszczenie bardzo długiej treści prezentowanej w jakiejś witrynie. Do tego w nowych telefonach możesz mieć generatywne tapety czy wygenerowany przez AI, spersonalizowany wygląd ekranu Always On Display (tak, ekran nie jest już po prostu czarny, jak w poprzedniej generacji). Funkcji AI pozostało więcej, ale nimi już szczegółowo się zajmiemy w trakcie czekających nas niebawem testów urządzeń.

Samsung Galaxy S24 – co ze zdjęciami?

Topowa seria Galaxy S zawsze słynęła ze swoich ponadprzeciętnych możliwości w zakresie mobilnej fotografii. W tym względzie nic się nie zmieniło. Nowe modele Galaxy S24 również imponują. W przypadku S24 i S24+ na pleckach telefonów mamy potrójny system optyczny i oczywiście moduł do selfie:

  • ultraszerokokątne 12 MP F2.2;
  • szerokokątne (główny moduł) 50 MP OIS (optyczna stabilizacja) F1.8 Dual Pixel AF i bezstratny zoom 2x
  • moduł tele (3x) 10 MP OIS F2.4 PDAF (zoom cyfrowy do 30x)
  • przedni moduł 12 MP F2.2 Dual Pixel AF

Oczywiście lepiej jest w przypadku S24 Ultra. Tutaj na pleckach mamy poczwórny system optyczny i piąte kółko, czyli laserowy autofokus:

  • ultraszerokokątne 12 MP F2.2;
  • szerokokątne (moduł główny) 200 MP OIS F1.7 Super Quad Pixel AF optycznie bezstratna jakość 2x
  • tele 3x 10 MP OIS F2.4 Dual Pixel AF
  • nowość: tele 5x 50 MP OIS F3.4 Dual Pixel (bezstratny zoom 10x, cyfrowy do 100x)
  • przedni moduł 12 MP F2.2 Dual Pixel AF

Nowy S24 Ultra może nagrywać filmy 8K, to samo co prawda potrafił poprzednik, ale tylko nowszy model może to robić z optycznym zoomem 5x. W mobilnym fotografowaniu pomaga tu funkcja AI Zoom, która przetwarza wiele klatek dla wszystkich zakresów zoomu i ma podbijać jakość powiększonych kadrów. Nowością jest też możliwość użycia zoomu do 5x również w trybie nocnym (także dotyczy to Ultra). W kontekście zdjęć pojawia się jeszcze jedna funkcja związana z AI, przy czym tym razem chodzi o algorytmy zależne od chmury (nie zadziałają, gdy telefon nie jest połączony z internetem).

Chodzi o tzw. edycję generatywną. Np. o ile wykonamy przekrzywiony kadr, po jego wyprostowaniu albo musi on być skadrowany by zniwelować luki w obrazie, albo po prostu pozostawiamy luki. Dzięki AI mamy trzecią opcję: sztuczna inteligencja dorobi brakujące elementy zdjęcia. Efekty bywają zaskakujące i ciekawe. Dobrze, iż tak przetworzone zdjęcia są jednak automatycznie oznaczane jako edytowane przez AI, przynajmniej nie posłużą do fake newsów. Banalnie proste dzięki AI jest także manipulowanie obiektami na zdjęciach. W praktyce wygląda to jak przesuwanie obiektu na warstwie w Photoshopie. Obiekt (np. zwierzątko, czy postać) możemy powiększyć, przesunąć w kadrze, czy w ogóle usunąć. Różnica polega na tym, iż to nie Photoshop, tu nie ma warstw. To AI.

Ciekawą funkcją w twórczym kontekście jest też AI Slow Motion. Stawiam dolary przeciw orzechom, iż wielu użytkowników pokocha to rozwiązanie. Ile razy po nagraniu jakiegoś klipu żałowaliście, iż nie skorzystaliście z trybu slow motion? Koniec żalów, wkracza AI. Tak, AI wbudowana w nowe telefony Galaxy S24 automatycznie wygeneruje i upłynni ruch nagrania tworząc nagranie slow motion. Procedura jest na dodatek banalnie prosta: wystarczy podczas odtwarzania normalnie nagranego klipu przytrzymać dłużej palec na ekranie, co aktywuje AI Slow Motion. Oczywiście klasyczny tryb slow motion wciąż jest w telefonach Galaxy S24 dostępny. Tych, którzy fotografią i wideo interesują się trochę bardziej profesjonalnie powinien ucieszyć fakt, iż w Galaxy S24 pojawia cyfrowy filtr ND (neutral density, inaczej filtr szary) o regulowanej gęstości w zakresie ND2 – ND1000 (10 poziomów).

Moc? Tej nigdy nie brakowało

Tak, wiem, choćby się jeszcze nie zająknąłem na temat procesorów czy pamięci, wydajności i ogólnie hardware’u. Celowo. Po pierwsze, Moi Drodzy, pierwsze wrażenia nie pozwalają na przeprowadzenie testów wydajności. Poza tym, to Galaxy S, czyli topowy sprzęt marki. W każdej generacji firma dawała to co miała najlepszego. Nie inaczej jest tym razem. Do modelu S24 Ultra trafia najnowszy Qualcomm Snapdragon 8 Gen for Galaxy, z kolei w S24 i S24+ za moc obliczeniową odpowiada chip Samsung Exynos 2400. Graczy informuję, iż każdy z nowych Galaxy S otrzymał wydajniejszą od poprzednika komorę parową, co pomoże w odprowadzeniu ciepła podczas wymagających rozgrywek. W niektórych grach (Racing Master, Diablo Immortal, NightCrow czy Tarisland) odpalanych w nowych Galaxy S24 można liczyć na raytracing. O ekranach już częściowo wspominałem. Teraz trochę od strony technicznej. W każdym siedzi oczywiście topowy Dynamic AMOLED 2x. Imponujący jest peak luminancji: do 2600 nitów w S24 Ultra (w poprzedniku było 1750 nitów). Oczywiście ekran ma dynamiczną częstotliwość odświeżania w zakresie od 1 do 120 Hz i dotyczy to całej serii Galaxy S24, a nie tylko Ultra (jak było w poprzedniej generacji).

Baterie? S24 to 4000 mAh, S24+ to 4900 mAh, a topowy S24 Ultra ma 5000 mAh. O ile w wersji UItra pojemność się nie zmieniła (ale dzięki nowszemu chipsetowi Qualcomma, który jest bardziej energetycznie wydajny od poprzednika, telefon na pewno będzie dłużej pracował), a w przypadku S24 i S24+ mamy wzrost: odpowiednio o 100 mAh i 200 mAh.

Pamięć? Tu też jest dobrze. S24 ma zawsze 8 GB RAM, S24+ i S24 Ultra to już 12 GB RAM. Na dane mamy od 128 GB (bazowy wariant S24) po 1 TB (w najwyższej wersji S24 Ultra).

No dobrze, ile za te cuda? Ceny

Na początek kolejna z paczki dobrych wiadomości, które miałem wam do przekazania w niniejszym materiale. Ceny modeli Samsung Galaxy S24, Galaxy S24 Plus oraz Galaxy S24 Ultra są na start korzystniejsze od analogicznej serii poprzedniej generacji. A oprócz tego producent zaplanował jeszcze szereg promocji na start. Wyłuszczam zatem jak to wygląda.

Bazowy model nowego flagowca, czyli Samsung Galaxy S24, ceny:

  • Samsung Galaxy S24 8/128 GB – 4099 zł;
  • Samsung Galaxy S24 8/256 GB – 4399 zł;

Nieco większy Samsung Galaxy S24 Plus, ceny:

  • Samsung Galaxy S24 Plus 12/256 GB – 5199 zł;
  • Samsung Galaxy S24 Plus 12/512 GB – 5799 zł;

I wreszcie topowy Samsung Galaxy S24 Ultra, ceny:

  • Samsung Galaxy S24 Ultra 12/256 GB – 6599 zł;
  • Samsung Galaxy S24 Ultra 12/512 GB – 7199 zł;
  • Samsung Galaxy S24 Ultra 12/1024 GB (1 TB) – 8249 zł;

Wszystkie telefony oferowane są w kolorach: szarym, żółtym, fioletowym i czarnym (w zasadzie to ten ostatni jest taki bardzo ciemny szary, a w Ultra tytanowy ciemny szary, widać różnicę). Oprócz tego wyłącznie w oficjalnym sklepie Samsung dostępne są limitowane warianty „umaszczenia” urządzeń: zielony, pomarańczowy i błękit.

Przedsprzedaż całej serii rusza właśnie teraz, dosłownie w momencie publikacji niniejszego materiału (17 stycznia o godzinie 19:00). Teraz ważne: o ile ostrzycie zęby (i portfele) na nowe telefony z serii Samsung Galaxy S24, to producent przygotował szereg promocji.

Seria Samsung Galaxy S24 – promocje na start

Po pierwsze, od momentu startu przedsprzedaży do 30 stycznia do godziny 23:59 każdy z modeli możecie kupić w cenie wariantu z mniejszą pamięcią na dane. Na przykład absolutnie topowy wariant Samsung Galaxy S24 Ultra 12/1 TB można kupić za 7199 zł, czyli standardową cenę tego modelu z pamięcią 512 GB. Analogicznie najwyższy wariant Samsung Galaxy S24 Plus 12/512 GB kupicie za 5199 zł, czyli standardową cenę wariantu z 256 GB. Podobnie jest w przypadku bazowego modelu Galaxy S24. To jednak nie wszystko.

Oprócz tego Samsung proponuje klientom program odkupu starszych egzemplarzy telefonów. W takim przypadku oprócz kwoty odkupu otrzymamy bonus na cenę interesującego nas modelu najnowszej generacji w kwocie 300 zł lub 500 zł. 300 zł bonusu otrzymają klienci uczestniczący w programie odkupu, którzy zdecydują się na nowe Galaxy S24 lub S24 Plus, natomiast na bonus 500 zł mogą liczyć uczestnicy programu odkupu zainteresowani topowym Galaxy S24 Ultra. Uwaga, o ile nie jesteśmy zainteresowani programem odkupu, wciąż możemy uzyskać bonus w postaci zwrotu na kartę przedpłaconą Visa w kwocie 400 zł. W tym ostatnim przypadku kwota bonusu jest taka sama, bez względu na wybrany wariant modelu z najnowszej serii telefonów.

Uwaga! To wciąż nie wszystko. Klienci, którzy zdecydują się na zakup nowych flagowców z serii Samsung Galaxy S24 w terminie od dziś do 23 stycznia, dodatkowo otrzymają w prezencie bezprzewodowe słuchawki true wireless Samsung Galaxy Buds 2 (ich standardowa cena to 459 zł).

Zatem nowy i pierwszy na naszym rynku flagowy telefon z wbudowaną, generatywną sztuczną inteligencją działającą on-device (bez konieczności połączenia z siecią w wielu funkcjach) i na dodatek już na starcie wspierającą m.in język polski to nie tylko produkt pod wieloma względami wyjątkowy, ale też – z uwzględnieniem bonusów i promocji – bardzo atrakcyjnie wyceniony. Z pewnością jesteście ciekawi, jak w istocie sprawuje się AI w nowych telefonach z serii Galaxy S24. Już za kilka godzin zaczynamy przekrojowe testy, wnioski z nich przekażemy Wam w najbliższym wydaniu iMagazine. Na koniec pierwszy wrażeń krótko od siebie: wreszcie jakiś producent zaprezentował urządzenie, które wnosi sobą coś znacznie większego niż tylko szybsze komponenty, ładne obudowy, lepsze moduły foto, czy poprawione materiały. Jeszcze raz podkreślę: olbrzymia w tym zasługa polskich specjalistów od sztucznej inteligencji pracujących w polskim oddziale R&D firmy Samsung. Gratuluję im, bo wykonali naprawdę kawał doskonałej roboty.

Idź do oryginalnego materiału