Recenzja Fiido Air: tak lekki, iż zapomnisz, iż to rower elektryczny

cyberfeed.pl 2 tygodni temu


Tak, to rower elektryczny, choć nie można go poznać po samym wyglądzie ani po wciągnięciu go po schodach, ponieważ waży tyle samo, co zwykły rower miejski i waży zaledwie 30 funtów (około 14 kg).

To, na co patrzysz, to Fiido Powietrzee-rower z włókna węglowego chińskiej firmy, który kiedyś przetestowałem dla kaprysu, żeby zobaczyć, co a Podobnie wyglądał rower elektryczny za 999 dolarów przeznaczony bezpośrednio dla konsumenta. Niezbyt dobrze, jak się okazało, i jego kontynuacja miała zwyczaj łamanie na dwoje.

Ale hej, jestem typem wybaczającym i firma to zrobiła zadośćuczynić tym, których to dotyczy. Fiido twierdzi, iż Air to „najlżejszy miejski e-rower na świecie” z ceną „super Early Bird” wynoszącą zaledwie 1799 dolarów w momencie premiery (Lub 1799 € w Europie) — wzrost do 1999 USD, a później 2799 USD, przed dostawami w sierpniu. To zbyt kuszące, aby nie przetestować, zwłaszcza gdy kosztuje o połowę mniej niż porównywalny Gogoro Eeyo.

Po spędzeniu ponad miesiąca z Fiido Air na co dzień muszę przyznać, iż jestem pod wrażeniem… pod warunkiem, iż zignorujesz aplikację i głupi smartwatch, z którym jest dostarczana, i nie boisz się zrobić trochę załamania i rozwiązywania problemów.

Dobro

  • Bardzo lekki
  • Ciche i intuicyjne wspomaganie pedałowania
  • Napęd pasowy jednobiegowy
  • Wykorzystuje gotowe komponenty

Złe

  • Straszna aplikacja i śmieciowy smartwatch (w zestawie)
  • Niewymienna bateria
  • Przygotuj się na wczesną konserwację
  • Firma nie ma najlepszej reputacji

Pierwszą rzeczą, którą zauważysz w Fiido Air, jest bateria — a adekwatnie brak jakichkolwiek widocznych śladów, ponieważ jest ona zintegrowana ze smukłą ramą. Zwykle jest to problem, ale ten rower, w przeciwieństwie do VanMoofów i niektórych Amplerów, jest czymś, co wielu przez cały czas może w mgnieniu oka wciągnąć do windy lub po schodach ze względu na liberalne zastosowanie sztywnego i lekkiego włókna węglowego w ramie roweru z przodu widelec, kierownica i wspornik sztycy.

Tak naprawdę w ogóle nie wiedziałbyś, iż to rower elektryczny, gdyby nie gigantyczna grafika włączania / wyłączania, którą Fiido w niewytłumaczalny sposób zdecydował się rozbłysnąć na ramie, jakby jego właścicielowi trzeba było zawsze przypominać, gdzie znajduje się ten przycisk . W skądinąd czystej konstrukcji pomagają wewnętrznie poprowadzone kable.

Czujnik odcisków palców jest zaskakująco przydatny przez większość czasu.

Dzięki jednobiegowemu napędowi pasowemu Gates Carbon wszystko jest proste.

Hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano zamontowane na kierownicy z włókna węglowego.

Silnik Mivice w tylnej piaście o mocy 250 W jest połączony z czujnikiem momentu obrotowego Mivice, co zapewnia intuicyjną pomoc.

Mój rower przybył częściowo zmontowany w pudełku transportowym. Podkładka do zespołu przedniej osi została jednak wciśnięta w materiały opakowaniowe, przez co przeoczyłem ją podczas montażu przedniego koła i kierownicy. Widziałem, iż coś jest nie tak i ostatecznie rozwiązałem problem przy pomocy wsparcia Fiido, ale mniej doświadczeni właściciele rowerów mogli po prostu żyć z nieco hałaśliwym, nieco chwiejnym i potencjalnie niebezpiecznym zespołem.

Mój European Fiido Air jest wyposażony w zasilacz o mocy 250 W Silnik Mivice w piaście tylnej i czujnik momentu obrotowego Mivice (jak można się spodziewać w tym przedziale cenowym), aby moc wspomagana pedałowaniem była bardziej naturalna. Zawiera także mnóstwo gotowych części, które powinny ułatwić serwisowanie w każdym lokalnym sklepie rowerowym. Nie zawsze tak jest w przypadku tańszych e-rowerów Fiido, które wykorzystują części niedostępne powszechnie poza Chinami (kiedyś miałem straszny problem ze znalezieniem klocków hamulcowych). Fiido Air wykorzystuje hamulce hydrauliczne Shimano BR-MT410, siodełko Velo i napęd pasowy Gates Carbon Drive CDX, przy czym ten ostatni rzadko wymaga serwisowania, chyba iż Twój rower został dostarczony z luźnym paskiem, tak jak mój.

Zaciągnięcie paska nie jest trudne, ale też nie jest intuicyjne. Niemniej jednak nigdy nie jest miło wydać 2000 dolarów i odkryć, iż skrzynia biegów ślizga się głośno brzęk podczas mocnego naciskania korby, aby gwałtownie przejść przez ulicę pod pojazdem nadjeżdżającym z naprzeciwka. Musiałem także niedawno nasmarować suport (gdzie mechanizm korbowy jest przymocowany do roweru), po tym jak pedały zaczęły wydawać okropne skrzypienie przy każdym ruchu w dół. Obie te poprawki były stosunkowo proste do wykonania, ale nie jest to coś, co zwykle jest wymagane po zaledwie kilku tygodniach jazdy.

Air jest wyposażony w czujnik odcisków palców otoczony kolorowym pierścieniem świetlnym. Aby zapobiec odjechaniu rowerem elektrycznym po naciśnięciu dobrze oznakowanego przycisku WŁ./WYŁ., silnik można skonfigurować tak, aby odblokowywał się dzięki czujnika odcisków palców. To działało zaskakująco dobrze w 99 procentach przypadków. Działał dobrze podczas lekkiego deszczu, o ile udało mi się go wysuszyć i osłonić, ale raz próbowałem go odblokować podczas ulewnej ulewy i żadne wycieranie nie pozwoliło czujnikowi rozpoznać mojego palca. Oznaczało to otwarcie aplikacji w celu odblokowania silnika.

Aplikacja jest… okropna i należy jej za wszelką cenę unikać. Na szczęście można go porzucić do codziennego użytku, ale dopiero po przemęczeniu się przy wstępnej konfiguracji, a potem od czasu do czasu sprawdzaniu poziomu naładowania baterii – który wydaje się być niższy choćby o 20 procent – ​​ponieważ nic nie wskazuje na to tego na samym rowerze. Szkoda, iż ​​Fiido nie przerobił kolorowego pierścienia wokół czujnika odcisków palców na jakiś wskaźnik poziomu naładowania baterii.

Gdy czujnik odcisków palców odblokuje rower, kolejne dotknięcia będą stale zwiększać moc wspomagania dzięki odpowiednich pierścieni w kolorze — żółtym, niebieskim, nieco jaśniejszym niebieskim i zielonym — aby pokazać bieżący wybór. Szybkie dwukrotne dotknięcie czujnika włącza i wyłącza zintegrowane światła do jazdy. Niestety rower nie zapamiętuje preferowanego ustawienia przy włączaniu i wyłączaniu.

Fiido dostarcza e-rower z tanim, plastikowym smartwatchem Fiido Mate, który jest po prostu śmiesznie zły. Można go używać do odblokowania silnika lub jako deski rozdzielczej na nadgarstku, ale nie można go łatwo przymocować do ramy. Po jednorazowym przetestowaniu już nigdy więcej go nie użyłem. Noszę już zegarek Apple Watch, ale nie ma do tego aplikacji.

Fiido Air ustawia rowerzystę w bardzo agresywnej i sportowej pozycji, co tworzy niewygodną pozycję dłoni, która nie jest idealna podczas długich dojazdów do pracy lub swobodnej jazdy po mieście. Ale to świetna zabawa! Wspomaganie pedałowania działa płynnie, intuicyjnie i bardzo cicho, ale niewielki moment obrotowy silnika wynoszący 40 nm sprawia, iż ​​ten jednobiegowy rower elektryczny najlepiej nadaje się do dojazdów głównie po płaskim terenie. Po wyjęciu z pudełka Fiido Air rozwija prędkość maksymalną 25 km/h, która po prostym (i często nielegalnym) ustawieniu systemu może osiągnąć prędkość do 30 km/h.

1/17

Zdjęcie: Thomas Ricker / The Verge

1/17

Zdjęcie: Thomas Ricker / The Verge

Fiido twierdzi, iż Air może przejechać do 80 km (około 50 mil) na jednym ładowaniu, co jest niezwykle optymistyczne ze względu na niewymienną baterię 209 Wh, ale może być wykonalne przy najniższym ustawieniu mocy (zawsze testowałem na maksymalnym). W moich testach wspomaganie pedałowania uległo zauważalnemu pogorszeniu już po około 40 km (25 mil) jazdy. Fiido sprzedaje również opcjonalny przykręcany przedłużacz zasięgu, który można zabrać do środka, aby naładować go ze stosunkowo małej kostki ładującej Fiido.

W przypadku roweru elektrycznego, który ma być miejskim rowerem, w zestawie nie ma podpórki, dzwonka ani żadnych błotników, co oznacza, iż ​​na plecach pojawi się kogut, jeżeli złapie Cię deszcz. Ma jednak punkty mocowania przednich i tylnych błotników, jeżeli zdecydujesz się pójść tą drogą. Jest również wyposażony w opony Kenda 700*40C, które wyglądają lepiej na szutrze niż na ulicach miast.

Ogólnie rzecz biorąc, bardzo podobało mi się używanie Fiido Air jako mojej głównej przejażdżki po mieście przez ostatnie sześć tygodni i na zmianę. Za 1799 USD to dobra oferta dla wszystkich, kto szuka ładnie zaprojektowanego i lekkiego roweru elektrycznego. Za 1999 USD przez cały czas warto się temu przyjrzeć, ale za 2799 USD rozważyłbym najpierw inne opcje.

Wszystkie zdjęcia: Thomas Ricker / The Verge



Source link

Idź do oryginalnego materiału