Ostatnio tak zapieprzam jak nie na zakupy to po części serwisowe z rana, średnio robię ok 40 km, a wczoraj pierwszy raz powiedziałem sobie stop..... człowiek nie garbus czasem musi odpocząć....no i odpocząłem.
Łąki Nowohuckie, z pięknym polem widokowym na najwyższe kominy w okolicy.
No mają jakiś swój urok, może niekoniecznie taki sam jak Babia Góra, ale z braku tej można się przyzwyczaić.
Na promenadzie jest trochę ławeczek oraz siedziska leżakowe.
Jakże przyjemnie sobie było o 8.30 zrzucić plecak z towarem i poleżeć paę minut w słonku.
Co oczywiście polecam, dobre miejsce na odpoczynek oczywiście jak nie ma za dużo chętnych, ale o tej godzinie nie było konkurencji.
Przy okazji..... korzystam ze zmiany 2 blatów w szosie na 1 i jestem bardzo zadowolony, wersja 44x12-25 mi zupełnie odpowiada na okoliczne pośmiganie, jazda stała się żwawsza, rower lepiej przyspiesza bo nie trzeba zmieniać biegów z przodu, prędkość przelotową jest łatwiej i szybciej uzyskać, tak samo jak i redukcje biegów.
Klamka do biegów z przodu ma spory skok co czasem denerwowało.
Jak ktoś chce większe podjazdy robić to wystarczy dać przerzutkę z długim wózkiem, kasetę do 32 lub 34 i będzie w sam razm blat z przodu także można dać mniejszy, albo wiekszy.
Zrobiłem ustawienie linii łańcucha, okazało się iż blat teraz zamontowany jest w miejsce średniego, a pod miskę prawą dałem podkładkę dobraną experymentalnie jako korekcje odstępu 1 blatu od drugiego, aby linia łańcucha prosta wypadała na środku kasety.
Wychodzi to jakoś 1,5-2 mm.
Linie łańcucha łatwo sprawdzić kręcąc na każdym biegu korbą do tyłu i na wszystkich biegach łańcuch z ty tyłu nie powinien spadać, jak spada na skrajnych to dobieramy taką podkładkę aby nie spadał, zarówno z lewej jak i z prawej.
Jeśli chodzi o dobór kasety to dobieramy tak aby najczęściej używane biegi wypadały po środku kasety, wtedy góra i dół będzie wykorzystana na prostych i pod górkę prawidłowo, to wymaga paru przeliczeń na starym systemie 2x i powinno być ok.
Na fotkach widać nową owijkę.
Pare słów............
Już miałem dosyć starych owijek w rowerach, znalazłem na warsztacie jaką korkową z gatunku tanich, i ciapatych nielubianych.......
Ale po ładnym nawinięciu choćby nie jest źle, poprzednio miałem już dwie warstwy żelowych , wygniecione już nic nie dawały a na dodatek chwyt na dziurach był małopewny.
Teraz jest chudziej, ale mogą ręką objąć dokładnie kierownice na dziurach, których nie brakuje na słabych drogach.
Więcej komfortu mi dały rękawiczki z poduszkami niż grube owijki.
I na dodatek ta korkowa jest baaaardzo lekka ok 60 g.
Sklep i serwis rowerowy