Przygotuj się na WiFi 6E z TP-Link Deco XE75 Pro

3 miesięcy temu
Zdjęcie: TP-Link Deco XE75 Pro


Nasze potrzeby względem stabilnego internetu wciąż rosną. Chcemy się łączyć niezawodnie, uzyskiwać lepszy transfer i na dalszych odległościach. Ciągle przy tym pobieramy więcej danych i łączymy się z większą ilością urządzeń. Najbliższa przyszłość to standard WiFi 6E oraz kompatybilne urządzenia jak TP-Link Deco XE75 Pro.

W poprzednich artykułach zdradzaliśmy tajniki urządzeń tej firmy. Pokazywaliśmy jak udostępnić internet w ogrodzie oraz wyjaśnialiśmy jakie zalety mają sieci Mesh. Teraz bierzemy na tapet standard WiFi 6E, w który niebawem wyposażone powinny być niemal wszystkie urządzenia na rynku.

Przy okazji przyjrzymy się też nowym modelom sprzętu od TP-Link, który jest już gotowy na WiFi 6E - to system mesh TP-Link Link Deco XE75 Pro.

WiFi to złożony standard, nie funkcja w telefonie

Bezprzewodowy internet i połączenia urządzeń komputerowych. To mamy w myślach gdy mowa o WiFi. Mało jednak osób wie, iż technologia ta ma długa historię, wielu ojców, dziesiątki technologicznych rozgałęzień i mnóstwo spraw sądowych po drodze. WiFi to nie tylko funkcja w telefonie (smartfonie) czy komputerze. To rodzina i zbiór wielu protokołów, które ciągle ewoluują. Historia WiFi musiałaby się za zaczynać gdzieś wtedy, gdy ludzkość poznała elektryczność. Nie wiemy kiedy dokładnie, ale archeolodzy są zgodni, iż mieszkańcy rejonów znanych dziś jako Bagdad już w III wieku przed naszą erą znali to zjawisko i wykorzystywali ogniwa elektryczne (naczynia gliniane, ciecz i miedziane pręt), których używano do galwanizacji. Badania i teorie Maxwella przewidywały istnienie fal radiowych. Fizykę teoretyczną w fizykę doświadczalną przekuł Heinrich Hertz, który zbudował prosty nadajnik i odbiornik fal radiowych. To już dosłownie o krok od tego co nazywamy WiFi. Musimy pominąć jednak niezwykle ciekawą historię elektryczności, fal radiowych i badań nad nimi oraz erę pierwszych komputerów. Przejdźmy do roku 1985. To właśnie wtedy w USA, Federalna Komisja Łączności zezwoliła na wykorzystywanie części pasm ISM do użytku bez koncesji. To był przełom dla wielu firm i wynalazców, którym od dawna chodziło po głowie coś więcej niż tylko podgrzewanie obiadu (bo warto wiedzieć, iż wcześniej częstotliwość 2,4 GHz używały mikrofalówki). Nie da się jednoznacznie stwierdzić, kto wynalazł WiFi. O tytuł ojca tej technologii walczą Amerykanie, Norwegowie oraz Australijczycy. Ci ostatni robią to choćby w sądzie, co rusz wygrywając odszkodowania, za używanie ich patentów. Wiemy jednak pierwsza wersja uniwersalnego protokołu 802.11 została wydana w 1997 roku i pozwalała na ustanowienie połączenia bezprzewodowego o transferze zaledwie 2 Mb/s. Dwa lata później powstało WiFi Aliance — które czuwa nad rozwojem technologii i jest właścicielem nazwy i znaku towarowego Wi-Fi. Ogromny wpływ na popularyzację WiFi miało Apple. Już w 1999 roku oferowało komputery przenośne z serii iBook oferujące bezprzewodowe karty sieciowe. Krok ten masowo zaczęli kopiować inni producenci, którzy tak naprawdę nie dostrzegali tego czym stanie się niedługo ten standard! Standard, a nie funkcja. Przez 27 lat od pojawienia się go na rynku widzieliśmy już jego 8 standardów. W dużym uproszczeniu wszystkie polegają na różnej częstotliwości fal radiowych. 2,4 GHz, 5 GHz oraz połączeniu opu pasm. W 2021 roku zatwierdzono standard WiFi 6E, który od WiFi 6 wprowadzał przełomową zmianę — obsługę pasm o częstotliwości 6 GHz.

WiFi 6E niedługo będzie powszechne

Chociaż standard WiFi 6E zatwierdzono już ponad 3 lata temu, przez cały czas na rynku mało jest urządzeń, które go wspiera. Można zapomnieć przykładowo o znaczącej większości drukarek na rynku, których producenci postanowili przespać debiut kolejnego standardu. Nie lepiej jest na rynku telefonów. W przeciągu ostatniego miesiąca trafiły do mnie trzy telefony. Tylko Google Pixel 8a mógł pochwalić się obsługą WiFi w nowym standardzie 6E. Tu pojawia się jednak znów Apple, które wieszczy zmiany i wie o konieczności szybkiego wprowadzenia technologii na rynek. W zeszłym roku zadebiutowała 15. seria Apple iPhone, która w całości obsługuje WiFi 6E. Standard ten wspierają też wszystkie tablety i komputery z procesorami Apple M2 i nowszymi. Wiemy już z przeszłości, iż jeżeli Apple popularyzuje jakąś technologię, to znaczy, iż niedługo będzie ona standardem. Branżowe serwisy oraz te, które zajmują się analizą rynku przekonują zgodnie, iż WiFi 6E jest koniecznością. Z roku na rok, miesiąca na miesiąc użytkownicy posiadają w swoich domach coraz większą ilość sprzętu korzystającego z WiFi. To już nie tylko komputery i telefony, ale również urządzenia smart home jak pojedyncze żarówki i czujniki. Wzrost powszechności materiałów w rozdzielczości 4K zauważalny jest nie tylko w przypadku platform streamingowych, ale również telewizyjnych oraz prywatnych materiałów, tworzonych przez użytkownika. To wszystko wymaga więc solidnego połączenia bezprzewodowego, które cechować będzie się jeszcze wyższym transferem, większą stabilnością oraz możliwością podłączenia znacznie większej ilości dodatkowych urządzeń. Takie korzyści przynosi właśnie WiFi 6E.

Zalety Wifi 6E

WiFI 6E to bez przesady rewolucja, której potrzebowaliśmy. Wiąże się to głównie z podstawowymi zmianami, jakie za sobą niesie. Tu trzeba przypomnieć, iż transmisja WiFi w przeszłości opierała się na dwóch częstotliwościach 2,4 GHz oraz 5 GHz. WiFi 6 wnosi wiele możliwości, ale dopiero wariant WiFi 6E wprowadza obsługę pasma 6 GHz. Wiąże się to jednak z kilkoma zależnościami jak dostępność częstotliwości (bo pracują w niej też inne sprzęty, przykładowo niektóre systemy łączności satelitarnej). Innym problemem jest też uwalnianie widma częstotliwości, niektóre zakresy przez cały czas są wyłączone z możliwości użytkowania. Należy się jednak spodziewać, iż odpowiednie organy regulacyjne Unii Europejskiej w niedługim czasie uwolnią te częstotliwości, tak jak ma to miejsce na innych kontynentach. WiFi 6E niesie wyjątkowo dużo zalet. Są one na tyle kluczowe, iż można mówić wręcz o rewolucji, podobnej jak miała miejsce przy wdrążaniu komórkowych sieci 5G. O co więc chodzi? W dużym uproszczeniu sieci 2,4 GHz i 5 GHz są przepełnione. W wielu przypadkach ich wąskie gardło powoduje podobne problemy co wąska, główna ulica miasta w godzinach szczytu. Pasmo 6 GHz pracuje w zakresie 5.925 - 7.125 GHz to dodatkowe 1200 megaherców przestrzeni. Taka przestrzeń pozwala rozłożyć ruch zatłoczonych sieci. Teoretyczną przepustowością może tu dochodzić do 9,6 Gb/s. Co więcej, WiFi 6E może korzystać 7 dodatkowych kanałów 160 Mhz, czyli takich o większej przepustowości, co wpływa na jakość podczas transmisji dużych ilości danych jak streamingi seriali w 4K, czy strumieniowanie gier. To duże uproszczenie (które mam nadzieje, iż osoby siedzące w temacie mi wybaczą), ale przez cały czas nie łatwo je zrozumieć. Podsumujmy więc jeszcze raz. Wifi 6E korzystać może z poprzednich widm 2.4 GHz oraz 5 GHz. Dodatkowo wprowadza jednak kolejną przestrzeń w zakresie 6 GHz. Dzięki temu wykorzystuje znacznie większą przestrzeń i nie jest ograniczone do poprzednich częstotliwości, które dziś są bardzo zatłoczone. Oznacza to w praktyce spore korzyści:
  • Większą przestrzeń sieci
  • Mniejsze zakłócenia
  • Wyższą przepustowość
  • Niskie opóźnienia
Jeśli jesteście ciekawi, to w planach jest też WiFi 7, którego pełny protokół zostanie przedstawiony jeszcze w tym roku. Co ciekawe, TP-Link ma już w ofercie urządzenia gotowe na ten przyszłościowy standard. Minie jeszcze sporo czasu, zanim się od upowszechni. Skupmy się wiec na sprzęcie, który pomoże nam zbudować sieć WiFi 6E, na przykładzie TP-Link Link Deco XE75 Pro.

Przygotuj się na WiFi 6E wraz z TP-Link Link Deco XE75 Pro

Już kiedyś wyjaśnialiśmy zalety systemów mesh, które dbają o solidny i równomierny zasięg sieci WiFi choćby w największych domach i biurach. To wspaniała technologia, która pozwala na znacznie większy komfort korzystania z internetu, ale również mniej awaryjną i lepszą komunikację urządzeń czy choćby systemów smarthome. TP-Link jako lider na rynku sprzętu sieciowego stale dba o to, by oferta odpowiadała nie tylko naszym rosnącym potrzebom, ale również odzwierciedlała zmiany na rynku nowoczesnej technologii. To właśnie dlatego w ofercie jest tak bogaty wybór sprzętu. Debiut, demokratyzacja i wzrost popularności sprzętu wykorzystującego WiFi 6 to najlepszy moment na przygotowanie swojej sieci do tego standardu. Nie trzeba jednak od razu wymieniać jej wszystkich elementów. Niedługo będziemy mieli dla Was recenzję świetnego, zaawansowanego routera TP-Link Archer AXE75. Zanim pokażemy Wam jednak jak świetny to sprzęt, skupmy się na czymś trochę mniejszym. Jeśli chcecie zbudować w domu solidną sieć WiFi 6E to na początek możecie zacząć od systemu mesh, który będzie go obsługiwał. Nie dawno TP-Link zaktualizował ofertę o modele, które już oferują wsparcie tego protokołu.

TP-Link Link Deco XE75 Pro

To model, który ma budowę podobną do pozostałych modeli z oferty TP-Link. Forma walca została jednak tradycyjnie ozdobiona wizualnie ciekawymi elementami stylistycznymi — żeberkami wlotu powietrza od spodu oraz czarnej tafli, która ma kręgi, podobne do tych, które robi spadająca kropla na tafli wody. TP-Link Archer AXE75 to oczywiście model trzypasmowy, wpierający sieci o częstotliwości 2,4 GHz, 5 GHz oraz 6 GHz, które jest nowym pasmem w standardzie WiFi 6E. Model ten można zakupić w wariancie standardowym, dwu-paku lub trzy-paku. Cena zestawów wynosi odpowiednio około 1099 zł, 1 999 zł oraz 3 049 zł. To urządzenia, które poradzą sobie z pokryciem zasięgiem sieci choćby największych i najbardziej złożonych przestrzeni. Jedna jednostka pokrywa powierzchnię 270 m2, dwa urządzenia powierzchnię 500 m2, a trzy choćby 670 m2. Co więcej dzięki obsłudze trzech zakresów częstotliwości możliwe jest osiągnięcie transferu na poziomie 5400Mb/s i to dla 200 jednocześnie podłączonych urządzeń! Podobnie też jak inne model, również XE75 Pro oferują wsparcie i obsługę poprzez TP-Link HomeShield. To świetna aplikacja, która pozwala monitorować sieć, konfigurować ją w prosty sposób oraz uzyskać dodatkowe opcje ochrony i bezpieczeństwa, które oparte są na AI. Dotyczy to również ochrony rodzicielskiej, a choćby ochronie urządzeń IoT w czasie rzeczywistym. Już kiedyś wspominaliśmy o wyjątkowości tej aplikacji, mi przypadła do gustu zwłaszcza jej prostota i czytelność. Co więcej, mimo prostej obsługi znalazły się tu również wszystkie potrzebne i zaawansowane opcje konfiguracji sieci. Z tym sprzętem nie trzeba posiadać specjalistycznej sieciowej wiedzy. Sama konfiguracja i inicjalizacja sprzętu jest bardzo prosta i niemal automatyczna. Ogranicza się ona do zaledwie kilku prostych kroków, przez które przeprowadza nas konfigurator w dedykowanej aplikacji. To wspaniały sprzęt, który może posłużyć za jeden z pierwszych elementów budowy i wykorzystania sieci WiFi 6 w prywatnym domu, czy służbowym biurze. Warto po niego sięgnąć, niedługo ta technologia będzie standardem, którego lepiej nie przeoczyć. Zwłaszcza jeżeli zależy nam na szybkim i stabilnym internecie oraz możliwości przyłączenia wielu dodatkowych urządzeń.
Idź do oryginalnego materiału