Infinix Zero 40 5G to nowy telefon ze średniej półki, który ma sporo do zaoferowania i kosztuje 2196 zł. Telefon ma elegancką, szklaną obudowę, ekran AMOLED z odświeżaniem 144 Hz i całkiem mocny procesor MediaTek Dimensity D8200 Ultimate, który uzyskuje prawie milion punktów w Antutu. Na początku skupimy się jednak na aparatach tego telefonu. Jako punkt odniesienia przyjęliśmy Samsunga S24 Ultra. To, co prawda, telefon trzy razy droższy, ale też nie jest wybitnym fotosmartfonem, bo do czołówki rankingu DXOMARK mu bardzo daleko. w tej chwili zajmuje dopiero 27 pozycję. Jego matryce są mniejsze od porównywalnych cenowo telefonów chińskiej konkurencji. Mocną stroną Samsunga jest dopracowane oprogramowanie. Jest więc dobrym punktem odniesienia jako dopracowany, ale sprzętowo przeciętny fotograficznie telefon.
Specyfikacja aparatów
Samsung Galaxy S24 Ultra |
Infinix Zero 40 5G |
|
Główny aparat |
200 MP, f/1.7, 24mm, multi-directional PDAF, OIS |
108 MP, f/1.8, PDAF, OIS |
Aparat z teleobiektywem |
10 MP, f/2.4, 67mm, PDAF, OIS, 3x powiększenie optyczne |
brak |
Aparat z teleobiektywem 2 |
50 MP, f/3.4, 111mm, PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne |
brak |
Aparat szerokokątny |
12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚ dual pixel PDAF |
50 MP, f/2.0, 120˚, PDAF |
Aparat do selfie zewnętrzny |
12 MP, f/2.2, 26mm, dual pixel PDAF |
50 MP, f/2.5, 21mm, PDAF |
Wideo |
8K@30fps, 4K@30/60/120fps |
4K@30/60fps |
Infinix Zero 40 5G może pochwalić się głównym aparatem ze stabilizacją optyczną oraz wysokiej rozdzielczości aparatem szerokokątnym. W przypadku tego drugiego ma rozdzielczość znacznie wyższą od Samsunga. Podobną przewagę ma w przypadku aparatu do selfie, który tak jak Samsung ma wbudowany system ustawiania ostrości.
Największym ograniczeniem Infinixa jest brak jakiegokolwiek teleobiektywu. pozostało trzeci aparat do detekcji głębi sceny, który nie służy do robienia zdjęć. Przejdźmy zatem do porównania.
Główny aparat – zdjęcia dzienne
Samsung od lat był znany z mocnej obróbki zdjęć przez oprogramowanie, skutkującej podbiciem kontrastu i nasycenia kolorów. Tym razem w obu tych kategoriach został pokonany przez Infinixa, który ma jeszcze bardziej nasycone kolory i mocniej podbity kontrast, a do tego cieplejszy balans bieli. Doświadczenie pokazuje, iż zdjęcia z mocniej nasyconymi kolorami najczęściej bardziej podobają się użytkownikom. Co interesujące pojawiły się też zdjęcia, na których Infinix zachował detale w światłach, a Samsungowi się to nie udało.
Z drugiej strony widać wyraźnie, iż zdjęcia z S24 Ultra są bardziej szczegółowe na praktycznie każdym z kadrów. Podczas oglądania zdjęć na telefonie czy udostępniania w socialmediach nie da się tego zauważyć, ale na monitorze komputera widać to już wyraźnie. Infinixowi zdarzają się artefakty, gdy w kadrze jest połączenie mocnego światła i koloru, czego Samsung ze swoim mniejszym nasyceniem unika.
Aparat szerokokątny
W przypadku zdjęć szerokokątnych poziom szczegółów wyrównał się i jakość zdjęć z obu telefonów jest znacznie bliższa, niż w przypadku głównego aparatu. Infinix przez cały czas trzyma się bardziej nasyconych kolorów i większego kontrastu. Dopiero przy słabszym oświetleniu zaczyna być widać przewagę Samsunga.
Zdjęcia makro
Oba telefony wykorzystują mechanizm ustawiania ostrości w aparatach szerokokątnych, aby zrobić dobrej jakości zdjęcia makro o dużym powiększeniu. Stopień powiększenia jest podobny w obu aparatach. Samsung ma trochę lepsze algorytmy wyostrzania i łatwiej trafić w nim z ostrością, ale efekty są zaskakująco zbliżone.
To robi tym większe wrażenie, iż funkcja makro jest zarezerwowana tylko dla najdroższego modelu z serii S24, czyli Ultra. Nie mają jej ani S24 ani S24+. Infinix jest 3 razy tańszy od Ultra i dwukrotnie tańszy od zwykłego S24, a zbliża się jakością zdjęć makro do najdroższego modelu Samsunga.
Zdjęcia z powiększeniem x3 i większym
Infinix Zero 40 5G nie ma teleobiektywu i korzysta z cyfrowego powiększenia, a więc cropa z głównej matrycy. Samsung ma aż 2 teleobiektywy. Wynik tego porównania łatwo można przewidzieć, mimo to nie wszystko jest dla Infinixa stracone.
Jeśli chodzi o powiększenie x3, a więc domyślnie proponowane przez aplikację aparatu Infinixa, to zdjęcia są zauważalnie mniej szczegółowe niż zdjęcia z teleobiektywu Samsunga. Różnica nie jest jednak tak duża jak można by się spodziewać. W niektórych przypadkach bez powiększenia do 100% można nie zauważyć różnicy.
To co jednak dla Infinixa jest maksymalnym sensownym powiększeniem, dla Samsunga jest dopiero początkiem jego możliwości. Obiektyw x5 jest połączony z lepszą matrycą i oferuje wyższą jakość zdjęć od tego z powiększaniem x3 już na start, nie mówiąc o większym powiększeniu. Dla powiększenia x10 Samsung dominuje Infinixa dokładnie tak jak sugeruje trzykrotna różnica w cenie. Powiększenia większe niż x10 są w Infinixie w ogóle niedostępne, a w Samsungu x20 i x30 wciąż mają całkiem niezłą jakość.
Zdjęcia nocne
W przypadku zdjęć nocnych, Samsung ma zauważalną przewagę nad Infinixem. Zdjęcia są ostrzejsze, mają więcej detali, a w przypadku bardzo ciemnych scen lepiej radzi sobie z kolorami. Nie jest to jednak ogromna przepaść, ale różnica tylko nieznacznie większa niż w przypadku zdjęć dziennych z głównego aparatu. Infinix wciąż radzi sobie całkiem przyzwoicie.
Podsumowanie
Zaskakujące jest jak trzykrotnie tańszy Infinix Zero 40 5G bronił się w obliczu nierównej walki z trzykrotnie droższym rywalem w postaci Samsunga Galaxy S24 Ultra. Owszem, Samsung okazał się trochę lepszy w prawie każdej kategorii, ale różnice były na tyle małe, iż w przypadku oglądania zdjęć na ekranie telefonu można wcale ich nie zauważyć. To dobra wiadomość dla osób poszukujących telefonu ze średniej półki. Oznacza, iż droższe modele nie oferują na tyle lepszych zdjęć, jak sugeruje różnica w cenie.
Jedyny zakres, w którym Samsung zdominował Infinixa, to zdjęcia z teleobiektywu o powiększeniu x5 i większym. Tutaj faktycznie oba telefony dzieli przepaść. Za to zdjęcia szerokokątne, zdjęcia makro i zdjęcia selfie są praktycznie równie dobre z obu telefonów, a zdjęcia z głównego aparatu i zdjęcia nocne są lepsze w Samsungu, ale nie na tyle aby dopłacać do tej różnicy choćby tysiąc złotych, nie mówiąc o prawie 4 tysiącach, które dzielą oba telefony.
Poza teleobiektywem drugą kategorią, dla której warto byłoby wybrać Samsunga jest jakość wideo, ale ten temat wykracza poza zakres tego artykułu, który skupia się na jakości zdjęć.