Polskie lotnisko zamyka się na 40 dni. „Terminal będzie żył przez cały ten okres”

konto.spidersweb.pl 2 godzin temu

We Wrocławiu zaczynają odliczać dni do zamknięcia lotniska z powodu remontu. Będzie nieczynne dla pasażerów, ale niektórzy znajdą powód, żeby do portu się udać.

– o ile chcemy dalej rosnąć, a chcemy, musimy być gotowi na przyjęcie większego ruchu lotniczego, a to umożliwią nam inwestycje w infrastrukturę. To przełomowy dzień dla rozwoju naszego lotniska – zapowiadał Karol Przywara, prezes Portu Lotniczego Wrocław, kiedy podpisano umowę pomiędzy inwestorem a wykonawcą rozbudowy.

Operacje lotnicze zostaną wstrzymane na 40 dni: od 26 października do 4 grudnia 2025 r. Władze lotniska specjalnie z dużym wyprzedzeniem informowały o zaplanowanych pracach, aby pasażerowie zdążyli się przygotować i zaplanować swoje podróże z ominięciem Wrocławia.

Przerwę spowodowaną budową drogi zjazdu z pasa startowego zaplanowano na jesień nieprzypadkowo. Właśnie wtedy liczba pasażerów jest mniejsza.

– Przeanalizowaliśmy wszystkie inne ewentualne rozwiązania i podjęliśmy najlepszą, choć trudną, decyzję o wstrzymaniu operacji lotniczych na czterdzieści dni. Termin konsultowaliśmy z liniami lotniczymi i razem ustaliliśmy, iż trzeba to zrobić w okolicy zmiany rozkładu lotów na zimowy – tłumaczył dyrektor ds. infrastruktury Portu Lotniczego Wrocław, Andrzej Kus.

Rozbudowa lotniska po 4 grudnia dalej będzie trwać, ale port będzie mógł już przyjmować podróżnych.

Lotnisko nieczynne dla pasażerów. Ale nie będzie zamknięte na cztery spusty

W rozmowie z „Gazetą Wrocławską” Bartosz Wiśniewski, rzecznik prasowy wrocławskiego lotniska, zapowiedział, iż w trakcie remontu terminal dalej będzie funkcjonował. W planach jest organizacja takich imprez jak m.in. Dolnośląski Kongres Samorządowy czy gala przyznania nagród „Dolnośląski Gryf”.

Zamiary były choćby ambitniejsze. Zakładano, iż na nieczynnym lotnisku, ale z funkcjonującym terminalem, będą mogły odbywać się koncerty, a choćby biegi.

– Terminal będzie żył przez cały ten okres. Nasze pierwotne plany musieliśmy zmodyfikować, tak żeby móc 40 dni maksymalnie wykorzystać z korzyścią dla naszych pasażerów. Dlatego postanowiliśmy, iż wspólnie z partnerami pójdziemy w stronę wydarzeń biznesowych – wyjaśnił rzecznik wrocławskiego lotniska.

Szkoda, iż jednak nie wszystkie rozważane koncepcje okazały się możliwe, bo byłaby to nie lada gratka, by skorzystać z lotniska w zupełnie inny sposób. Skoro na stacji metra może być biblioteka, a na dworcu targi, to dźwięki muzyki mogłyby wybrzmieć zamiast odgłosów startujących samolotów.

Zupełnym przypadkiem remont wrocławskiego lotniska może pozwolić spojrzeć nam w przyszłość

W końcu jednym z rozważanych planów na port Chopina w Warszawie w erze CPK jest właśnie przerobienie go „w centrum konferencyjno-targowo-wystawiennicze z prawdziwego zdarzenia”. Najbliższe tygodnie pokażą, jak w tej roli sprawdza się lotnisko we Wrocławiu. To rzecz jasna zupełnie inna skala przedsięwzięcia – lotnisko Chopina miałoby tak funkcjonować w przyszłości przez lata, a nie awaryjnie – ale zawsze to jakaś cenna lekcja również dla innych.

Na dodatek remontów lotnisk może być w niedalekiej przyszłości więcej. Czarny scenariusz, zakładający zamknięcie portu aż na trzy miesiące, brany jest pod uwagę w Krakowie. Byłaby to wprawdzie „absolutna ostateczność”, ale na wszelki wypadek lepiej być gotowym na wszystko. Kto wie – może i w dawnej stolicy skorzystają na wnioskach płynących z Wrocławia i tym, jak wykorzystać przestrzeń bez pasażerów.

Na przyjęcie wrocławskich pasażerów póki co szykuje się Poznań

Swoimi oczekiwaniami podzielił się prezes poznańskiego lotniska Ławica Grzegorz Bykowski. To właśnie tam mogą trafić podróżnicze sieroty po wrocławskim porcie, które zmodyfikowały swoje plany i wybrały Poznań na start bądź metę wojaży.

– Z Wrocławia można w 2,5-3 godziny dojechać na lotnisko w Pyrzowicach oraz w 1,5 godziny na lotnisko w Poznaniu. Wierzę, iż to będzie ten czas, kiedy droga ekspresowa do Wrocławia i droga kolejowa do Wrocławia będzie wypełniona wrocławianami, którzy wylatują lub tymi, którzy lecą do Wrocławia – przyznał w rozmowie z Radiem Poznań.

W życiu bywa i tak: nieszczęście jednych jest okazją dla drugich.

Idź do oryginalnego materiału