
Polskie Siły Powietrzne szykują się do jednego z najważniejszych wyzwań technicznych ostatnich lat.
Jeszcze przed tegorocznym Świętem Wojska Polskiego, prawdopodobnie 13 lub 14 sierpnia, ma zostać podpisana umowa na modernizację samolotów wielozadaniowych F-16C/D Jastrząb. Jak ustalił nieoficjalnie portal Defence24.pl, ceremonia odbędzie się w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy, miejscu, które od lat jest centrum serwisowym polskich Jastrzębi.
Wybór lokalizacji oznacza, iż prace zostaną wykonane w kraju. To dobra wiadomość, bo nie tylko skróci czas przestojów maszyn, ale też zwiększy kompetencje krajowego przemysłu lotniczego.
Polska posiada w tej chwili 48 samolotów F-16C/D Block 52+, które trafiły do nas w latach 2006–2008. W tamtym czasie była to prawdziwa rewolucja. Maszyny zastąpiły wysłużone konstrukcje z czasów Układu Warszawskiego, umożliwiając Siłom Powietrznym wejście w świat zachodnich standardów.
Dziś F-16 pozostają absolutnym trzonem polskiej floty bojowej. To one wykonują większość zadań, ponieważ inne typy maszyn mają ograniczone możliwości (MiG-29) albo dopiero są wdrażane do służby (FA-50, F-35A). Nic dziwnego, iż same maszyny, personel naziemny i piloci Jastrzębi pracują od lat na wysokich obrotach.
Rewolucja na pokładzie F-16
Wyobraźcie sobie telefona z 2006 r. Działał, dzwonił i wysyłał SMS-y, ale dziś jego możliwości są śmiesznie małe w porównaniu z tym, co oferują współczesne urządzenia. Podobnie jest z samolotami.
Nasze F-16 są mniej więcej w połowie przewidzianego okresu eksploatacji. W świecie lotnictwa wojskowego oznacza to jedno: czas na MLU, czyli mid-life update (ulepszenie w połowie czasu użytkowania). To kompleksowa modernizacja, która nie tylko odświeża awionikę i systemy pokładowe, ale także zwiększa możliwości bojowe i przedłuża żywotność maszyn.

Modernizacja nie wygląda tak spektakularnie jak zakup nowych samolotów, ale z punktu widzenia obronności jest równie istotna. Dzięki niej nasze Jastrzębie będą mogły konkurować z nowoczesnymi maszynami przeciwnika jeszcze przez wiele lat, a w połączeniu z nadchodzącymi F-35 stworzą zgrany duet bojowy.
Nowe oczy naszych Jastrzębi
Zakres modernizacji wciąż owiany jest tajemnicą. Wiadomo jednak, iż Polska planuje podniesienie F-16 do tzw. pakietu V, podnosząc je do standardu Block 70/72. To oznacza m.in. nowy radar AESA AN/APG-83 SABR z aktywnym skanowaniem elektronicznych, coś, co zwiększa zasięg wykrywania i odporność na zakłócenia.
Nowy radar ma możliwości radaru piątej generacji, wykorzystując wspólne rozwiązania sprzętowe i programowe z radarami AESA samolotów F-22 i F-35. Zapewnia on lepszą świadomość sytuacyjną, elastyczność i szybsze namierzanie celów w każdych warunkach pogodowych, a także zapewnia pilotom niespotykaną dotąd szczegółowość obszaru docelowego i wyświetlanie map cyfrowych, które można dostosować dzięki funkcji obrotu i zoomu.

To bardzo istotny element, ponieważ radary naszych F-16 to ich najsłabsza strona. Są już przestarzałe, nie wykrywają obiektów na wodzie, czy lądzie, mają ograniczony zasięg i ograniczoną liczbę obiektów, które mogą śledzić. Tymczasem radar to „oczy” samolotu myśliwskiego. Nowy radar sprawi więc, iż nasze F-16 staną się dużo groźniejsze.
Prawdopodobnie pojawi się też nowy system walki elektronicznej, lepsze systemy komunikacji, a także zdolność używania nowej generacji uzbrojenia, w tym pocisków powietrze–powietrze AIM-120D-3 o zwiększonym zasięgu. Co istotne, modernizacja poprawi integrację z F-35A, umożliwiając wymianę danych w czasie rzeczywistym.
Więcej na Spider’s Web:
Departament Stanu USA zgodził się na pakiet modernizacyjny o wartości do 7,3 mld dolarów, ale w praktyce Polska prawdopodobnie wybierze tylko część opcji, aby zmieścić się w realnym budżecie.
Strażnicy naszego nieba
Sytuacja bezpieczeństwa w regionie jest napięta, a lotnictwo odgrywa kluczową rolę w odstraszaniu potencjalnych przeciwników. F-16 to konie robocze polskich Sił Powietrznych. Modernizacja sprawi, iż będą w stanie sprostać wyzwaniom nadchodzącej dekady, pozostając pełnoprawnym partnerem dla nowej generacji maszyn.
Jeżeli Polska podpisze umowę w zapowiadanym terminie, prace nad unowocześnieniem Jastrzębi mogą ruszyć jeszcze w tym roku. A to oznacza, iż już w drugiej połowie dekady zobaczymy nasze F-16 w nowej, znacznie groźniejszej odsłonie.